Pomoc ściśle tajna
Ponad milion, jak mówi skarbnik miasta, czy raptem około 540 tys. zł – jak wynika z materiałów opublikowanych w Biuletynie Informacji Publicznej – na jaką kwotę i które firmy skorzystały z obowiązującej od ponad roku uchwały Rady Miejskiej dopuszczającej zwolnienie z podatku od nieruchomości przedsiębiorców tworzących nowe miejsca? - tego nie wie nikt – przynajmniej oficjalnie.
Niestety to, komu i ile prezydent umorzył jest w Łomży ściśle tajne, choć informacje takie powinny być i co ciekawe są publikowane na internetowych stronach Biuletynu Informacji Publicznej. Problem polega jednak na tym, że publikowane w internecie dane są niewiarygodne. Jak bowiem wytłumaczyć fakt, że zgodnie z jedną informacją z BIP w pierwszym półroczu 2006 roku prezydent Jerzy Brzeziński udzielił pomocy publicznej na mocy ustawy o podatkach i opłatach lokalnych na łączną kwotę 288.614,96 zł, podczas gdy w innej informacji z tegoż samego BIP wychodzi, że jedna firma z Łomży ŁFM Sp. z o.o. w pierwszym kwartale 2006 roku otrzymała zwolnienie z podatku od nieruchomości na kwotę 320.701,23 zł i dodatkowo 33.324,90 zł z tytułu umorzenia odsetek? (łącznie 354 tys. zł)
Prezydent Jerzy Brzeziński twierdzi, że uchwała łomżyńskich radnych o zwolnieniu podmiotów gospodarczych tworzących nowe miejsca pracy w Łomży z podatku od nieruchomości funkcjonuje dobrze. W grudniu ubiegłego roku, przedstawiając swoje zamierzenia na najbliższą kadencję i sukcesy z minionych czterech lat, prezydent stwierdził, że z tytułu tej uchwały radnych w mieście powstały 62 nowe miejsca pracy. Skarbnik miasta, Jadwiga Kozłowska w rozmowie telefonicznej mówiła, że nowych miejsc pracy powstało około 100. Mówiła także, że prezydent takie ulgi zastosował przez cały miniony rok wobec pięciu – sześciu firm. Łączna kwota zwolnień miałaby wynieść 1 mln 33 tys zł. Skarbnik potwierdza także, że zwolnienie przez prezydenta przedsiębiorców z płacenia podatków na kwotę 1 mln zł skutkuje zmniejszeniem także o 1 mln zł subwencji, która przekazywana jest miastu z budżetu państwa w roku następnym. Niestety na szczegółowe pytania w tej kwestii nikt oficjalnie nie chce nam udzielić informacji.
***
Komentarz
Wspieranie rozwoju przedsiębiorczości to iście szczytny cel. Należy pomagać każdemu, kto w Łomży chce tworzyć nowe miejsca pracy. Problem polega jednak na tym jak pomagać, aby nie tracić? Przede wszystkim dysponowanie publicznym groszem powinno być jawne. Zasady opisane w uchwale są równe dla wszystkich, ale czy faktycznie równo wobec wszystkich stosowane, tego niestety nie wiemy...
Niesmaku i podejrzeń dodaje tu także fakt zwodzenia i uciekania przed odpowiedzią komu i ile ulżono...
I jeszcze jedno - stworzenie jednego nowego miejsca pracy w oparciu o uchwałę radnych z grudnia 2005 roku w ubiegłym roku kosztowało nas mieszkańców od około 10 tys. zł do ponad 16 tys. zł – w zależności od tego przez ile (nowych miejsc pracy czyli ok. 100 czy 62) podzielimy ów 1 mln 33 tys. zł. Gdy doliczymy do tego jeszcze ten milion, który stracimy za rok... to wydaje się to mało opłacalna działalność, zważywszy, że prezydent toczy zacięty bój, aby nie podnieść nauczycielom dodatku za wychowawstwo z 25 do 50 zł, bo to by kosztowało budżet miasta aż 175 tys. zł...