Czy przyleci do nas ptasia grypa?
Zdaniem Powiatowego Lekarza Weterynarii w Łomży Mariana Czerskiego jest to bardzo realne. Miliony ptaków które niebawem będą przelatywały nad regionem i odpoczywały na wodach Narwi i Biebrzy mogą przynieść wirusa ptasiej grypy także w okolice Łomży.
Poprzez bezpośredni kontakt z ptakami miejscowymi, czy poprzez choćby wodę w rzekach na których taki przelotowe będą odpoczywały istnieje możliwość przeniesienia wirusa do przydomowych kurników. Dlatego tak ważne jest przestrzeganie zaleceń weterynarzy i rozporządzenia ministra rolnictwa zakazującego wypuszczania domowego ptactwa na otwarte przestrzenie. Owszem ptaki mogą wychodzić na zewnątrz kurników, ale tylko do przestrzeni ogrodzonych siatką ochronną nie tylko z boków ale i od góry. Ważne jest także, aby hodowane w gospodarstwa kury i kaczki pokarm otrzymywały tylko w pomieszczeniach zamkniętych, gdzie nie może się dostać dzikie ptactwo. „To że dotrze do nas wirus ptasiej grypy jest bardzo realne” - mówi dr Marian Czerski.
Niemniej co wyraźnie podkreśla Powiatowy Lekarz Weterynarii ptasia grypa jest chorobą ptasią, a nie ludzką. Wirus przenosił się na ludzi tylko w tych miejscach, gdzie spożywane było surowe ptasie mięso. Obróbka termiczna – czyli gotowanie czy pieczenie - drobiowego mięsa zabija wirusa.