Pielęgniarki nie podpisały porozumienia z dyrektorem
- Nie wyraziłyśmy zgody na projekt porozumienia, dotyczący wzrostu naszych wynagrodzeń od 1. lipca 2023 r., przekazany przez Pana Jarosława Pokoleńczuka, dyrektora Szpitala Wojewódzkiego w Łomży – informuje Katarzyna Jarocka, przewodnicząca Zakładowej Organizacji Związkowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. W łomżyńskim szpitalu spośród zatrudnionych tam około 450 pielęgniarek i położnych około 330 pracowników należy do OZZ PiP.
- Dyrektor Jarosław Pokoleńczuk przekazał nam projekt porozumienia o wynagrodzeniach 24. maja 2023 r. - relacjonuje przewodnicząca Katarzyna Jarocka z ZOZ OZZ PiP w Szpitalu Wojewódzkim. - Po konsultacji z Zarządem naszej Zakładowej Organizacji Związkowej, w odpowiedzi pisemnej odmówiłam podpisania projektu porozumienia. Dlaczego...? Ponieważ wkrótce Sejm RP będzie prowadzić prace nad nowym projektem ustawy, określającej wzrost minimalnego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników w podmiotach leczniczych. Projekt ustawy przygotowany został przez Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Zarząd Krajowy OZZ PiP wystąpił z obywatelska inicjatywą ustawodawczą i uzyskał aprobatę od Marszałka Sejmu na zbieranie wymaganych 100 tysięcy podpisów obywateli, żeby projekt ustawy można było złożyć do dalszego procedowania przez Parlament. Zarząd Krajowy chce powstrzymać dalszą degradację i dyskryminację zawodową pielęgniarek i położnych w Polsce. Nie wyraziłyśmy zgody na projekt Pana dyrektora, ponieważ chcemy, żeby nasze wynagrodzenia były uwzględnione, zgodnie z projektem ustawy, która jest prawem nadrzędnym wobec porozumienia z zakładem pracy.
Obniżka zarobków o 2 tysiące złotych
Pielęgniarki i położne w Polsce zebrały ok. 129 tysięcy podpisów, w tym przedstawicielki szpitala w Łomży – około 500. Podpisy zostały złożone 23. maja w Kancelarii Sejmu, a więc w przeddzień przekazania projektu porozumienia płacowego przez dyrektora Pokoleńczuka. Oba fakty i terminy tylko pozornie coś łączy, bo dyrektorzy placówek niezależnie mają terminy składania porozumień.
- Obecnie obowiązująca, znowelizowana ustawa na dzień 1. lipca 2022 r., wprowadziła mnóstwo chaosu – komentuje wydarzenia szefowa związku w szpitalu, odnosząc się do aktu legislacyjnego sprzed roku. - W grupach zawodowych pielęgniarek i położnych wielu dyrektorów przyczyniło się do degradacji i dyskryminacji zawodowej personelu. Nasz dyrektor szpitala w Łomży przyznał nam wynagrodzenia, zgodnie z wykształceniem przez nas posiadanym, ale na przykład w szpitalach w Wysokiem Mazowieckiem i Suwałkach dyrektorzy przesunęli nasze koleżanki z 2. grupy do 5. i 6. grupy wynagrodzenia. To niebagatelne, krzywdzące decyzje, bo teraz zarabiają mniej o ok. 2 tys. zł. Pielęgniarki z Wysokiego Mazowieckiego i Suwałk wystąpiły na drogę sądową do Sądu Pracy, lecz w całej Polsce takich spraw o nieuzasadnione i bezprawne zaniżenie wynagrodzeń jest ok. tysiąca.
Nagroda dla dyrektora jak 3-krotna pensja
- Czekamy na spotkanie z Panem dyrektorem Pokoleńczukiem, w najbliższym czasie, być może, w następnym tygodniu, w celu omówienia poprawionego projektu porozumienia, ażeby jego treść nie kolidowała z zapisami projektu ustawy Zarządu Krajowego - mówi przewodnicząca Jarocka. - Pan dyrektor prosił o przesunięcie terminu spotkania z powodu okoliczności, niezależnych od jego woli. Zaproponujemy Dyrekcji, żeby podnieść wynagrodzenia w 5. i 6. grupie, bo aktualnie różnice są w zarobkach zbyt duże. Twórcy poprzedniej ustawy jakby „zapomnieli”, że oprócz wykształcenia, w pracy przy chorych liczy się doświadczenie zawodowe, a mają je i absolwentki liceów medycznych.
Personel Szpitala Wojewódzkiego w Łomży, w tym związki zawodowe, po raz kolejny poruszyła wieść na Radzie Społecznej Szpitala. - Gratulujemy Panu dyrektorowi Pokoleńczukowi nagrody w wysokości 3-krotności jego miesięcznych zarobków, którą Marszałek Podlaski przyznała w uznaniu za dobre wyniki finansowe szpitala w minionym 2022 r. - komentuje szefowa związku pielęgniarek i położnych w placówce przy Alei J. Piłsudskiego. - Jednak oczekiwalibyśmy nagrody również dla wszystkich pracowników, którzy wypracowali sukces w postaci dodatniego wyniku finansowego.
Zarobki po licencjacie jak po liceum medycznym Pielęgniarki w obecnej dobie nie kształcą się – tak jak ich o pokolenia starsze koleżanki – w liceach medycznych, tylko w wyższych szkołach zawodowych (jak np. Akademia Łomżyńska / ANSŁ) lub uniwersytetach medycznych (np. UM Białystok). Na przykład, gdyby podjęły pracę od razu po 3-letnim licencjacie i studiowały zaocznie magistersko, to trafiłyby do 6. grupy zaszeregowania pod względem zarobków – otrzymywałyby za miesiąc 5 322,78 zł brutto (ok. 4 tys. zł na konto – jak po liceum medycznym). Ażeby awansować do 2. grupy, muszą zdobywać wykształcenie magisterskie oraz specjalizację zawodową w którejś z dziedzin medycznych i mieć 2 lata stażu pracy. Jeżeli mają większy staż pracy i dyżury nocne i świąteczne, to mogą zarabiać ok. 5 tysięcy złotych na miesiąc.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146