Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 listopada 2024 napisz DONOS@

Dzień Ratownictwa Medycznego

13 października obchodzimy Dzień Ratownictwa Medycznego. Już od 15 lat tego dnia ratownicy przyjmują podziękowania za to, co robią dla ratowania naszego zdrowia i życia. W Łomży również ich nie brakuje, a dziś opowiadają o cieniach i blaskach swego zawodu – trudnego, ale dającego ogromną satysfakcję. – Nie ma nic piękniejszego niż świadomość, że komuś pomagamy, co szczególnie w czasie pandemii i częstego braku lekarzy w karetkach ma ogromne znaczenie – podkreślają ratownicy.

Jesteśmy niejako przyzwyczajeni do tego, że w razie jakiegokolwiek wypadku bądź nagłej choroby wzywamy karetkę, zdając się na fachowość jej załogi. Do niedawna oczywistością było to, że w jej składzie znajdował się lekarz, ale teraz nie jest to już tak pewne. 

– Nawet nie wyobrażałem sobie sytuacji, że w karetce może zabraknąć lekarza – mówi ratownik. – Teraz wcale to już nie dziwi, często bywa i tak, że jedziemy bez niego, bo lekarzy jest po prostu za mało. I okazuje się, że też jesteśmy w stanie pomóc ludziom, bo jesteśmy przeszkoleni, zresztą ciągle podnosimy swoje kwalifikacje, a do tego dysponujemy nowoczesnym sprzętem. 

– To jest taka praca, że człowiek nie zastanawia się za bardzo, bo często nie ma na to czasu – dodaje kolejny. – W sytuacji kiedy nie ma lekarza, a o życiu pacjenta decydują minuty, bo jest to na przykład ofiara wypadku drogowego, musimy myśleć tylko o jego ratowaniu, takim zabezpieczeniu funkcji życiowych, żeby bezpiecznie dotarł na SOR, gdzie trafi już w ręce specjalistów. 

Wbrew pozorom łomżyńscy ratownicy również do nich należą, sami podkreślają zresztą, że jeśli chodzi o fachowość i przygotowanie kompetencji im nie brakuje. Zauważają też, że trudno określić to, co robią mianem zwykłej pracy, bo to coś na kształt misji: nie tylko niesienie pomocy w sensie fizycznym, ale też odpowiednie traktowanie pacjentów i ich bliskich, nierzadko będących w jeszcze większym szoku niż chory, z empatią i psychologicznym podejściem. 

– Są różne sytuacje – mówią zgodnie. – Czasem są zgrzyty, złe momenty, kiedy ktoś reaguje wulgaryzmami, zachowuje się agresywnie lub wręcz irracjonalnie. Mając jednak przygotowanie zdajemy sobie sprawę z tego, że ludzie często nie robią tego świadomie, będąc na przykład w szoku, a naszą rolą, niezależnie od okoliczności, jest zrobienie wszystkiego na rzecz pacjenta. 

Ciemna strona tego zawodu to również praca w warunkach wymagajacych dużej odporności psychicznej, która jest szczególnie potrzebna przy drastycznych wypadkach drogowych, bądź gdy umiera dziecko – wtedy nawet największemu twardzielowi potrafią popłynąć łzy. 

– Nie mamy wsparcia psychologów, tak jak dyspozytorzy – nie kryją, dodając, że radzą sobie z takimi sytuacjami rozmawiając o danym zdarzeniu w koleżeńskim gronie, żeby trauma po nim była jak najmniejsza i nie rzutowała nawet w najmniejszym stopniu na dalsze wykonywanie obowiązków. Od marca ubiegłego roku sytuacja jest jeszcze trudniejsza z powodu pandemii, a ratownicy są na pierwszej linii, co też potrafi być stresujące, bo mając przecież rodziny, dzieci czy nierzadko starszych już rodziców, nie chcą ich zarazić. Wybrawszy jednak taką właśnie pracę zdają sobie sprawę, że tym bardziej są potrzebni: opowiadają o rozdzierających serce sytuacjach czy nawet takich, gdzie ujęcie starszego, samotnego człowieka za rękę, taki zwykły, ludzki gest, potrafił zdziałać cuda. – Można powiedzieć, że towarzyszymy ludziom od początku życia, to jest od narodzin, aż do jego kresu, czyli śmierci – zauważa ratownik. Są więc jasne i ciemne strony tej pracy, ale takie jest właśnie życie, że ktoś się rodzi, a ktoś odchodzi. 

– Czujemy, że jesteśmy potrzebni – podsumowuje jego kolega. – Dlatego, chociaż jest to ciężka praca, to jest też fajna, bo niesiemy ludziom pomoc, a oni wiedzą, że zawsze można na nas liczyć!

Wojciech Chamryk

 

Moi rozmówcy uznali, że wypowiedzą się bez podawania nazwisk, jako reprezentanci środowiska ratowników jako takiego – co jest również potwierdzeniem, że nie szukają sławy czy poklasku, koncentrując się na swej, jakże ważnej lecz nie zawsze docenianiej, pracy. 

 

mm
śr, 13 października 2021 18:46
Data ostatniej edycji: śr, 13 października 2021 21:40:46

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę