Przy czwartej fali zakażeń Covid-19, zaszczepieni mniej hospitalizowani
Czwarta fala zakażeń koronawirusem przybiera powoli, ale potwierdza się skuteczność szczepionek. Od początku września 2021 roku, na 52 przypadki hospitalizacji w łomżyńskim szpitalu tylko dwie osoby były zaszczepione. W piątek wojewoda podlaski wydał decyzję o zwiększeniu liczby łóżek covidowych w łomżyńskiej jednostce.
O wzroście zakażeń na Covid-19 słyszymy od jakiegoś czasu. Ostatni poziom w kraju przebija już 2000 dziennie. Dziś, po weekendzie, ministerstwo zdrowia poinformowało o 903 przypadkach zakażenia. W Łomży potwierdzono jeden przypadek zakażenia, a w powiecie łomżyńskim dwa. Średnia liczba potwierdzonych zakażeń z ostatnich 14 dni na 10 tys. mieszkańców dla Łomży wynosi 3,84, a dla powiatu 3,15. W ciągu ostatnich dwóch tygodni jedna osoba z powiatu łomżyńskiego zmarła.
W Łomżyńskim szpitalu na dziś hospitalizowanych jest 25 pacjentów w tym 4 na intensywnej terapii. Jak przekazuje Jolanta Gryc w łomżyńskiej jednostki, w czwartej fali koronawirusa objawy są bardziej intensywne i szybciej postępuje choroba niż w poprzedniej. Jak się okazuje szczepionki spełniają swoją rolę. Z informacji uzyskanych w szpitalu wynika, że na 52 hospitalizacje z Covid-19, które były od początku września do dziś, tylko w 2 przypadkach były osoby zaszczepione. Pozostałe 50 nie zaszczepiło się.
Wojewoda podlaski w piątek wydał decyzję, aby łomżyński szpital zwiększył ilość łóżek „covidowych”. Obecnie tzw. pacjent covidowy trafia do każdego szpitala, który posiada odpowiedni do choroby oddział. W Łomży na dzień dzisiejszy szpital posiada łóżka covidowe ogólne:
20 – oddział zakaźny (łóżka zakaźne)
10 – oddział płucny (łóżka zakaźne)
8 – oddział laryngologiczny (łóżka zakaźne)
4 – łóżka intensywnej terapii OiT
Dodatkowo na SOR-ze są: 2 łóżka covidowe i 6 buforowych oczekujących na wynik.
W Łomży wskaźnik zaszczepienia wynosi 42,9%, natomiast w powiecie łomżyńskim 32,8%. Minister Zdrowia Adam Niedzielski na dziś nie przewiduje nowych obostrzeń związanych z Covid-19.
Pan Piotr, emerytowany nauczyciel, zwraca uwagę na sygnalizację świetlną w mieście, która wymaga dotykania. „To najlepszy sposób na przekazywanie sobie wirusa” – zauważa. Nie można zrobić tego łokciem, ponieważ są to przełączniki dotykowe. Z Jego obserwacji wynika, że coraz częściej piesi nie wciskają włącznika i przechodzą na czerwonym. To niebezpieczne ze względu na samochody, a dotykanie ze względu na wirusa. Liczy na zajęcie się problemem przez władze miasta.