„Poczekalnia” przed szpitalem w Łomży
To nie cyrk objazdowy ani lunapark zabawowy rozłożyły się w alei przed Szpitalem Wojewódzkim imienia Kardynała Stefana Wyszyńskiego (1901-1981) w Łomży. To nie jest zwykły namiot, tylko sporej wielkości hala z plandeki na konstrukcji metalowej. Kto ją tam postawił i czemu ma służyć?
Namiot halowy stanął przed wejściem do szpitala z myślą o pacjentach, oczekujących na przyjęcie przez lekarzy. Ma udogadniać ludziom życie, w związku z obostrzeniami sanitarnymi co do liczby osób w pomieszczeniach zamkniętych i dystansem kolejkowym półtora metra. Żołnierz WOT przy wejściu do szpitala kontroluje temperaturę termometrem bezdotykowym i przypomina o obowiązku noszenia maseczki. Obecnie wchodzący pacjenci mają wcześniej umówione telefonicznie wizyty na konkretną godzinę w poradni, natomiast za ciasny hol wejściowy na parterze przestał pełnić funkcję „poczekalni”. Przed pandemią koronawirusa bywał zatłoczony jak na dworcu w stolicy: pacjenci i ich rodziny oraz pracownicy placówki wchodzili i wychodzili wte i wewte; tłoczyli się też ludzie z ubraniami do szatni, klienci w kolejkach do apteki, sklepiku i rejestracji w poradniach. Teraz tego nie ma.
Przydatna przez cały rok
- Hala namiotowa, która pojawiła się przed naszym szpitalem, jest przeznaczona dla pacjentów, oczekujących na wejście do szpitala na wizytę w poradni czy do zakładów diagnostycznych, w celu poprawienia komfortu, w związku ze zmieniającymi się warunkami pogodowymi – wyjaśnia Jolanta Gryc, pełnomocnik dyrektora Jarosława Pokoleńczuka, powody postawienia namiotu o powierzchni 40 mkw. Ma 10 metrów długości, 4 m szerokości i ponad 4 m wysokości. - Pokrycie konstrukcji jest bardzo solidne, wodoszczelne, o wysokiej gramaturze i zapobiegające skraplaniu się wody wewnątrz, podobnie jak i cała konstrukcja, która oparta jest na grubych rurach stalowych. Umożliwia to użytkowanie hali przez cały rok. Hala została zakupiona ze środków łomżyńskiego szpitala po decyzji dyrektora Jarosława Pokoleńczuka i kosztowała 7 tysięcy 416 złotych netto. Doprowadzone będzie jeszcze oświetlenie i ewentualnie ogrzewanie.
Mirosław R. Derewońko