Bolesne podróże chorego senatora
- Czy ktoś z najważniejszych posłów i urzędników policzył po 2 miesiącach, jakie są koszty decyzji wojewody Paszkowskiego dla mieszkańców Łomży, pozbawionych pomocy i opieki medycznej tu, na miejscu, w naszym szpitalu? - zadaje dramatyczne pytanie Iwona Minda, żona Marka Mindy. Od początku kwietnia znany 70-letni chirurg, były senator i były dyrektor szpitala, potrzebuje leczenia z powodu niewydolności wielonarządowej i powikłań: cukrzycowych i pogrypowych. Trzy razy w tygodniu przyjeżdża po niego do domu karetka z... Łap i odwozi po zabiegu w łapskiej stacji dializ.
- Nie chcę, aby moja publicznie przedstawiona opowieść wyglądała na prywatę, że mojemu mężowi coś więcej się należy za zasługi dla szpitala w Łomży, w którym pracował przez kilkanaście lat po studiach – zastrzega małżonka. - Mężowi należy się tyle samo, co każdemu pacjentowi... Ludziom zabrano z dnia na dzień jedyny szpital i chodzi mi o to, aby decydenci z Białegostoku wiedzieli, jak to utrudnia mieszkańcom życie. Brak otwartego szpitala przyczynia się do cierpień i zagraża życiu.
Marek Minda na początku kwietnia znalazł się na oddziale wewnętrznym szpitala w Zambrowie. Po 2 dniach, z powodu braku stacji dializ, został odesłany do szpitala w Białymstoku i dializowany w stacji przy Żurawiej. Leżał tam 10 dni, do czasu gdy w placówce pojawił się koronawirus. Senatora wypisano w stanie średnio ciężkim do domu. - Lekarze wszędzie zachowywali się super, starali się, jak mogli - dziękuje za pomoc i zaangażowanie Pani Minda. - Zadzwoniono do nas z Białegostoku, że męża 3 razy w tygodniu odbierze o 6. rano karetka z Łap, a po dializie odwiezie około godz. 15.
Po dwóch dniach mąż dostał duszności - potem trafił na oddział wewnętrzny w Łapach. Od wyjścia ze szpitala zaczęła się „podróżnicza” gehenna: z pomocą sanitariuszy schodzi w poniedziałek, środę i piątek o świcie do karetki, jedzie 75 km do Łap, przyjmuje dializę i jest wnoszony na krześle lub noszach ok. godz. 15. do domu. - Zawsze po takich podróżach jest bardzo wyczerpany, wymęczony i dializą, i jazdą w obie strony po 75 km - martwi się żona. - Kiedy nam szpital w Łomży oddadzą?! Mnóstwo ludzi przecież choruje, czasami przewlekle, a bez pomocy lekarskiej ich stan się pogarsza. Poradnie specjalistyczne miały tysiące pacjentów od dzieci po seniorów. Sytuacja jest dramatyczna!Niech decydenci zrozumieją, jakie męczarnie przeżywają chorzy wożeni po całym województwie!!!
Pod koniec marca napisaliśmy, że 86 pacjentów z Łomży, wymagających 3 razy w tygodniu dializy, jest bezpiecznych. Wówczas dr Henryk Perkowski, twórca nowoczesnej nefrologii i były ordynator oddziału informował, że „po dwóch tygodniach olbrzymiej, żmudnej i ciężkiej pracy organizacyjnej doktor Agata Popławska zdołała dla każdego z naszych chorych znaleźć wolne miejsce w stacjach dializ szpitali” w trzech województwach: podlaskim, mazowieckim i warmińsko-mazurskim, m.in., w Suwałkach, Białymstoku, Grajewie, Ostrołęce, Ełku. Szpital Wojewódzki w Łomży, zmieniony w szpital zakaźny na czas epidemii koronawirusa, miał wspomóc placówki w transporcie pacjentów.
Mirosław R. Derewońko
Marek Stanisław Minda (ur. 14 lutego 1950 w Starachowicach) – polski chirurg, senator III kadencji. Absolwent (1978) Akademii Medycznej w Białymstoku. Od ukończenia studiów pracował jako lekarz w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Łomży. Specjalizował się w chirurgii i traumatologii. W drugiej połowie lat 80. był dyrektorem łomżyńskiego szpitala placówki. W 1990 został współwłaścicielem firmy „Bogmark” zajmującej się produkcją sprzętu medycznego. Od 1993 do 1997 sprawował mandat senatora III kadencji z ramienia Unii Pracy z województwa łomżyńskiego. W wyborach samorządowych w 2010 kandydował z listy SLD do sejmiku podlaskiego, mandat objął 10 stycznia 2011 w miejsce Mieczysława Czerniawskiego, został on jednak wygaszony na mocy orzeczenia sądu administracyjnego z uwagi na brak prawa wybieralności, w związku z wyrokiem Sądu Okręgowego w Łomży z 2001 r..
Dziś mijają dokładnie dwa miesiące od decyzji wojewody podlaskiego Bohdana Paszkowskiego, tak jak i Marek Minda, byłego senatora Ziemi Łomżyńskiej (w latach 2007-2015), o przekształceniu wojewódzkiego szpitala w Łomży w jednoimienny szpital zakaźny tylko dla pacjentów zakażonych koronawirusem.