Dr n.med. Henryk Perkowski: Przywracajmy szpital do normalnej aktywności
- Czas by podejmować decyzję przywracania funkcjonowania Szpitala! - pisze dr n.med. Henryk Perkowski w przeddzień drugiej „miesięcznicy” podjęcia przez wojewodę podlaskiego Bohdana Paszkowskiego decyzji o przekształceniu Szpitala Wojewódzkiego im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Łomży w jednoimienny szpital zakaźny dla osób zakażonych koronawirusem. - Nie krytykuję decyzji o przeprofilowaniu Szpitala. Strach przed scenariuszem włoskim, który mógł się wydarzyć był duży. Braki w służbie zdrowia mogły przyczynić się do katastrofy. Natomiast udało się spłaszczyć krzywą zachorowań, a wspaniale to widać w województwie podlaskim i czas na zmianę systemu pracy w warunkach tej epidemii – pisze znany łomżyński lekarz nefrolog, wieloletni ordynator oddziału nefrologicznego i nowoczesnej stacji dializ szpitala wojewódzkiego w Łomży apelując o przywracanie go do normalnej aktywności.
Szpital Wojewódzki im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Łomży - co dalej?
W dniu, w którym piszę te słowa w województwie podlaskim stwierdzane są pojedyncze przypadki zachorowań spowodowanych SARS-CoV-2 /koronawirusem/. Szpital w Łomży stoi pusty. Hospitalizowanych jest dziś 21 osób, w tym oddziały neurologii, onkologii, laryngologii, okulistyki, rehabilitacji, rehabilitacji kardiologicznej, ginekologii i położnictwa bez pacjentów. Pojedynczy chorzy w oddziałach chirurgicznym, urologicznym, ortopedycznym i intensywnej terapii.
Nie krytykuję decyzji o przeprofilowaniu Szpitala. Strach przed scenariuszem włoskim, który mógł się wydarzyć był duży. Braki w służbie zdrowia mogły przyczynić się do katastrofy. Natomiast udało się spłaszczyć krzywą zachorowań a wspaniale to widać w województwie podlaskim i czas na zmianę systemu pracy w warunkach tej epidemii. Wirus nie ustąpi i musimy nauczyć się żyć w warunkach, które nas zabezpieczą. Szczepionka być może będzie w połowie następnego roku jak przepowiadają eksperci.
Popieram argumenty Stowarzyszenia Solidarni w Potrzebie zawarte w petycji do Zarządu Sejmiku Województwa Podlaskiego. Obecnie wyłączenie Szpitala w Łomży istotnie ograniczyło dostęp do opieki zdrowotnej. Niewątpliwie zagrożone jest bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców tego regionu. Pacjenci czekają na przerwane porady specjalistyczne, hospitalizacje i zabiegi.
Czas by podejmować decyzję przywracania funkcjonowania Szpitala!
O ile dość sprawnie Dyrektor Jacek Roleder przeprofilował Szpital na jednoimienny zakaźny to przywracanie funkcji będzie trudniejsze. Chciałbym podzielić się moimi przemyśleniami. W swoim życiu zawodowym wielokrotnie uczestniczyłem w zmienianiu profili pracy oddziałów z powodu zwiększonych zachorowań np. na grypę.
1. Zacznę od poradni specjalistycznych. Powinny być szybko uruchamiane. Umawianie i rejestracja telefoniczna precyzyjnie na określoną godzinę. W taki sposób by nie spowodować gromadzenia się pacjentów. Wydłużony czas porady.
Przy wejściu pacjent otrzymuje maseczkę chirurgiczną i dezynfekuje ręce/pożądane dezynfektory na czujniki/. Nie powinno się akceptować maseczek noszonych przez ludzi na ulicach. Sprawdzanie temperatury jest wątpliwe, gdyż 18-80% ludzi z koronawirusem jest bezobjawowych. Oddzielne wejścia pracowników szpitalnych.
Dobrze byłoby by NFZ zmienił rozliczanie poradni specjalistycznych. Rozliczanie punktowe powinno być zmienione na kapitacyjne - na rejon objęty opieką. Zmniejszyły by się kolejki, uelastyczniło udzielane porady z naciskiem na teleporady i opiekę koordynowaną. W takich obostrzeniach nie będziemy w stanie wykonać kontraktu.
Personel w dniu udzielania porad nie powinien zajmować się chorymi z koronawirusem.
2. W całym województwie należy przeorganizować pracę szpitali.
W każdym szpitalu bez oddziału zakaźnego powinny być zorganizowane łóżka obserwacyjne, na których pacjenci podejrzani o zakażenie będą mogli poczekać na wykluczenie SARS-CoV-2. Nie można każdej gorączki bez porządnej weryfikacji odsyłać do oddziałów zakaźnych. Gorączka z powodu koronawirusa może być w województwie jedna, a z innych przyczyn olbrzymia ilość. Niedrożność trzeba operować natychmiast, pobrać badanie na koronawirusa, stosować środki ochrony osobistej.
Znam jeden ze szpitali powiatowych, gdzie lekarka anestezjolog z pielęgniarką epidemiologiczną utworzyli takie łóżka, łącznie ze wstawionym respiratorem (ostra niewydolność oddechowa może mieć wiele przyczyn). Dyrektor się posłuchał.
Podstawową rzeczą są środki ochrony osobistej i testowanie. Wydaje się iż w tym względzie nastąpiła poprawa. Dodatkowo muszą być prowadzone szkolenia personelu w różnych aspektach wypełniania procedur. Od tego w Łomży zaczęto na początku epidemii.
W obecnej sytuacji łóżka dwóch oddziałów zakaźnych, Kliniki Chorób Zakaźnych i szpitala MSW prawdopodobnie wystarczą. W Szpitalu łomżyńskim można pozostawić zamontowane śluzy i w razie ewentualnego pojawienia się setek zakażeń dokonywać przeprofilowań.
Wiele osób, również tych spoza służby zdrowia włożyło dużą pracę w rozwój tego Szpitala. Szpital zakwalifikowano do najwyższego poziomu referencyjnego i uzyskał certyfikat ISO oraz akredytację fachową. Natomiast jak wiele szpitali w Polsce jest kruchy pod względem kadrowym. Przywracajmy go do normalnej aktywności.
To są moje rady, ale jest wielu mądrych ekspertów, których można poprosić o pomoc.
Chciałbym aby moje przemyślenia dotarły do Urzędu Wojewódzkiego, Sejmiku Wojewódzkiego Oddziału Podlaskiego NFZ, radnych wszystkich szczebli, Rady Społecznej Szpitala i wszystkich którym opieka zdrowotna leży na sercu mieszkańców rejonu działania Wojewódzkiego Szpitala w Łomży.
dr n.med. Henryk Perkowski
wyróżnienia w tekście pochodzą od redakcji