Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 30 listopada 2024 napisz DONOS@

Emerytowany Wojewoda Łomżyński do Wojewody Podlaskiego... w sprawie łomżyńskiego szpitala

Główne zdjęcie
Mieczysław Bagiński, działacz Polskiego Stronnictwa Ludowego, w latach 1994–1997 pełnił funkcję Wojewody Łomżyńskiego. Wcześniej przez dwa lata był wicewojewodą. Od 1998 r. do 2018 roku był wybieranym z Ziemi Łomżyńskiej radnym Sejmiku Województwa Podlaskiego, a w latach 2007- 2010 pełnił funkcje przewodniczącego Sejmiku.

- Najbardziej smutna w tej całej historii była „nocna zmiana” argumentów i zamiana szpitali, kiedy już cała Polska przeczytała rządowy komunikat o liczbie i miejscach szpitali jednoimiennych. Panie Wojewodo. Tym incydentem zafundowano społeczności łomżyńskiej drwinę z jakiejkolwiek argumentacji – napisał Mieczysław Bagiński, były Wojewoda Łomżyński (1994-1997) w liście otwartym do Wojewody Podlaskiego Bohdana Paszkowskiego zaznaczając, że szpital oddano do użytku w tzw. „moich latach”, jesienią 1996 roku.

Mieczysław Bagiński
Emerytowany Wojewoda Łomżyński

Szanowny Pan 
Bohdan Paszkowski
Wojewoda Podlaski

Szanowny Panie Wojewodo
Zastanawiałem się, które motto do mego listu będzie lepsze? Coś z Księgi Syracha czy coś  współczesnego. Przeważył pogląd, że „ludzi dobrej woli jest więcej…”

Piszę do Pana otwarty  list po uważnej lekturze wszystkich tematycznych wystąpień naszych posłów, radnych i ostatnio po wystąpieniu łomżyńskich Prezydentów. Jestem też po lekturze materiałów z wczorajszej sesji Sejmiku. Niech Pan Wojewoda potraktuje, że nie jest to list dla jakiegoś mego prywatnego efektu. Pisze do Pana zdrowy, emerytowany, wiekowy już były Wojewoda Łomżyński, bo palców u jednej ręki mam już za dużo, by odliczać do osiemdziesiątki.

Mam odwagę napisać do Pana, bo zawsze ceniłem Pana kulturę osobistą i życzliwe kontakty ze mną. Spotykaliśmy się niejednokrotnie na wyborczych ścieżkach. Był Pan Senatorem Ziemi Łomżyńskiej. I to chyba nie  raz. To trwałe zobowiązanie.

Panie Wojewodo

Zatem nie jakaś koniunktura podsuwa mi pióro, ale troska o zdrowie i los najbliższych mi ludzi w  moim regionie, z  którymi związałem całe moje zawodowe i społeczne życie. Chodzi oczywiście o los Szpitala Wojewódzkiego w Łomży. Nie wdaję się w szczegóły, jednak bardzo proszę, aby był Pan po naszej stronie, po stronie dobrej mocy. Bo moc należy do wszystkich w regionie.

W życiu przeszedłem wiele szkół: najtrudniejsza była ta od losu. Ta szkoła nauczyła mnie pokory i słuchania trosk innych. Wierzę, że bez tej szkoły Pan też usłucha. Zatem pisze do Pana zwyczajny człowiek. Człowiek, który jest - być może - na ostatnim semestrze uniwersytetu życia. Choć chciałbym stale repetować. Proszę, niech Pan poszanuje prośbę tysięcy ludzi z  regionu, którzy byli zgodni prawie trzydzieści lat temu wrócić do zapomnianej budowli szpitala. Nie używam nigdy tytułu budowniczy nowego szpitala w  Łomży. Byłem tylko wykonawcą woli dwustu- trzystu tysięcy ludzi, którzy wtedy mi zaufali. To było wielkie szczęście, że region łomżyński wtedy był samodzielnym podmiotem w budżecie państwa i że zjednałem wielu do tej sprawy. Wtedy wydawałoby się beznadziejnej, bo budowę rozpoczęto w 1978 roku. Szpital oddano do użytku w tzw. „moich latach”, jesienią 1996 roku. Byłoby aktem sprawiedliwości dziejowej, gdyby parę tygodni temu jedynym dysponentem substancji szpitalnej było nasze lokalne społeczeństwo. Pewnie by Panu dobrze doradzali.

W Pańskich wypowiedziach przejawia się dominacja władzy nad argumentami, które i Pan przedkładał.

Pragnę dać Panu dobrą radę: Ministra Zdrowia Pan nie zmieni, Premier też go nie zmieni. Jeśli Pan trwa przy argumentach nam przyjaznych, niech Pan Wojewoda wraz z Ministrem skonfrontują je publicznie, tu w Łomży.

Najbardziej smutna w tej całej historii była „nocna zmiana” argumentów i zamiana szpitali, kiedy już cała Polska przeczytała rządowy komunikat o liczbie i miejscach szpitali jednoimiennych.

Panie Wojewodo

Tym incydentem zafundowano społeczności łomżyńskiej drwinę z jakiejkolwiek argumentacji. Czy Pan Wojewoda nie czuje się obecnym w tym gronie, skoro miał argumenty za lokalizacją poza Łomżą?

Całemu społeczeństwu naszego regionu życzę wiary w  dobro i wytrwałości. Bo nie uwierzę, że jedną decyzją można załamać wiarę i zaufanie do władzy.

Rzetelne pochylenie się nad rozwiązaniem problemów sygnalizowanych zwłaszcza przez Prezydentów Łomży, byłoby praktycznym potwierdzeniem niwelowania konfliktów regionalnych w  obrębie naszego pięknego Województwa Podlaskiego.

Pozostaję z  szacunkiem i nadzieją na życzliwy, twórczy odbiór treści mego listu.

Mieczysław Bagiński
Honorowy Obywatel  Ziemi Łomżyńskiej
z nadania TPZŁ.

Rybczyzna, 28 kwietnia 2020 godz.10.20

 


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę