Dr Chilińska: „Bezobjawowi chorzy zarażają ludzi dookoła”
- Ksiądz kapelan nie przemieszcza się pomiędzy oddziałami dla bezpieczeństwa pacjentów, jednak codziennie w Godzinie Miłosierdzia, o godz. 15. odprawia mszę św. w intencji chorych i personelu – mówi dr Joanna Chilińska, wicedyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Łomży, do którego zwożeni są 4. tydzień zakażeni i podejrzani o obecność koronawirusa pacjenci z województw: podlaskiego i mazowieckiego. W słoneczny Wielki Piątek Anno Domini 2020 o godz. 17. leżało 45 pacjentów w 10 oddziałach szpitala zakaźnego: na każdym ktoś ma COVID-19, z wyjątkiem kardiologii. Oprócz tego, czworo pacjentów przebywa w izolatorium Hostelu MOSiR. Niestety, wszyscy z COVID-19...
Nadal w kwarantannie domowej pracuje Jacek Roleder, p.o. dyrektora szpitala, u którego pokazał się w organizmie koronawirus. Po świętach Wielkanocy zostanie wykonany drugi test, od którego wyniku będą zależeć dalsze decyzji, co z kierownictwem dużej placówki - 476 łóżek. Jak na razie, tylko co dziesiąte jest zajęte: pacjenci przyjeżdżają i wyjeżdżają. Do tej pory 5 wyleczonych. Jeden przyjechał w stanie krytycznym z Białegostoku i zmarł na OIOM w początku Wielkiego Tygodnia.
„Nie wszyscy chorzy muszą być hospitalizowani”
Wicedyrektor szpitala dr Joanna Chilińska po trzech dniach w izolatorium pracuje ze swojego domu przez komputer i telefon. Zapewnia, że „wszystko w szpitalu działa”, łącznie z przedoczyszczalnią, aby do kanalizacji miejskiej nie przedostawały się ścieki, odprowadzane z oddziałów bezpośrednio. Po pierwszym teście z wynikiem ujemnym – brak koronawirusa w organizmie – wicedyrektor w Wielką Sobotę 2020 będzie mieć pobrany po raz drugi wymaz z gardła. - Wierzę w to, że wszystko ułoży się dobrze, dlatego myślę pozytywnie, by nie mieć wyniku pozytywnego – analizuje sytuację dr Chilińska. Na przykładzie p.o. dyrektora i własnym przekonała się, że nie wszyscy chorzy muszą być hospitalizowani i nie każdy zakażony będzie wiedział, jak i kiedy to się się stało. Bezobjawowi chorzy – bez kaszlu, gorączki, duszności – nabywają odporności na koronawirusa, ale jednocześnie zarażają ludzi dokoła. - Człowiek zakażony bezobjawowo cieszy się, że jest zdrowy, ale nie martwi się o tych, którzy ciężko zachorowali, ponieważ wdychali powietrze z jego zarazkiem – ostrzega dr Chilińska, zalecając maksymalne ograniczenie wyjścia z domu i unikanie spotkań z innymi ludźmi. Przypomina, że brak samodyscypliny oraz świadomego samoograniczania może popsuć Wielkanoc.
W łomżyńskim szpitalu stale przybywa pacjentów. W Wielki Piątek Roku Pańskiego 2020 jest ich 45. Jednym potrzeba czasu spokoju dla samoobrony organizmu w trakcie hospitalizacji, natomiast drudzy potrzebują podania leków różnego rodzaju. Sytuacja wygląda następująco w 10 oddziałach:
- zakaźny - 7-oro chorych, wszyscy z COVID-19,
- płucny – 5-oro chorych, wszyscy z COVID-19,
- chirurgia – 4-oro chorych, w tym 2 z COVID-19,
- wewnętrzny – 10-oro, wszyscy z COVID-19,
- kardiologia – 3-oje chorych, czekają na wyniki testu
- rehabilitacja – 2 chorych, w tym 2 z COVID-19,
- anestezjologia (OIOM) – 4-oro chorych, w tym 2 z COVID-19
- nefrologia – 1 chory
- ortopedia – 3 chorych, w tym 1 z COVID-19,
- neurologia – 6-oro chorych, w tym 3 z COVID-19.
Mirosław R. Derewońko