Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 30 listopada 2024 napisz DONOS@

20 % dodatku za kontakt z chorymi pacjentami w szpitalu

Jacek Roleder, pełniący od 16. marca obowiązki dyrektora Szpitala Wojewódzkiego w Łomży, który został przekształcony na szpital zakaźny dla całego województwa podlaskiego, zaoferował podwyżki pracownikom szpitala, którzy będą narażeni na bezpośredni kontakt z zakażonymi koronawirusem. - Wszyscy pracownicy, którzy mają kontakt z pacjentami chorymi na COVID-19 oraz podejrzanymi o wirusa w organizmie, otrzymają podwyżki zarobków o 20 procent – potwierdził w rozmowie z 4lomza.pl Jacek Roleder. Propozycja 20 % dodatku „za kontakt” z chorymi pacjentami wywołała wiele emocji wśród załogi szpitala.

Łącznie w szpitalu w Łomży zatrudnionych w różnej formie jest około 1300 pracowników. Ale w kolejnych tygodniach marcowej epidemii koronawirusa w Polsce i po przegranej walce o nieprzekształcanie szpitala w Łomży w szpital zakaźny, absencja pośród personelu była znaczna  - wynosiła przeciętnie ok. 30 – 35 procent, co oznacza, że co trzeci pracownik szpitala był w nim nieobecny: zajmując się swoimi dziećmi, rodzicami, dziadkami albo chorując. 
Pielęgniarki stanowią bardzo dużą część załogi tej największej w regionie placówki medycznej – to około 450 sióstr, opiekujących się chorymi, wykonujących czynności higieniczne, aplikujących i podających leki, pobierających krew, robiących zastrzyki i podłączających kroplówki. Z kolei panie w sekcji sprzątającej to w sumie około 128 osób, od których pracy zależy porządek i utrzymanie czystości na oddziałach i w kompleksie budynków przy alei Józefa Piłsudskiego. P.o. dyrektora szpitala Jacek Roleder chciałby, aby one również – podobnie jak laborantki, badające krew i robiące morfologię – otrzymały podwyżkę 20 procent z racji bezpośrednich kontaktów z pacjentami chorymi na COVID-19 i podejrzanymi o wystąpienie koronawirusa. 
- Uważa Pan, że to jest wystarczający dodatek? - pytamy.
- Na taki mnie dzisiaj stać, takimi pieniędzmi dysponuję i takie pieniądze zostaną przekazane pracownikom – odpowiadał Roleder tłumacząc, że decyzja została podjęta wczoraj „po rozmowach z pracownikami”.  - Jeszcze nie mają pracownicy tej informacji na ręku - dodawał.

W spotkaniu z p.o. dyrektorem Jackiem Rolederem brała udział Katarzyna Jarocka, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu w Łomży. Pamiętamy, że głównie ona wspierała w publicznych wypowiedziach na spotkaniach z załogą 2 tygodnie temu Małgorzatę Góralczyk, przekonującą będącego 1. dzień w pracy Rodelera, że szpital w Łomży nie jest w ogóle przygotowany na stanie się zakaźniakiem i stanowi jedyną placówkę dla mieszkańców Łomży i powiatu łomżyńskiego. - Spotkanie z p.o. dyrektorem szpitala odbyło się we wtorek rano, jednym z tematów była podwyżka zarobków personelu – relacjonuje przewodnicząca Jarocka. - Pan dyrektor powiedział, że wyda zarządzenie o dodatku w wysokości 20 procent wynagrodzeń zasadniczych nie tylko pielęgniarkom i ratownikom medycznym, ale i sanitariuszom, salowym i lekarzom, którzy mają kontakt z chorymi na COVID i mogącymi mieć koronawirusa. Każdy by sobie życzył, żeby ta podwyżka była wyższa za pracę obciążoną także bardzo dużym ryzykiem zachorowania. Dyrektor słuchał i zgodził się, że podwyżki powinny być wyższe, ale tłumaczył nam, że szpital w Łomży nie jest w za dobrej kondycji finansowej, tym bardziej, że nie nadeszły jeszcze z ministerstwa zdrowia pieniądze dedykowane z powodu stanu epidemii dla szpitala jednoimiennego, zakaźnego w Łomży. 

Propozycja 20 % dodatku „za kontakt” z chorymi pacjentami, wywołała wiele emocji wśród załogi szpitala. 
- To jest nieludzkie, nieetyczne – komentowała inna pielęgniarka, która poinformowała nas o propozycji dyrektora. - Gros osób siedzi w domach i dostaje 100 % wypłaty, a my mamy narażać nasze życie za 500 zł miesięcznie. To jest motywacja? - pytała rozżalona. - Ja także wolałabym się nie narażać i zarobić swoje, ale ktoś przecież przy tych chorych musi pracować. Tak, to jest nasz zawód, sami go wybraliśmy, ale nie można nas zmuszać do tego za 500 zł miesięcznie, wiedząc, że szpital ciągle nie spełnia wymagań i nie gwarantuje bezpieczeństwa pracownikom - podkreślała. 

Mirosław R. Derewońko


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę