Kobieta po izolacji w szpitalu wróciła do rodziny
- Wszyscy odetchnęliśmy z ogromną ulgą, ponieważ dzisiaj kobieta z podejrzeniem koronawirusa, która od wtorku przebywała na obserwacji w izolatce oddziału zakaźnego, została wypuszczona do domu – informuje doktor Joanna Chilińska, pełniąca obowiązki dyrektora Szpitala Wojewódzkiego imienia Kardynała Stefana Wyszyńskiego (1980 – 1981) w Łomży. W szpitalu nadal obowiązuje do odwołania zakaz odwiedzin w oddziałach, oprócz opiekunów dzieci i osób niepełnosprawnych.
Kobieta nie jest mieszkanką Łomży ani województwa podlaskiego. Miała silną gorączkę i ostry ból gardło. Wymaz zbadany w laboratorium Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie wykluczyła obecność wirusów koronawirusa. Nie było potrzeby powtarzania badania, ponieważ u jej rodziny w Belgii również nie stwierdzono tego zarazka, który od początku grudnia 2019 rozprzestrzenia się z Wuhan w Chinach po całym świecie. - Dobrze, że nadchodzą dużo cieplejsze i bardziej słoneczne dni, ponieważ koronawirus także nie lubi wysokich temperatur i promieni UV – komentuje doktor Joanna Chilińska, która jest doświadczoną pielęgniarką i wykładowczynią akademicką w PWSIiP. Naukowiec w czepku odradza wyprawy do innych krajów, gdzie nasilenie epidemiologiczne jest znacznie większe, niż w Polsce. Nazywa to „kuszeniem losu”: mimo że cena wycieczki może być promocyjna, to cena zdrowia będzie kosztowna. Na oddziale zakaźnym jest 9 chorych na 20 łóżek.
Mirosław R. Derewońko