Krynicka i ktoś jeszcze
Dwie oferty wpłynęły do Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku na konkurs na nowego dyrektora szpitala wojewódzkiego w Łomży. Wśród chętnych jest była poseł Bernadeta Krynicka, która w grudniu wróciła do pracy w szpitalu i została kierownikiem Działu Kontraktowania i Nadzoru Świadczeń Medycznych łomżyńskiego szpitala. - Tak – potwierdziła nam Bernadeta Krynicka.
Poszukiwania nowego dyrektora szpitala w Łomży wynikają z rezygnacji z pracy dotychczasowego dyrektora Mariusza Obryckiego. On stanowisko objął w kwietniu 2019 roku. Miał je pełnić przez 6 lat, ale pod koniec listopada niespodziewania złożył wniosek o rozwiązanie stosunku pracy za porozumieniem stron. Przystał na to pełniący funkcję właściciela zarząd województwa podlaskiego. Formalnie Obrycki funkcję dyrektora szpitala będzie pełnił do końca stycznia. Do wczoraj mogli się zgłaszać chętni na zajęcie jego miejsca. Są dwie takie osoby potwierdza nasze informacje Izabela Smaczna-Jórczykowska, rzecznik prasowy Marszałka Województwa Podlaskiego.
- Do UMWP wpłynęły 2 oferty, które zostaną otwarte podczas posiedzenia komisji konkursowej. Termin posiedzenia komisji konkursowej nie został jeszcze wyznaczony – podała.
Krynicka chce być dyrektorem szpitala
Jedną z osób, które przystąpiły do konkursu na pewno jest Bernadeta Krynicka, była poseł Prawa i Sprawiedliwości.
- Tydzień, dwa po ogłoszeniu rezygnacji przez dyrektora Mariusza Obryckiego postanowiłam wystartować - potwierdza Bernadeta Krynicka. - Czy czuję się kompetentna, by kierować dużą placówką medyczną...? Nie trzeba mieć wszystkich kompetencji – najważniejsi są ludzie do współpracy, z którymi można dużo zrobić. Myślę, że sobie poradzę, ale obawa jest. Szkoda mi szpitala, który potrzebuje ogromnych środków finansowych: na wstępie 50 milionów zł.
- Przede wszystkim, chciałabym wykorzystać umiejętności, wiedzę i doświadczenie zawodowe, parlamentarne i samorządowe, aby doprowadzić szpital do poziomu, że wróci do świetności i renomy – tłumaczy motywy startu w konkursie na dyrektora Bernadeta Krynicka (lat prawie 50). Przywołuje przykład dyrektora szpitala Krzysztofa Bałaty, menedżera, który wyprowadził od maja 2013 do maja 2017 szpital z długów, mając odpowiednich ludzi w dyrekcji, kadrach i księgowości. Bernadeta Krynicka zdaje sobie sprawę, że nawet z tak doświadczonym zespołem „będzie ciężko”. - Potrzebne są ogromne środki finansowe dla szpitala, na początek 50 milionów złotych na inwestycje – szacuje Krynicka, poseł PiS w latach 2015 – 2019 i radny Łomży w latach 2010 – 2015. - Myślę, że jako dyrektor sobie poradzę. Z 24-letnim stażem pracy w szpitalu, z 4-letnim doświadczeniem parlamentarnym i 4-letnim doświadczeniem w samorządzie poradzę sobie w szpitalu.
Zdaniem Krynickiej, spory płacowe (o różnym charakterze i zasięgu) grup pracowników z dyrekcją szpitala w Łomży – lekarze, fizjoterapeuci, diagności i technicy laboratoryjni – zostały zażegnane. - Pielęgniarki są otwarte na rozmowy, zdjęły plakaty o sporze zbiorowym, chcą pomóc szpitalowi i nowemu dyrektorowi – mówi Krynicka. Jej zdaniem, fundusze na inwestycje szpitalne w roku 2020 powinny objąć w pierwszej kolejności: modernizację kuchni za ok. 5 mln zł, adaptację pomieszczeń dla oddziału onkologicznego w miejsce stacji krwiodawstwa, która zostałaby przeniesiona do nowej dobudówki w szczycie bloku głównego.