Komputerowa e-recepta sprawdziła się w praktyce
Wdrożenie nowych rozwiązań nie utrudni pacjentom dostępu do leków, zaś przepisy nie przewidują kar dla lekarzy, którzy pomimo obowiązku ustawowego wystawią po 8. stycznia 2020 roku receptę w postaci papierowej – zapewnił wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński pod koniec roku 2019 w piśmie o obowiązku wystawiania e-recepty, czyli recepty elektronicznej. - System e-recepty działa super, bardzo usprawnił nam pracę – chwali nowe rozwiązanie Magdalena Sornat, kierownik znanej od dziesiątków lat Apteki Cefarmu Na Giełczyńskiej w Łomży. Sprawdził się po rocznej „próbie”.
Pomysł e-recepty polegał na tym, ażeby w jeden system połączyć za pomocą sieci komputerowej lekarza – wystawiającego receptę pacjentowi, farmaceutę – realizującego receptę w aptece oraz Narodowy Fundusz Zdrowia, czuwający nad finansowaniem służby zdrowia i refundacją leków.
Panie farmaceutki z Apteki Na Giełczyńskiej wspominają, że rok temu z e-receptami zgłaszało się codziennie od kilku do kilkunastu osób, natomiast w styczniu 2020 r. pacjentów z e-receptą zgłasza się po leki znacznie więcej – od kilkudziesięciu do nawet około 100. Wielu z nich dysponuje tzw. IKP – indywidualnym kontem pacjenta, które zakłada się z użyciem tzw. profilu zaufanego, dzięki czemu mają w telefonie komórkowym sms z 4-cyfrowym kodem, który paniom magister wystarcza do realizacji e-recepty. Elektroniczna wersja, tak jak papierowa, może zawierać do 5 leków, jednak nie ma na niej przysłowiowego „pisma lekarskiego”, pomyłek w nazwach czy dawkowaniu leków z powodu złego odczytania niewyraźnych liter albo cyfr. - E-recepta funkcjonuje w praktyce tak jak papierowa, nie ma żadnej różnicy – oceniają obie przemiłe, zazwyczaj uśmiechnięte panie magister.
System wygodny dla lekarzy i pacjentów
E-recepta została doceniana również przez dr Krystynę Kamińską – Nizik z Przychodni Medycyny Rodzinnej NZOZ Lekarze Rodzinni „3” w Łomży. - Dobrodziejstwem e-recepty dla pacjentów jest to, że mogą wykupić w jednej aptece któryś z kilku leków, natomiast jeśli potrzebnego leku akurat nie ma, nie potrzebują tzw. odpisu recepty, co było wymagane przy starych receptach papierowych – tłumaczy pediatra i specjalista medycyny rodzinnej. System zapamięta, co zostało zrealizowane – pacjent więc nie może ponownie kupić tego samego specyfiku, a brakujące leki dokupuje w innym terminie lub w innej aptece. E-recepta ma i taki atut, że w IKP można mieć wgląd w dotychczasowe e-recepty. System pozwala telefonicznie poprosić swojego lekarza o zaordynowanie powtarzających się leków stałych, co oszczędza czasu i kosztów pacjentom, a kolejek i dodatkowej pracy lekarzom. Pierwsi Lekarze Rodzinni „3” do systemu e-receptowego przystąpili wiosną 2019, a jesienią każdy z 5-orga medyków specjalistów poruszał się w rozległej sieci bez problemu. - Jesteśmy dziś bardzo zadowoleni z praktycznego, a rok temu nowatorskiego rozwiązania – podsumowuje z uśmiechem doświadczona i ceniona lekarka. Zwraca uwagę na istotny aspekt - refundacji leków. Lekarze też są rozliczani przez NFZ z tego, co, ile i komu ordynują. Leku wycenianego na 170 zł, przy refundacji za 3 zł 20 gr, nie można zapisać pacjentowi w ilościach hurtowych, zaś pacjent nie wykupi go drugi raz. E-receptę z powodzeniem zrealizujemy w Łomży i Warszawie, a nawet w Krakowie i Gdańsku.
Mirosław R. Derewońko