Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 30 listopada 2024 napisz DONOS@

Zasłużona emerytura dla Pani wicedyrektor szpitala

Główne zdjęcie
Dr Hanna Majewska – Dąbrowska

Po 36 latach pracy w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży energiczna wicedyrektor i tak ceniona przez pacjentów dr Hanna Majewska – Dąbrowska żegna się – jak sama to określa – „ze swoją ukochaną placówką”. Uśmiechnięta, dynamiczna i taktowna, a przy tym rzeczowa, zasadnicza i profesjonalna pod każdym względem zostawia fotel następcy wicedyrektora po 6 latach od wygranego konkursu. Specjalistka w dziedzinie pediatrii, pulmonologii i alergologii zajmowała się ponadto przez ostatnie 20 lat kierowaniem zespołami ludzi, zapewniającymi ciągłość i jakość usług medycznych szpitala w Łomży. - Oprócz tysięcy problemów personalnych, finansowych i organizacyjnych w działalności tak dużej placówki, zatrudniającej ponad 1200 osób personelu, miałam wielokrotnie satysfakcję ze współpracy z wartościowymi ludźmi wielu różnych profesji i wspaniałymi specjalistami medycyny.

Wicedyrektor Hanna Majewska – Dąbrowska ma w umowie piastować stanowisko do 17. września, dlatego w piątek żegna się, przed przejściem na emeryturę, z dyrekcją i personelem szpitala. Mimo że nie pochodzi z Łomży, po studiach w Akademii Medycznej w Warszawie związała się od 1983 r. z Łomżą na zawsze. Jako lekarz stażysta zaczynała w starym szpitalu przy ul. Marii Skłodowskiej – Curie, przechodząc szczeble awansu zawodowego: młodszy asystent, asystent, starszy asystent i kierownik poradni medycyny szkolnej, gdy leczyła jako pediatra na oddziale dziecięcym, a potem jako kierownik wojewódzkiej przychodni chorób płuc i gruźlicy (w dziś nieistniejącym baraku obok starego „zakaźniaka”, remontowanego na siedzibę WOPiTU pod dyrekcją Renaty Szymańskiej). W 1986 r. zrobiła specjalizację z pediatrii, w 1989 z pulmonologii, w 1994 z alergologii. Wicedyrektor dr Majewska – Dąbrowska śmieje się, że w „Bezcennej” ukaże się o niej wspomnienie, jakby miała pożegnać się ze światem, a przecież nadal będzie przyjmować dzieci w przychodni alergologicznej.

Wszyscy interesujący się działalnością szpitala wiedzą, że wicedyrektor dr Majewska – Dąbrowska w zakresie usług medycznych, personelu medycznego: lekarzy i z wykształceniem magisterskim, i kondycji sprzętowo-finansowej była nieocenionym wsparciem dla dyrektorów: Krzysztofa Bałaty, Romana Nojszewskiego i aktualnie Mariusza Obryckiego. Jednak nie każdy sięga pamięcią 20 lat wstecz, do czasów gdy największą i najważniejszą w byłym województwie łomżyńskim placówką kierował dr Robert Pijagin, który powołał ją na zastępcę dyrektora ds. medycznych, potem poseł dr Marian Jaszewski, którego jako p.o. zastąpił Jan Bajno, niebędący lekarzem i potrzebujący zastępcy fachowca. - Przystępując do konkursu na początku 2013 r. podjęłam zobowiązanie, że wytrzymam do końca 6-letniej kadencji, teraz pora na nowych następców – powtarza skromnie, zaciekawiona, czym zasłużyła sobie na zainteresowanie. 

Biurokracja coraz większa
Powodów pewnie jest więcej, lecz - z naszej perspektywy redakcyjnej - zasłużyła sobie na wdzięczność personelu i pacjentów, że ciężkie rozmowy kadrowe i płacowe toczyły się w na tyle ucywilizowanej atmosferze, że nie zablokowały ciągłości leczenia w oddziałach – ponad 20 tysięcy chorych rocznie i poradniach szpitala – około 170 tys. porad rocznie.
Wicedyrektor dr Majewska – Dąbrowska swoją dziedzinę nazywa „trudnym obszarem”, ze względu na borykanie się codziennie i przez lata z wieloma problemami, mającymi charakter strukturalny w służbie i ochronie zdrowia. - Wszystkie problemy kadrowe, z jakimi musiałam zmierzyć się przed sześcioma laty, w dalszym ciągu są dominujące i nawarstwiają się, ponieważ wystąpiła tzw. dziura pokoleniowa: odchodzą doświadczeni lekarze specjaliści, młodzi dopiero się kształcą i specjalizują – wylicza wicedyrektor 210 lekarzy, której podlegają również: psycholodzy, logopedzi, magistrowie farmacji i analitycy medyczni. - Ubywało pełnych form zatrudnienia na pełny etat, powszechniejsze stały się formy zatrudnienia na kilka dni, czasem na 1 dzień czy dyżur nocny. Lekarzy jest za mało.
Narastanie biurokracji to także bariera sprawnego zarządzania dużymi zespołami ludzi, dla których szpital to niejedyne miejsce miejsce pracy i zarobkowania. - Problem nie zmniejsza się, a narasta – martwi się wicedyrektor. - Stopień zbiurokratyzowania procedur systemu jest tak potężny, że przez „moje” lata zniknęło światełko w tunelu. Decydenci w rządzie i ministerstwie zdrowia zapowiadają ciągle uproszczenie procedur, ale w praktyce obserwuję dociążenie administracyjno-biurokratyczne. 

Szpital potrzebuje pieniędzy
W praktyce niewiele się zmieniało w finansowaniu placówki, którą prowadzi Urząd Marszałkowski w Białymstoku. - Szpital wymaga wielkich nakładów finansowych, a większość oddziałów domaga się remontu generalnego. Sprzętu i aparatury szpitalnej bez przerwy się używa, a sprzęt się zużywa.
Przez kilka dekad wnikliwie obserwowała, że debat na temat ochrony zdrowia jest mnóstwo, jednak bez skutku dla realnego podniesienia dostępności i poziomu usług. Dobrze, że politycy od prawa do lewa głośno przyznają, że jest problem finansowania, bo to nie tylko kwestie natury organizacyjnej. Na zbyt niskie nakłady finansowe na placówki zdrowia nakładają się co i rusz kampanie wyborcze. - Jestem przerażona zapowiedzianą podwyżką najniższego wynagrodzenia z 2250 zł brutto do 2600 zl brutto, gdyż ze wzrostem najniższej płacy wzrosną koszty funkcjonowania szpitala – a nikt do tej pory z władz nie mówi o proporcjonalnym wzroście wysokości kontraktów i wyceny usług w NFZ. Pracownicy wykształceni i z długim stażem pracy, do tej pory zarabiający 2600 zł, będą postulować również podwyżki. To będzie węzeł gordyjski wielostopniowy. Nie zazdroszczę swojemu następcy.

Choć przez minione 20 lat, odkąd szpital przeniósł się do kompleksu przy Piłsudskiego, nie zawsze zajmowała miejsce w gremium dyrekcji, miała wpływ na zarządzanie kolosem interesów, ambicji, potrzeb pracowników oraz bólu, cierpień, nadziei na uzdrowienie pacjentów i ich rodzin, m.in., jako pełnomocnik ds. jakości i kierownik działu kontraktowania i nadzoru świadczeń medycznych. - Miałam szczęście, że spotykałam na drodze ludzi wartościowych, zaprzyjaźnionych ze szpitalem w Łomży, w Urzędzie Marszałkowskim, w szpitalach w Suwałkach, Białymstoku i Ostrołęce – podsumowuje. - Mam satysfakcję, że spotykałam ludzi, dla których starożytna przysięga Hipokratesa jest aktualna.

Mirosław R. Derewońko


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę