Pielęgniarki i położne w szpitalu mają przewodniczącą
- Członkostwo w naszej organizacji związkowej nie jest obowiązkowe, tylko dobrowolne, a zarząd w całości pracuje społecznie: działamy bezpłatnie i nie pobieramy żadnych świadczeń finansowych za naszą działalność – mówi Katarzyna Jarocka (lat 52), która została wybrana na przewodniczącą zarządu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Szpitala Wojewódzkiego imienia Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Łomży. Organizacja OZZ PiP liczy 320 osób z ok. 450 zatrudnionych w szpitalu pielęgniarek i położnych. Jak wszyscy, związkowcy czekają na dyrektora.
Rezygnacja Izabeli Metelskiej z przewodniczenia szpitalnej organizacji związkowej spowodowała konieczność przeprowadzenia wyborów uzupełniających. W wyniku demokratycznego głosowania jednogłośnie przewodniczącą organizacji została wybrana jedyna kandydatka, czyli dotychczasowa sekretarz Katarzyna Jarocka, pielęgniarka szpitalnego oddziału ratunkowego. Ponadto do zarządu OZZ PiP ZOZ przy Szpitalu Wojewódzkim zostały wybrane: jako wiceprzewodnicząca - Krystyna Dąbrowska z OIOM, skarbnik - Ewa Kowalewska z oddziału kardiologicznego, sekretarz - Barbara Szponka – Grzymała. Członkinią zarządu została także koleżeńska Marzena Odachowska z poradni chirurgicznej; notabene - pierwsza przewodnicząca i założycielka OZZ PiP w szpitalu w 2000 roku. 4-osobowej komisji rewizyjnej przewodniczyć będzie Edyta Górska. Jakie są plany nowego zarządu - z doświadczeniem z czasów Izabeli Metelskiej, jednakże pod nowym kierownictwem związku...?
Przewodnicząca Katarzyna Jarocka uchyla lekko rąbka tajemnicy, że spraw do omówienia z nowym dyrektorem placówki zarząd OZZ PiP w szpitalu przygotował więcej, lecz zamierza przedstawić je wpierw następcy odwołanego dyrektora Romana Nojszewskiego. Zdaniem nowej przewodniczącej, kierunek dotychczasowych i skutecznie prowadzonych działań się nie zmieni, ponieważ do zarządu weszły te same osoby, obejmując inne funkcje. - Zarząd w tym składzie nie ma problemów, prężnie działał i sumiennie wykonywał obowiązki, i to w całości społecznie – informuje Katarzyna Jarocka.
Sprawą zajmującą w ubiegłym roku środowisko związkowe i zawodowe było podpisanie w marcu porozumienia o podwyżkach płac. Po miesiącach bezskutecznych negocjacji sprawa w postaci ok. 200 pozwów indywidualnych od solidarnych pielęgniarek trafiła do Sądu Pracy w Łomży. I dopiero wówczas – może dla zażegnania kilometrowego i wiecznego procesu – szpital wypłacił wszystkim pielęgniarkom różnicę w kwocie pomiędzy 400 zł a 700 zł brutto do miesięcznego wynagrodzenia. Pielęgniarki solidarnie wycofały pozwy i odstąpiły od zasądzenia kosztów od szpitala. - Był to nasz gest dobrej woli w stosunku do szpitala, by oszczędzano fundusze – podsumowuje przewodnicząca. Podwyżki dostały wszystkie pielęgniarki i położne, nie tylko o to walczące i należące do związku.
Z kolei głośno komentowaną w tym roku sprawą są obowiązujące od stycznia normy zatrudnienia pielęgniarek, w stosunku do liczby łóżek na oddziałach, wprowadzone przez ministerstwo zdrowia. Na razie jedyny widoczny efekt to likwidacja w łomżyńskim szpitalu 112 łóżek pacjentów z około 650, będących w salach chorych przed zarządzeniem nowych norm. Wyszedł „właściwszy” iloraz liczby etatów pielęgniarskich do liczby łóżek, chociaż personelu do opieki nad chorymi w ogóle nie przybyło. - Na razie nie formułujemy w tej sprawie swojego stanowiska, ale monitorujemy sytuację na wszystkich oddziałach i czekamy na kontrolę NFZ w czerwcu - objaśnia Katarzyna Jarocka. - Na pewno podejmiemy temat dyżurów jednoosobowych: to ma związek z bezpieczeństwem pacjentów.
Kilka słów o 52-letniej Katarzynie Jarockiej: rodowita łomżynianka, absolwentka SP nr 5 w Łomży i Liceum Medycznego przy Wiejskiej; specjalizacja chirurgiczna 1999; licencjat z pielęgniarstwa w Wyższej Szkole Agrobiznesu, magisterium z pielęgniarstwa PWSIiP w 2013. Była wolontariuszką Caritas na koloniach dziecięcych; współautorka projektu BO uporządkowania ulic okolic „Pinokia”.
Mirosław R. Derewońko