Na operację zaćmy jeszcze poczekamy
Na operację zaćmy w łomżyńskim szpitalu trzeba czekać ponad cztery lata. Najbliższy wolny termin zabiegu wskazywany przez elektroniczny system kolejkowy Narodowego Fundusz Zdrowia to 24 kwietnia 2023 roku. Wczoraj Ministerstwo Zdrowia ogłosiło, że od 1 kwietnia m.in. operacje usunięcia zaćmy mają być finansowane bezlimitowo, co ma przyczynić się do skrócenia kolejek. - Oprócz pieniędzy jest jeszcze potrzebna możliwość realizacji – komentuje Hanna Majewska – Dąbrowska, z-ca dyrektora ds. lecznictwa szpitala w Łomży.
Jak podało Ministerstwo Zdrowia minister Łukasz Szumowski, podjął decyzję o bezlimitowym finansowaniu zabiegów usunięcia zaćmy oraz świadczeń diagnostyki obrazowej - tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego. Od 1 kwietnia br. Narodowy Fundusz Zdrowia będzie gwarantował zwiększenie kontraktów placówek raz na kwartał, adekwatnie do wartości wykonanych świadczeń. Oznacza to, że NFZ sfinansuje wszystkie wykonane świadczenia co pozwoli na zwiększenie dostępności do świadczeń, tym samym skrócenie kolejek – czytamy w komunikacie ministerstwa, w którym zaznaczono, że „wprowadzone w życie zmiany umożliwią do końca bieżącego roku skrócenie terminów oczekiwania na operację usunięcia zaćmy do maksymalnie 6-9 miesięcy”.
Póki co kolejki na operacje są dużo dłuższe. W przypadku szpitala w Łomży kolejka na operację usunięcia zaćmy wynosi teraz ponad cztery lata. Hanna Majewska – Dąbrowska, z-ca dyrektora ds. lecznictwa szpitala w Łomży podkreśla, że póki co o pomyśle ministerstwa na bezlimitowe finansowanie tego typu operacji wie tyle co my – z przekazu medialnego. Podkreśla, że oprócz pieniędzy jest jeszcze potrzebna możliwość realizacji. Wskazuje powszechnie znane braki kadrowe, które występują także w szpitalu w Łomży. Zwraca uwagę także na fakt, że niezbędne do przeprowadzania większej liczby operacji są także profesjonalnie wyposażone sale operacyjne.
- Sama deklaracja, że NFZ ma zapłacić to za mało. Nie dostaliśmy żadnych szczegółowych informacji w tej sprawie. Medialne komunikaty to za mało, aby na tej podstawie podejmować jakieś decyzje - tłumacz dyrektor Hanna Majewska – Dąbrowska oczekując, że niebawem, za przekazem medialnym do szpitali dotrą także szczegółowe informacje w tej sprawie.