Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 30 listopada 2024 napisz DONOS@

Podniosą pensje pielęgniarkom w szpitalu czy wyniosą łóżka...?

- Pod koniec grudnia pielęgniarka zasłabła na dyżurze oddziału Szpitala Wojewódzkiego w Łomży i doszło do czegoś strasznego, że to chory pacjent próbował udzielać jej pomocy, odbierał telefony i otwierał drzwi kodowane na oddział, żeby mogła wejść tam fachowa pomoc medyczna – opowiada Izabela Metelska, przewodnicząca w szpitalu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Krytykuje zmniejszanie liczby łóżek, żeby dostosować placówkę do wprowadzonych z początkiem 2019 r. przez ministra zdrowia norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych. - Owszem, są oddziały, że statystycznie 30 procent łóżek stoi wolnych, a są i takie jak wewnętrzne i onkologia, gdzie stale jest 100 procent obłożenia. Dziś umawiam się na rozmowę z dyrektorem Nojszewskim.

Dyrektor łomżyńskiego szpitala Roman Nojszewski i wicedyrektor do spraw pielęgniarstwa Joanna Chilińska mają do końca tygodnia przedstawić Urzędowi Marszałkowskiemu w Białymstoku, m.in., liczbę łóżek rejestrowych i wyrejestrowanych oraz liczbę etatów pielęgniarek i położnych oraz osób faktycznie zatrudnionych. Wymóg postawiono dyrekcjom wszystkich placówek „marszałka”.  Czy dla spełnienia nowych norm ministerialnych będą usuwane z oddziałów łóżka – dziś nikt nie chce mówić ani w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży, ani w Urzędzie Marszałkowskim w Białymstoku...

- Nowe normy zatrudnienia pielęgniarek i położnych w placówkach podległych samorządowi województwa dotyczą szpitali wojewódzkich w Łomży, Białymstoku, Suwałkach, Białostockiego Centrum Onkologii oraz szpitala psychiatrycznego w Choroszczy, ale tylko neurologii – wyjaśnia Urszula Arter, rzeczniczka marszałka podlaskiego.
We wszystkich placówkach „marszałkowskich” prowadzących opiekę stacjonarną w połowie 2018 roku było 3 155 łóżek - tzw. rejestrowych, z wyłączeniem miejsc w oddziałach dziennych i miejsc w opiece domowej. Pielęgniarek i położnych, zatrudnionych we wszystkich 13 placówkach ochrony zdrowia podlegających samorządowi województwa podlaskiego było: 2063,68 – etaty oraz 97 osób na umowach cywilno-prawnych (całościowe) i 190 na umowach cywilno-prawnych (częściowe). W szpitalu w Łomży do sierpnia 2018 na 24 oddziałach i pododdziałach było 670 łóżek. Pozbyto się 6 z psychiatrii, zanim minister zdrowia Łukasz Szumowski wprowadził zmiany do norm zatrudnienia. W naszym szpitalu pracuje – podaje Izabela Metelska z OZ PiP – ok. 450 pielęgniarek i położnych.  
Nowa norma zatrudnienia pielęgniarek zakłada wzrost liczby etatów pielęgniarskich. Jest to zależne od rodzaju oddziałów, np. na oddziałach o profilu zachowawczym (typu np. interna) na jedno łóżko powinno przypadać 0,6 etatu pielęgniarskiego, natomiast w oddziałach o profilu zabiegowym (np. chirurgia czy ortopedia) - 0,7 na łóżko. W przypadku łóżek pediatrycznych - 0,8. Przy oddziałach z łóżkami intensywnej terapii ten wskaźnik jest jeszcze wyższy, wynosi bowiem 2,22 etatu na łóżko. Urszula Arter podaje przykłady na podstawie jednego z podlaskich szpitali, ponieważ aktualne dane są właśnie zbierane: Oddział Chirurgiczny z Pododdziałem Chirurgii Onkologicznej i Naczyniowej ma w 2018 r.  łóżek 42, etatów 17, w roku 2019 - łóżek 42, a etatów według nowej normy powinno być 29,4, czyli brakuje 12,4 etatu. Inny przykład: Oddział Chorób Wewnętrznych – w 2018 r.  łóżek 41, etatów 21; w 2019 roku łóżek 41, wg nowej normy etatów powinno być 24,6, brakuje 3,6 etatu.

Zdaniem Izabeli Metelskiej z OZPiP, dyrektorzy placówek mieli przynajmniej trzy lata, tj. od czasu ogłoszenia raportu, w którym Naczelna Izba PiP alarmowała, że zmniejsza się liczba pielęgniarek, zaś przybywa pań w czepkach po 50. roku życia i przygotowujących się do przejścia na emeryturę. Z kolei Urszula Arter z Urzędu Marszałkowskiego dodaje, że ponad połowa pielęgniarek ze szpitali „marszałkowskich” - jak w Łomży – ma ponad 50 lat i część z nich odejdzie na emeryturę w 2019 r. To więcej o ponad 3 procent, niż wynosi średnia krajowa, zaś z położnymi jest gorzej - ponad 5 %. - Dochodzi do zdarzeń tak niepożądanych, jak zasłabnięcia personelu – komentuje braki kadrowe na oddziałach Izabela Metelska, krytykując 1-osobowe dyżury na onkologii, laryngologii, okulistyce. - A gdyby podniesiono pensje, pielęgniarki odnawiałyby prawo wykonywania zawodu i powróciłyby.

Mirosław R. Derewońko 

zobacz: Czy szpital w Łomży wyrzuci łóżka z powodu pielęgniarek...?


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę