Rodzina zmarłej: Tragedia na porodówce wyglądała inaczej
W nocy z wtorku na środę w łomżyńskim szpitalu podczas porodu zmarła kobieta. Nie żyje także jej dziecko. Ta podana przez nas informacja i tragedia, która dotknęła łomżyńska rodzinę, zszokowała czytelników. Przebieg tragicznych w skutkach zdarzeń na porodówce zupełnie inaczej wygląda w relacji członków rodziny, niż w relacji przekazanej przez dyrekcję szpitala. Zarówno kobieta jak i urodzone dziecko miały przeżyć poród... Mówią także, że kilka godzin wcześniej kobieta zgłosiła się do szpitala, ale odesłano ją do domu.
Do tragicznego zdarzenia doszło nocą z wtorku na środę z 4. na 5. grudnia. Dyrekcja szpitala przekazywała wczoraj, że kobieta zmarła podczas porodu, a wcześniej miało urodzić się martwe dziecko.
Zupełnie inną wersję tragicznych wydarzeń na porodówce przedstawiają członkowie rodziny zmarłej 31-latki. Według ich relacji kobieta i dziecko przeżyły poród. Mówią, że kobieta zadzwoniła do męża mówiąc i ciesząc się, że dziecko jest zdrowe. Poród miał odbyć się bowiem w 6. miesiącu ciąży. Mąż kobiety przyjechał później do szpitala i – według relacji rodziny - miał z nią rozmawiać. Dopiero później doszło do jakichś tragicznych w skutkach zdarzeń.
Rodzina zmarłej kobiety podkreśla także, że kilka godzin wcześniej zgłosiła się ona z gorączką do szpitalnego oddziału ratunkowego skąd miała zostać odesłana do domu. Gdy gorączka nie ustępowała, a samopoczucie było coraz gorsze kobieta ponownie pojechała do szpitala. Wówczas trafiła na porodówkę, urodziła dziecko, i dopiero później nastąpiło nieszczęście.
Sprawę tragicznych zdarzeń na porodówce szpitala w Łomży wyjaśniają śledczy. Wczoraj Prokuratura Rejonowa w Łomży informowała o wszczętym śledztwie, które miało być prowadzone w kierunku narażenia człowieka przez osobę, na której ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo i nieumyślonego spowodowania śmierci.
Dziś śledztwo to przejęła Prokuratura Regionalna w Białymstoku. Jak wyjaśnia prokurator Paweł Sawoń, zastępca Prokuratora Regionalnego, wynika to z charakteru zdarzenia, Sprawy o najpoważniejsze błędy medyczne skutkujące śmiercią osób prowadzone są przez Prokuraturę Regionalną. Prokurator nie chciał odnosić się do przedstawianego w mediach przebiegu tragicznych zdarzeń w łomżyńskim szpitalu. Podkreśla, że będzie to ustalone w toku śledztwa. Na jego potrzeby zabezpieczono szpitalną dokumentację. Przyczyny śmierci kobiety i jej dziecka mają określić sekcje zwłok. Te zaplanowano na poniedziałek.