Boże Narodzenie 2003
Teresa Adamowska
Wiersz zimowy
Widnokrąg ziemi
jak hostia wielka,
na którą spada
wina kropelka.
Cisza się ściele,
dzwon na kościele.
Poranki chłodne
i ptaki głodne.
Czarne gawrony,
świat pobielony.
Biała dolina
i rzeka sina.
Krzewy cierniste,
śniegi puszyste.
W ciepłej gospodzie
Siedzą przy miodzie,
a w stajni lichej
Panienka rodzi.
***
Teresa Adamowska
Modlitwa Wigilijna
W dolinie Narwi święty wieczór,
leniwie rzeka nurt swój toczy,
tak srebrnie błyszczą rybom grzbiety,
tak szkliście kuropatwom oczy.
Po ciemnym lustrze cichej wody
suną odbicia niewidzialnych łodzi,
z dalekiej drogi gość przybywa,
nad miastem gwiazda wschodzi.
Za tę dolinę pełną życia,
za ciszy świętej wieczorne granie,
za łodzi w wodzie ciemne odbicia
dzięki Ci Panie.
Na wzgórzu miasto dziś cierpliwe,
wiarą, nadzieja i miłością
czuwa, przebacza, zadość czyni,
obdarowuje świat czułością.
A pod tym niebem pełnym łaski
z rozpaczy pies zawyje w bramie,
z braku miłości ktoś zapłacze,
przejdzie dziewczynka z zapałkami.
W tym mieście jak w Betlejem
(„nie bardzo podłym” może...)
w naszej rozpaczy i nadziei
przyjdź na świat, Boże.
***
Wawrzyniec Kłosiński
Wigilijne wspomnienie
Tak chciałbym dzisiaj śnieg odgarnąć,
dotykać ciepła Waszych dłoni,
razem popatrzeć na choinkę,
czuć Wasze usta przy swej skroni.
Tak chciałbym dzisiaj stopić lody,
zmrożoną sopel z łez co pali,
usłyszeć znowu, jak co roku:
„Daj Boże za rok doczekali”
Tak chciałbym dzisiaj biel opłatków
okryć poświatą tej czułości,
mnożonej z biedy, niedostatków
ale tak pełnej Ich radości.
Kto dziś choinkę tak oprawi,
by dom trzymała w każdej porze?
Kto wyczaruje z mąki, kaszy
wieczerzę na królewski dworzec?
A śnieg wciąż zasypuje ślady,
choć w moim sercu jeszcze lato!
Wiem: wy znajdziecie na to sposób -
Kochana Mamo, Drogi Tato...
Więc Mały Jezus, jeśli zechce
zaprosić dziś Was na Wieczerzę
da Wam w Stajence miejsca takie
jak Wasze serca ...
Wierzę.
***
Wawrzyniec Kłosiński
BETLEJEM NAD NARWIĄ
Rozhuśtała się biała nad Łomżą pierzynka,
gwiazdki jak serduszka od żłóbeczka niesie;
choć mróz ścisnął szopkę, maleńka dziecinka
grzeje się kolędą w Jednaczewskim Lesie.
Przez Sadową i Dworną na Kamienne Schodki
pędzi zawinięta śnieżycą świąteczną.
Ciepły smak opłatka, choinki cień wiotki
snuje się po domach melodią serdeczną.
Przed Ratuszem topnieją sople na choince,
już Kurpie w stajence tańczą powolniaka;
kapucyni do żłóbka maleńkiej dziecince
niosą balsam na miodzie, skrzecki i rejbaka.
Spod dachu Katedry ciut ośnieżonego
płyną w świat z kolędą najcieplejsze słowa:
wszem łomżyńskim sercom bytu spokojnego
i powrotów rozlicznych gdzie życia osnowa.
Niech z Betlejem nad Narew płyną same łaski,
niech rozjarzą się serca przyjaźnią spiżową,
niech Dzieciątko w opiece ma kurpiowskie piaski
i rączką swą gładzi codzienność surową.
Wiersz zimowy
Widnokrąg ziemi
jak hostia wielka,
na którą spada
wina kropelka.
Cisza się ściele,
dzwon na kościele.
Poranki chłodne
i ptaki głodne.
Czarne gawrony,
świat pobielony.
Biała dolina
i rzeka sina.
Krzewy cierniste,
śniegi puszyste.
W ciepłej gospodzie
Siedzą przy miodzie,
a w stajni lichej
Panienka rodzi.
***
Teresa Adamowska
Modlitwa Wigilijna
W dolinie Narwi święty wieczór,
leniwie rzeka nurt swój toczy,
tak srebrnie błyszczą rybom grzbiety,
tak szkliście kuropatwom oczy.
Po ciemnym lustrze cichej wody
suną odbicia niewidzialnych łodzi,
z dalekiej drogi gość przybywa,
nad miastem gwiazda wschodzi.
Za tę dolinę pełną życia,
za ciszy świętej wieczorne granie,
za łodzi w wodzie ciemne odbicia
dzięki Ci Panie.
Na wzgórzu miasto dziś cierpliwe,
wiarą, nadzieja i miłością
czuwa, przebacza, zadość czyni,
obdarowuje świat czułością.
A pod tym niebem pełnym łaski
z rozpaczy pies zawyje w bramie,
z braku miłości ktoś zapłacze,
przejdzie dziewczynka z zapałkami.
W tym mieście jak w Betlejem
(„nie bardzo podłym” może...)
w naszej rozpaczy i nadziei
przyjdź na świat, Boże.
***
Wawrzyniec Kłosiński
Wigilijne wspomnienie
Tak chciałbym dzisiaj śnieg odgarnąć,
dotykać ciepła Waszych dłoni,
razem popatrzeć na choinkę,
czuć Wasze usta przy swej skroni.
Tak chciałbym dzisiaj stopić lody,
zmrożoną sopel z łez co pali,
usłyszeć znowu, jak co roku:
„Daj Boże za rok doczekali”
Tak chciałbym dzisiaj biel opłatków
okryć poświatą tej czułości,
mnożonej z biedy, niedostatków
ale tak pełnej Ich radości.
Kto dziś choinkę tak oprawi,
by dom trzymała w każdej porze?
Kto wyczaruje z mąki, kaszy
wieczerzę na królewski dworzec?
A śnieg wciąż zasypuje ślady,
choć w moim sercu jeszcze lato!
Wiem: wy znajdziecie na to sposób -
Kochana Mamo, Drogi Tato...
Więc Mały Jezus, jeśli zechce
zaprosić dziś Was na Wieczerzę
da Wam w Stajence miejsca takie
jak Wasze serca ...
Wierzę.
***
Wawrzyniec Kłosiński
BETLEJEM NAD NARWIĄ
Rozhuśtała się biała nad Łomżą pierzynka,
gwiazdki jak serduszka od żłóbeczka niesie;
choć mróz ścisnął szopkę, maleńka dziecinka
grzeje się kolędą w Jednaczewskim Lesie.
Przez Sadową i Dworną na Kamienne Schodki
pędzi zawinięta śnieżycą świąteczną.
Ciepły smak opłatka, choinki cień wiotki
snuje się po domach melodią serdeczną.
Przed Ratuszem topnieją sople na choince,
już Kurpie w stajence tańczą powolniaka;
kapucyni do żłóbka maleńkiej dziecince
niosą balsam na miodzie, skrzecki i rejbaka.
Spod dachu Katedry ciut ośnieżonego
płyną w świat z kolędą najcieplejsze słowa:
wszem łomżyńskim sercom bytu spokojnego
i powrotów rozlicznych gdzie życia osnowa.
Niech z Betlejem nad Narew płyną same łaski,
niech rozjarzą się serca przyjaźnią spiżową,
niech Dzieciątko w opiece ma kurpiowskie piaski
i rączką swą gładzi codzienność surową.