Oświadczenie wiceprezesa ZG ZNP Krzysztofa Baszczyńskiego wobec oświadczenia SKOiW NSZZ "Solidarność
Za przekroczenie granicy przyzwoitości odebrałem fragment Oświadczenia Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" z 6 marca br. w sprawie projektu zmian w ustawie o systemie oświaty, dotyczący zachowania przedstawiciela ZNP na posiedzeniu Podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty (druk nr 2132). Według rzecznika prasowego SKOiW NSZZ "S" Wojciecha Jaranowskiego, przedstawiciel ZNP rzekomo poparł pomysł zatrudniania nauczycieli wspomagających na podstawie Kodeksu pracy.
Jednoznacznie oświadczam, że ani ja, ani Związek Nauczycielstwa Polskiego nigdy nie popierał i nie poprze pomysłu zatrudniania nauczycieli na jakiejkolwiek innej podstawie niż Karta Nauczyciela. Stanowisko Związku było przesłane do Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, przedstawiłem je także podczas pierwszego czytania projektu tej ustawy na posiedzeniu połączonych Komisji Edukacji i Samorządu Terytorialnego 20 lutego br.
Trzeba mieć dużo złej woli, by w taki sposób przedstawić moją wypowiedź podczas prac Podkomisji, gdy wyraźnie podkreśliłem, że podtrzymuję wszystko co na temat stanowiska ZNP w sprawie tej ustawy powiedziałem podczas pierwszego czytania. Trudno mi więc ocenić, czy jest to niezrozumienie, czy celowa dezinformacja ze strony "S”. Projekt nowelizacji nie dotyczył nauczycieli wspomagających, a zgłoszona przez poseł Kopaczewską autopoprawka dotyczyła wprowadzenia asystenta nauczyciela - osoby niebędącej nauczycielem. Tę poprawkę przyjęliśmy pod warunkiem wprowadzenia jednoznacznego zapisu, który uniemożliwi asystentowi wykonywanie zadań lub zastępowanie nauczyciela.
Jestem przekonany, że rozwiązanie zaproponowane przez ZNP, jeżeli zostanie przyjęte przez posłów, nie pozwoli na zatrudnianie nauczycieli w szkole na podstawie Kp, a jednocześnie umożliwi wsparcie nauczycieli w pracy z dzieckiem poprzez zatrudnienie asystenta.
Zachowanie "S” jest dla mnie niezrozumiałe. Być może wynika z tego, że podczas pierwszego czytania projektu tej ustawy, gdy przedstawiałem stanowisko ZNP, nikt z "S” w posiedzeniu połączonych Komisji nie uczestniczył.
Jedno jest jednak jasne - ostateczny kształt ustawy zależy od naszej mądrości, ale również determinacji w dążeniu do celu.
/-/ Krzysztof Baszczyński
Wypowiedź K. Baszczyńskiego podczas połączonych komisji
(źródło: http://orka.sejm.gov.pl/Zapisy7.nsf/wgskrnr/ENM-144)
Biuletyn nr: 2996/VII
Komisja: Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży /nr 144/, Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej /nr 245/
Data: 20-02-2014
[…]
Wiceprezes Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego Krzysztof Baszczyński:
Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, zapisałem się do głosu, ale dodatkowo zmobilizowała mnie do zabrania głosu wypowiedź pani minister, pani poseł Krystyny Szumilas. Przede wszystkim chcę państwu posłom wyjaśnić, że poprawka czy zmiana pierwsza, która jest w tym projekcie, wywołała masowy protest środowiska. Ona jest żywcem przepisana z projektu rządowego i to m.in. wyprowadziło przeszło 23 tysiące nauczycieli na ulice Warszawy. Stąd mówienie, że zostało to skonsultowane ze związkami zawodowymi jest, delikatnie mówiąc, nadużyciem. I to pozwalam sobie państwu wyjaśnić, bo to było właśnie przyczyną protestów.
Jesteśmy zaskoczeni tą poprawką pierwszą, dlatego że rzeczywiście tryb jest co najmniej dziwny. Skoro projekt rządowy, dotyczący tego obszaru, spotkał się z taką krytyką środowiska oświatowego, to tu posłowie próbują bez konsultacji społecznych, w trybie określonym ustawowo, wprowadzić tego typu zapis. Jesteśmy również oburzeni dlatego, że żywcem przepisano to, co było w projekcie rządowym. No, można już było chociaż przecinek zmienić, żeby było o czym dyskutować.
Pozwolę sobie uwagę państwa posłów skupić tylko na tej poprawce, na poprawce nr 1. Rzeczywiście, to jest wprowadzenie dwóch kategorii nauczycieli w placówce czy to przedszkolnej, czy szkolnej. Po pierwsze - będziemy mieli do czynienia z nauczycielem, który ma kwalifikacje i wykształcenie, który będzie zatrudniony na podstawie Karty Nauczyciela i z osobą, która też ma mieć wykształcenie, ma mieć przygotowane pedagogiczne, ale ma być zatrudniona na podstawie przepisów Kodeksu pracy. Oczywiście, bardzo fajnie tego się słucha, bo my jesteśmy za tym, żeby nauczyciel miał wsparcie. Jednak pod warunkiem, że osoba, która go będzie wspierała, której stawia się określone wymagania, będzie zatrudniona na podstawie Karty Nauczyciela. Myśmy już raz przeżyli sytuację sprzed 10 lat, kiedy do placówek typu dom dziecka i pogotowie opiekuńcze wprowadzono dwie kategorie pracowników. To uchyliło furtkę, która już zupełnie otworzyła się w roku 2013 czy 2011 - co zresztą spowodowało ogromne niezadowolenie posłów, że jak można było zmienić status pracownika. Przecież to posłowie z Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży bardzo się irytowali, że ktoś bez ich wiedzy dopuścił do sytuacji, że nagle mamy do czynienia z zabraniem statusu prawnego.
Ale chcę również państwu powiedzieć jedną rzecz - do jakiej sytuacji my doprowadzimy. Otóż, dzisiaj w szkole pracuje pedagog czy nauczyciel, który jest zatrudniony na Karcie, jest pracownik samorządowy, jako pracownik niepedagogiczny. W przypadku szkół specjalnych jest nauczyciel wspomagający, który jest zatrudniony na podstawie Karty Nauczyciela, jest również opiekun - pomoc nauczyciela w szkole integracyjnej bądź w klasach integracyjnych zatrudniony na podstawie Kodeksu pracy. I teraz wprowadzamy jeszcze piąty podmiot - osobę, która będzie wspierała nauczyciela. Prosimy państwa posłów naprawdę o refleksję. To jest rzeczywiście rzecz niedopuszczalna, powodująca ogromny bałagan. Chyba, że chodzi o to, żeby rzeczywiście w którymś momencie ta dziś leciutko otwarta furtka została za kilka lat całkowicie otwarta. Bo chcę również państwu powiedzieć, że wspieranie nauczyciela, zgodnie z definicją, którą wymyślili poprzednicy dzisiejszej pani minister, to jest psycholog, to jest pedagog, to jest logopeda, to jest nauczyciel świetlicy, to jest nauczyciel biblioteki. A to znaczy, że państwo powoli przyzwyczajacie nas do tego, żeby był nauczyciel "karciany”, "tablicowy” i osoba, która podlega Kodeksowi pracy.
My oczekujemy, my prosimy państwa - nie róbcie kolejnego wyłomu w systemie zatrudniania pracowników. To jest niezwykle groźny precedens. Jeżeli już tak bardzo chcecie - a nam też na tym zależy, bo rzeczywiście trzeba wspierać nauczyciela - to przy takich wymaganiach powinien to być nauczyciel "karciany”. A jeżeli on ma wspierać, ale nie ma spełniać takich wymagań, to przepraszam, ale to minister edukacji narodowej napisał w swoim rozporządzeniu, że "w szkołach integracyjnych i w szkołach ogólnodostępnych w uzasadnionych przypadkach można zatrudniać pomoc nauczyciela”. Czyli dzisiaj jest taka możliwość prawna, żeby wesprzeć nauczyciela. I jeżeli stawia się mu warunki, to niech będzie to nauczyciel "karciany”, a jeśli tych warunków mu nie stawia, to niech będzie to pomoc nauczyciela, którą pani minister Hall w rozporządzeniu zapisała jako osobę zatrudnioną na podstawie Kodeksu pracy. Dziękuję bardzo.
Źródło: ZG ZNP
Dodał: JS