Szpitalny biznes na minusie
Szpital Wojewódzki w Łomży im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego po trzech kwartałach roku miał niespełna 800 tys zł straty przy kosztach rzędu 76 mln zł. To lepsze wyniki niż przed rokiem, kiedy strata wynosiła niemal 2,4 mln zł. Dług szpitala wynosi ponad 64 mln zł, ale jest już o 12,5 mln zł niższy niż przed rokiem. Zadłużenie wymagalne na 30 września br. wynosiło jedynie ćwierć miliona złotych wobec ponad 11 mln zł przed rokiem.
Z zestawienia przygotowanego przez Urząd Marszałkowski wynika, że łomżyński szpital w tym roku zanotował największy – o blisko 4 mln zł - wzrost przychodów ogółem ze wszystkich szpitali i placówek ochrony zdrowia podległych samorządowi województwa. Na kwotę ponad 75 mln zł przychodu 67,6 mln zł to pieniądze jakie wypłacił mu Narodowy Fundusz Zdrowia.
Także stosunek zadłużenia do przychodów szpitala w Łomży jest lepszy niż w szpitalu w Suwałkach czy białostockiej „Śniadecji”. W Łomży wynosi ok. 85%, a w Suwałkach ponad 90%, a w Białymstoku powyżej 130%.
W sumie sytuacja finansową placówek ochrony zdrowia, podległych samorządowi województwa, po trzech kwartałach roku wygląda gorzej niż przed rokiem.
- Przychody ogółem w trzynastu szpitalach i stacjach pogotowia ratunkowego wzrosły co prawda z 404,8 do 412,1 mln złotych, ale wzrost kosztów był jeszcze szybszy: z 402,5 do 416,5 mln zł – podał Jan Kwasowski, rzecznik prasowy marszałka. - W końcu września rok temu wynik finansowy netto wynosił 2,2 mln zł, w tym roku jest to strata w wysokości niemal 4,5 mln zł.