Żuraw i czapla
Więcej niż co trzeci Europejczyk cierpi na problemy psychiczne. Wśród psychiatrów zapanowała psychoza. System medycyny w tym zakresie nie jest w stanie obsłużyć wszystkich chętnych. Poza tym, kto wtedy zajmie się przedstawicielami tego zawodu.
Zostało niewiele ponad dwieście siedemdziesiąt dni do Euro. Jest jednak jeszcze straszniejsza wiadomość. Zostało trzy dni do ogłoszenia programu wyborczego Platformy Obywatelskiej. Jednak nim do tego dojdzie, w kraju głośno o podwyżce opłat za wykroczenia. Chodzi o kary za przeklinanie. Tylko prostak doszukiwałby się w tym związku. Związku nie ma. Program jest jak Claudia Schiffer na plakatach. Kto go zobaczy, na pewno się zachwyci. Szkołę zachwytu dostaliśmy niedawno od Niemców. Nigdy nie grali porywająco. Ale pokolenie temu, kiedy i my byliśmy niedaleko szczytu, nawet wtedy nie udało nam się ich pokonać. Teraz było blisko, ale jak mówi poseł Hofman, z Niemcami trzeba uważać dopóki nie wyjdą spod prysznica. Nie wiadomo, czy rzecznik opozycji wie coś więcej na ten temat. Fakt, że Niemcy dali nam szkołę. I tak zostaliśmy w tym zachwycie. Nawet Szwajcarzy przyglądali się temu z zainteresowaniem. Chcą dodrukować Franka. „Franca” Smudę nikt nie będzie chciał chyba powielać. Nieważne. I tak nie było źle. Ci, którzy mówią, że drużyna nadszarpnęła zaufanie kibiców, niech pomyślą o zaufaniu wyborców. W polityce to dopiero wszystko samo się organizuje, a gra przypomina tą z przedszkolnych boisk. Począwszy od wyborów. Plakaty załatwią wszystko, tak się większości wydaje. Trudno zorganizować zbieranie podpisów, z bólem wychodzi się w teren, o opracowaniu rzeczowego programu można zapomnieć. Później jest już tylko gorzej. Fetowanie zwycięstwa przez okrągłe cztery lata, lub narzekanie przez cały ten czas w ławach opozycji.
Zdaniem ekonomisty, prof. Rybińskiego, mamy demokrację słupkowo – medialną. Ciekawe co to znaczy słupkowa. Kwestie związane z badaniem opinii publicznej wydają się być trywialnie proste.
Żadem z czołowych polityków nie jest piękną panną, z pięknością kawalerów też bywa różnie. Nie padają więc pytania, na które odpowiedzi mało Polaków interesują. O dług publiczny, skuteczną politykę zagraniczną. Zresztą jest nas coraz mniej. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, za dwadzieścia pięć lat będzie nas o milion mniej. Nas Polaków! Milion lekką ręką! To skandal i polityka prorodzinna. Głównie jednak - styl życia. Ten styl ma jednak krótkie nogi. Tak jak w polityce. Może i można wygrać raz czy dwa, ale ostatecznie ktoś musi za to zapłacić. Ten ktoś, to jednak daleka przyszłość. Nawet nie wiadomo czy będzie miał błękitne oczy po mamie, czy rudą grzywę po tacie. Degrengolada i zobojętnienie postępuje. Jak powiedział kiedyś stary baca – już ci, za kilka lat syćkie zidiocieją. Syćkie, dzięki temu nie bydzie nikogo, kto to zauważy.
Więcej niż co trzeci Europejczyk już cierpi na problemy psychiczne. Tylko czekać na wzrost wyborczej frekwencji.
Mariusz Rytel