Czas pracy nauczyciela bibliotekarza
Zgodnie z Ustawą Karta Nauczyciela art. 42 (Dz. U. z 2006 r. nr 97, poz. 674 z póź. zm.) czas pracy nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć nie może przekraczać 40 godzin tygodniowo. Art. 42.3 precyzuje, że tygodniowy obowiązkowy wymiar godzin zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych, prowadzonych bezpośrednio z uczniami lub wychowankami albo na ich rzecz dla nauczycieli bibliotekarzy wynosi 30 godzin. Dodać należy, że dla nauczyciela bibliotekarza są to godziny 60 minutowe.
Art. 42.2. 2) nakazuje wykonywanie innych zajęć i czynności wynikających z zadań statutowych szkoły, w tym zajęć opiekuńczych i wychowawczych uwzględniających potrzeby i zainteresowania uczniów w wymiarze 2 godzin tygodniowo (szkoła podstawowa). Zatem razem 32 godziny.
Na zajęcia i czynności związane z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym (Art. 42.2. 3) KN) przypada zatem 8 godzin. Wystarczy?
Jak to wygląda w praktyce pozwolę sobie zaprezentować na własnym przykładzie. O 8.00 już wypożyczamy, więc na stanowisku pracy powinnam się stawić przynajmniej 7.50, już po sprawdzeniu informacji w pokoju nauczycielskim (czyli właściwe w szkole powinnam być przynajmniej o 7.45). O 15.00 też jeszcze pożyczam, więc nim wyłączę komputer i pozamykam, także potrzebuję ok. 15 min. A zatem przynajmniej 0,5 godzinny dziennie X 5 = 2,5 godziny. Czyli mamy już 34,5. Ale zdarza się, że jeszcze 1 lub 1,5 po zajęciach własnych pracuję w bibliotece.
Raz w miesiącu wypada rada pedagogiczna szkoleniowa lub nie, ale trwa przynajmniej 2 – 3 godz. Dodatkowo zebranie zespołu samokształceniowego raz na dwa miesiące, które też trwa przynajmniej 2 – 3 godz. (zatem miesięcznie 1 – 1,5 godz. dodatkowo). Oczywiście udział w posiedzeniu innych komisji czy zespołów także możliwy, a nawet wskazany, przyjmijmy najmniej 1 godz. w miesiącu. A zatem dodatkowo w miesiącu 4 – 5,5 godz., czyli ok. 1 godz. tygodniowo. Uzyskujemy 35,5.
Na przygotowanie się do zajęć czy przygotowanie imprez czytelniczych mam mniej niż 1 godz. dziennie. Ten czas poświęcam m. in. na: opracowanie scenariuszy zajęć dydaktycznych, konkursów i imprez czytelniczych, przygotowanie pomocy dydaktycznych; pracę nad projektami szkolnymi i międzyszkolnymi, przygotowanie publikacji promujących szkołę i bibliotekę, uzupełnianie dokumentacji bibliotecznej oraz aktualizacje stron internetowych biblioteki i szkoły.
Rzadko się zdarza, by to była 1 godzina dziennie, zazwyczaj np. przy komputerze spędzam po 2 – 4 godziny dziennie (często jednak nocą).
Z biegiem czasu nauczyłam się, że przynajmniej sobotę i niedzielę mam wolną – wyłączam komórkę i staram się nie siadać do komputera (ale nie zawsze się to udaje). Niestety niedzielne popołudnie lub wieczór to czas zastanowienia, co jest do przygotowania na poniedziałek.
Jeszcze zapomniałam o samokształceniu i doskonaleniu zawodowym. Zwykle w ciągu roku szkolnego uczestniczę (z własnej woli) w 5 – 6 szkoleniach (poza radami pedagogicznymi), nie tylko 2 godzinnych, w tym 1 – 3 kursy 10, 20 godzinne, warsztatów i konferencji nie liczę.
Wymieniłam tylko standardowe działania nauczyciela bibliotekarza. Nie myślę być wyjątkiem w tym zawodzie i licytować się z koleżankami i kolegami nauczycielami. Zdaję sobie sprawę z wielości obowiązków np. wychowawczych. Sądzę, że dla nas 40 godzinny tydzień pracy to norma, niejednokrotnie przekraczana, z czego niestety większość społeczeństwa nie zdaje sobie sprawy, przyswajając tylko informację dotyczącą 18 godzin dydaktycznych.
Ciekawa jestem także ilu nauczycieli bibliotekarzy bierze udział w badaniu czasu pracy nauczycieli?
Renata Sowada
nauczyciel bibliotekarz
Szkoła Podstawowa
z Oddziałami Integracyjnymi nr 53 w Częstochowie