Lekarze zamkną gabinety
Po nowym roku część gabinetów lekarzy rodzinnych w mieście i regionie może być zamknięta. Lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim sprzeczają się z Narodowym Funduszem Zdrowie o pieniądze. Wczoraj minął termin w którym lekarze powinni złożyć swoje oferty w NFZ-ach, ale ci z Porozumienia ich nie złożyli. Jeśli porozumienia nie będzie i faktycznie 3 stycznia 2011 roku gabinety lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego nie będą otwarte mieszkańcy Łomży i regionu mogą mieć problemy z dostaniem się do lekarzy. W województwie podlaskim w PZ zrzeszonych jest 2/3 gabinetów lekarzy rodzinnych. W samej Łomży trochę mniej – 58%.
Jak podaje Adam Dębski, rzecznik prasowy Podlaskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ, do wczoraj lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim nie złożyli do Podlaskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ ofert na świadczenie usług podstawowej opieki zdrowotnej w 2011 r. Oznacza to, że po 1 stycznia NFZ nie będzie mógł opłacać wykonywanych przez nich usług medycznych.
- Działania Porozumienia Zielonogórskiego są niezrozumiałe, gdyż w bezpośredni sposób szkodzą pacjentom – podkreśla Dębski. - Zamknięcie gabinetów po 1 stycznia przyszłego roku spowodowałby trudności w uzyskaniu świadczeń zdrowotnych, dłuższe oczekiwanie w kolejkach i dezorientację osób potrzebujących pomocy. Tego typu groźby NFZ odbiera jako szantaż służący wywalczeniu wyższej stawki za udzielane usługi – dodaje.
Lekarze rodzinni z Porozumienie Zielonogórskiego domagają się zmiany stawki za każdego zarejestrowanego u nich pacjenta. Chcą by wzrosła z 8 zł, do 8,72 zł miesięcznie. Żądania argumentują tym, ze stawka ta jest na poziomie z 2008 roku, a dodatkowo teraz Fundusz zmienia zakres obowiązków lekarzy, którzy wkrótce zamiast badać, będą prowadzić bardzo rozbudowaną sprawozdawczość dla NFZ.
Dębski podaje, że zwiększenie stawki kapitacyjnej o około 10 proc. - jak chcą lekarze z Porozumienia - jest niezasadne i oznaczałoby, że Podlaski Oddział NFZ musiałby znaleźć dodatkowo około 17-20 milionów złotych.
- Wiązałoby się to z drastycznym ograniczeniem dostępu do innych świadczeń zdrowotnych, np. zakupem o 500 tysięcy mniej porad specjalistycznych (wydłużenie każdej kolejki o około 2 miesięcy), bądź wydłużeniem czasu oczekiwania na rehabilitację o około 8 miesięcy – argumentuje Dębski.
Adam Dębski podaje, że w Łomży z większość z dotychczasowych umów była zawierana z lekarzami zrzeszonymi w Porozumieniu, ale lekarze niezrzeszeni opiekują się większością mieszkańców i zapewnia, że nawet jeśli do końca roku nie dojdzie do porozumienia pomiędzy NFZ a PZ pacjenci nie powinni się obawiać bo „Fundusz będzie zabiegał o zapewnienie podstawowej opieki lekarskiej przez inne podmioty - szpitale i poradnie specjalistyczne”.