Ile pracują nauczyciele?
Związek Nauczycielstwa Polskiego apeluje do ministerstwa edukacji o zbadanie realizacji wprowadzonej we wrześniu 2009 r. dodatkowej godziny pracy nauczycieli i wstrzymanie do czasu przeprowadzenia tej analizy, wprowadzenia drugiej godziny od września 2010 r. – poinformował na konferencji prasowej 15 stycznia 2010 r. Sławomir Broniarz, prezes ZNP.
Związek od czterech miesięcy monitoruje realizację dodatkowej godziny w szkołach, spotyka się z nauczycielami i dyrektorami. Informacje, które zebrał Związek są niepokojące, ujawniają bowiem wiele nieprawidłowości w realizacji dodatkowej godziny, która wg Karty Nauczyciela powinna być przeznaczana na zajęcia opieki świetlicowej, inne zajęcia z uczniami wynikające z zadań statutowych szkoły, w tym zajęcia opiekuńcze i wychowawcze uwzględniające potrzeby i zainteresowania uczniów. Intencją, która towarzyszyła jej wprowadzeniu było poszerzenie oferty edukacyjnej szkół, wyjście naprzeciw indywidualnym potrzebom uczniów w rozwijaniu ich zdolności, pogłębianiu zainteresowań, bądź też nadrabianiu zaległości.
Te najczęściej pojawiające się nieprawidłowości to:
- wykorzystywanie dodatkowej godziny na doraźne zastępstwa;
- zwalnianie wychowawców świetlic i zastępowanie ich etatów godzinami dodatkowymi pozostałych nauczycieli. Tak stało się m.in. w Szkole Podstawowej w Cmolasie, woj. podkarpackie;
- wymuszanie cotygodniowego odbywania zajęć i rozliczania się z nich w takim terminie (zgodnie z ustawą, dodatkowa godz. może być rozliczana w ciągu 6 miesięcy. Celem takiego zapisu było umożliwienie nauczycielom realizowania z uczniami różnych projektów, organizowanie wycieczek itp.);
- określanie minimalnej liczy uczniów – uczestników zajęć, np. 10–15 osób (zgodnie z ustawą, dodatkowa godz. może być realizowana nawet z jednym uczniem). To sprawia, że w małych szkołach już dziś nauczyciele „wyrywają” sobie uczniów, by zapewnić frekwencję na swoich zajęciach;
- problemy z terminem realizacji zajęć, które pojawiają się głównie w wiejskich szkołach (gimbusy mają stałą godzinę odjazdu, np. 15.00) oraz w dużych, pracujących na dwie zmiany placówkach, które kończą zajęcia późnym popołudniem. W Poznaniu nauczyciele, którzy nie mają kiedy zorganizować dodatkowych zajęć, proszą uczniów o przyjście do szkoły w sobotę!
- działania oszczędnościowe samorządów. Niektóre gminy „wymagają” od dyrektorów, aby nauczyciele realizowali wszystkie dotychczas prowadzone przez nich kółka zainteresowań w ramach dodatkowej godziny. W ten sposób gminy oszczędzają pieniądze, a oferta edukacyjna placówki nie zwiększa się.
- Nieprawidłowa realizacja dodatkowej godziny nie poprawia sytuacji uczniów w szkole, niekorzystnie wpływa na finanse nauczycieli i wprowadza w szkołach niepotrzebny chaos – mówił Broniarz. - ZNP uznaje potrzebę wsparcia dzieci dodatkową pomocą, ale zdecydowanie sprzeciwiamy się wypaczaniu idei, która przyświecała przy wprowadzaniu jednej dodatkowej godziny zajęć – podkreślił.
Prezes ZNP zaapelował także do MEN o przebadanie rzeczywistego czasu pracy nauczycieli. - Takie badanie mógłby przeprowadzić podlegający ministerstwu Instytut Badań Edukacyjnych – mówił.
Związek przygotował analizę czynności wykonywanych przez nauczycieli, skatalogował je oraz ustawy, które zobowiązują nauczycieli do ich realizacji. Ten obszerny materiał ZNP przekazał ministerstwu edukacji, kolejny raz powtarzając swój postulat o konieczności zbadania czasu pracy pedagogów.
- Z jednej strony obserwujemy bowiem nieuprawnione stawianie zarzutu nauczycielom związane z rzekomo krótkim czasem pracy (pensum), z drugiej zaś nakładanie na naszą grupę zawodową kolejnych obowiązków. Wynikają one m.in. z decentralizacji zadań, rosnących potrzeb edukacyjnych dzieci jak również aspiracji rodziców oraz stałego reformowania edukacji w następstwie badań oświatowych (np. PISA) – mówił Broniarz.
Potwierdza to ostatni raport Eurydice „Zakres autonomii i odpowiedzialności nauczycieli w Europie”. Z informacji zebranych w 30 europejskich krajach wynika bowiem, że w ciągu ostatnich 20 lat, zakres obowiązków nauczycieli znacznie wzrósł. - Dlatego postulujemy konieczność przeprowadzenia poważnych prac, które nie tylko położą kres jałowej dyspucie o 18-godzinnym pensum jako czasie pracy nauczyciela, ale także skłonią do refleksji odpowiedzialnych za jakość edukacji w Polsce – wyjaśnia prezes ZNP.
Podczas konferencji prasowej prezes ZNP zaapelował także do nauczycieli o wsparcie ofiar trzęsienia ziemi na Haiti.
- Jesteśmy wstrząśnięci obliczem tragedii, które na Haiti wywołało największe od 240 lat trzęsienie ziemi – mówił Sławomir Broniarz. - Jeszcze przed trzęsieniem ziemi zwrócił się do ZNP haitański związek zawodowy nauczycieli - Autonomiczny Związek Haitańskich Nauczycieli (Centrale de Autonome des Travailleurs Haitiens - CATH). Sekretarz generalny tego związku Fignole St Cyr poprosił nas o współpracę. Wczoraj próbowaliśmy nawiązać z nim kontakt. Niestety, nie odpowiada, ale nie tracimy nadziei.
- Jesteśmy świadomi, że Haiti potrzebuje teraz ogromnej pomocy i wparcia, że potrzebne są lekarstwa, woda, żywność i ratownicy do pomocy. Jako związek zawodowy chcemy włączyć się w te działania i udzielić takiej pomocy, która pozwoli mieszkańcom Haiti podnieść się z tragedii. Dlatego apelujemy do wszystkich pracowników oświaty o wsparcie akcji charytatywnych na rzecz ofiar trzęsienia ziemi na Haiti – mówił prezes ZNP.
(mk)
Źródło: ZG ZNP