Szpital ma kontrakt na 2010 rok, ale kolejki do lekarza będą jeszcze dłuższe...
- Starego roku nie kończymy w szampańskich nastrojach, ale za to z poczuciem bezpieczeństwa – mówi rzecznik Marszałka Województwa Podlaskiego, Jan Kwasowski. Zdecydowano, że dyrektorzy szpitali podległych samorządowi województwa powinni jednak podpisać kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia. Propozycje utrzymania warunków z czerwca 2009 r. uznano za przyzwoite i wszystkie placówki solidarnie przystąpiły do podpisywania umów. Szpital Wojewódzki w Łomży nie podpisał tylko kontraktu na dializoterapię. - Bo był zbyt niski – tłumaczy dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Łomży, Marian Jaszewski. Zapewnia, że pacjenci nadal będą dializowani, a w ciągu dwóch miesięcy, gdy NFZ ogłosi ponowny konkurs, szpital będzie walczył o lepsze warunki umów.
Kontrakt na szpital główny i leczenie ambulatoryjne dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Łomży zaakceptował najszybciej, więcej problemów przysporzyło mu podpisanie umów na oddzielnie kontraktowaną psychiatrię i rehabilitację. Mimo, że NFZ podniósł liczbę świadczeń o ok. 2% to i tak warunki leczenia będą znacznie gorsze niż w starym roku. W niektórych pionach wykonań w 2010 r. może być nawet o 20 proc. mniej niż w tym roku. A to oznacza wydłużenie kolejek.
- Po nowym roku trudniej będzie można dostać się na gastroskopię, tomografię komputerową czy USG dopplerowskie – zapowiada Jaszewski.
Jak tłumaczy walka o lepszy kontrakt się nie powiodła, bo inne szpitale podpisały umowy.
- Jesteśmy za słabi, żeby samodzielnie walczyć, nie mieliśmy więc wyboru, jako jedyny szpital stanąć do konkursu to za duże ryzyko – mówi Jaszewski.
Ryzyko było znacznie mniejsze przy odrzuceniu kontraktu na dializoterapię, bo na ten pion umowy nie podpisał też – jak mówi Jaszewski – największy monopolista, szpital na białostockich Dojlidach. A przy takim wsparciu łatwiej jest wywrzeć presję na NFZ.
Póki co, nie ma zagrożenia zdrowia i życia pacjentów, wszyscy potrzebujący otrzymają natychmiastową pomoc. „Mniej chorzy” będą musieli uzbroić się w cierpliwość, bo kolejki na badania diagnostyczne będą dłuższe. Placówki nie mogą bowiem pozwolić sobie na wykonywanie większej liczby świadczeń, niż przewiduje kontrakt, mając na uwadze już i tak wielomilionowe nadwykononania za ten rok. W przypadku szpitala w Łomży świadczenia ponad limit opiewają na kwotę ponad 5 mln zł.