D.J. Janosik z Radia Erewań
Był kiedyś taki dowcip, który dookreślał pewne pojęcia. Był kiedyś taki czas, że z tego dowcipu śmiano się do łez. Działo się to wszystko wtedy, kiedy to śmiech właśnie był powodem do płaczu.
Zaznaczam, że historyjka ma wiele różnych wersji. Wiele też wersji, erewańskich informacji, na swojej drodze spotykają studenci, którzy po zasłużonej harówce na saksach, wracają na uczelnie.
Okazuje się, że w swojej wspaniałomyślności i w oparciu o wyniki politycznych preferencji narodu, rząd postanowił wypłacić studentom stypendia. Stypendia dla wszystkich! Krzyczą ulotki reklamujące gest rządu. Nie można zapomnieć również o jaśnie panującej nam w prawie, Unii Eropejskiej! Krzyczą inni. To przecież Unia wyrównuje szanse edukacyjne pomiędzy biedną młodzieżą wiejską a bogatymi baronami z miasta. Problem w tym, że trudno znaleźć osobę nawet z tytułem "murgrabiego", który akurat zameldowaniem stałym, wykazuje się na łomżyńskiej “bawełnie”. Natomiast na pewno stypendium przyda się małorolnemu, któremu akurat ocieliła się pięćdziesiąta jałówka w tym tygodniu, a po ranne mleko przyjeżdżać musi dwie cysterny z piątnickiej mleczarni. Stypendia państwowe to zbiór jeszcze bardziej dowcipnych zależności. Z dużej chmury wielkie dziury, polegają tutaj na tym, że student, który stara się dostać stypendium, musiałby prawdopodobnie przyczołgać się na kolanach do dziekanatu i mógłby mieć w tym miejscu co najmniej połatane spodnie. Wraz z rozpędzoną w mediach kampanią na rzecz “Oddania studentowi to co SLD-owskie”. W domyśle rządu jest, może choćby tyciusieńki głosik w nadchodzących wyborach. Jednocześnie wraz z instrukcjami, do szkół idzie zdjęcie z przymrużonym okiem, które zwykle sugeruje, by nie rozpasywać się w tym rozdawaniu pieniędzy. Do tego jeszcze dochodzi obraz studenta, uczącego się w systemie dziennym, który dostał po kieszeni. Dostał, bo do podziału tortu startuje jeszcze większa niż zwykle, grupa osób. Ciacho natomiast, niewiele większe!
Na zakończenie dowcip, który w żaden sposób nie stracił na aktualności.
Jedna ze słuchaczek Radia Erewań chce wiedzieć, czy w noc najlepiej zakładać koszulkę długą, czy krótką? Inny słuchacz prosi o odpowiedź jaki szef jest lepszy: wygłaszający długie, czy krótkie mowy na zebraniach?
Radio Erewań odpowiada: Czy będziecie mieli krótką, czy długą koszulkę, czy wasz szef będzie mówił długo czy krótko, to i tak w końcu wam się do d... dobiorą.
O montowanym od kilku lat Radiu Erewań w służbie zdrowia, innym razem.