Przejdź do treści Przejdź do menu
wtorek, 23 kwietnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 252

Rerefererendum

Serwisy doniosły: "O Obrotach sfer niebieskich" Mikołaja Kopernika sprzedano w Nowym Jorku za ponad 2 miliony dolarów. Egzemplarz tego przełomowego dzieła osiągnął najwyższą cenę podczas licytacji w domu aukcyjnym Christie's.

Licytowany w Nowym Jorku egzemplarz pochodzi z pierwszego wydania tej książki jakie wydrukowano w 1543 roku w Norymberdze. Przed aukcją dzieło Kopernika wyceniono na mniej więcej milion dolarów. Podczas licytacji anonimowy nabywca kupił je za 2 miliony 200 tysięcy. To co było pół wieku temu było niewiele wartą wizją szarlatana dzisiaj staje się jednym z najwartościowszych zabytków w swojej klasie. Rodzi się więc pytanie, co takiego mamy dzisiaj, co będzie za setki lat wartościowym okazem myśli naukowo-technicznej. Poszukiwania powinniśmy zawęzić, do pomysłów dzisiaj niezauważonych lub odrzuconych z kretesem.  Dzięki temu twórca wojennego robota, wypisz wymaluj z Gwiezdnych Wojen, nie ma już takich szans na pośmiertne uznanie jak ten co wymyślił opaskę na głowę, do której przyczepionych jest kilkanaście jednorazowych aparatów fotograficznych. O pierwszym jest głośno w świecie nauki, drugim nikt się nie interesuje, chociaż to on ma szansę na wykonanie pierwszego zdjęcia panoramicznego w formacie trzystu sześćdziesięciu stopni. Nie ma szans nawet Andrzej Lepper w swoim poradniku o politycznych i innych stosunkach, bo prochu nie wymyślił, a o tym jak myślał mówił cały kraj i kawałek Europy.

Najważniejszy wynalazek, którego dzisiaj nikt nie docenia mimo, że wszyscy o tym mówią, to styl. Największym idiotyzmem współczesnego sportu jest na przykład ocenianie skoków narciarskich między innymi za ów mityczny styl. Wojciech Cejrowski w jednej ze swoich publikacji radził swego czasu, by oceniać również styl biegaczy czy oszczepników, chociaż tak jak w przypadku skoków najważniejsze to bić rekordy w odległości i szybkości. Ostatnio jednak w zawodach o zjednoczenie Europy, rekord głupoty biją jej urzędnicy i euroentuzjastyczni publicyści. Po odrzuceniu w irlandzkim referendum traktatu z Lizbony, zawrzało. Irlandczycy okazali się „zdrajcami" rzadziej „niewdzięcznikami" i „dużymi niewdzięcznikami". Jak mówili wielcy tego kontynentu przez tych ryżawych niegodziwców nie można dalej jednoczyć Europy żeby rosła w siłę, a każdemu żyło się lepiej. Przez taki, a nie inny wynik głosowania nie uda się realizacja marksistowskiej wizji: „Od każdego wedle jego możliwości, każdemu wedle jego potrzeb". To granda jest a nie referendum! Należy je powtórzyć. Jesteśmy zagrożeni powrotem liberum veto! Bardzo mi się to podoba, bo europejska górka urzędników chce, by powtarzać referenda do momentu, kiedy będzie dla nich korzystne. Stanowi to więc precedens, który na wieki może zreformować stosunki społeczne w naszej części świata. Dzięki temu jeżeli przegrasz w karty, będziesz mógł z czystym sumieniem dać w mordę przeciwnikowi i nakazać ponowne rozdanie. Jeżeli dalej ta niewdzięczna świnia, będzie wygrywał to można go pozwać do trybunału w Sztrasburgu.      
Zasadę można zaadaptować do potrzeb wszystkich praktycznie dziedzin współżycia społecznego. Każdy, kto kompleksowo opisze dzisiaj to jak elity Unii Europejskiej dążą do zjednoczenia kontynentu, nie bacząc na przepisy prawa, które sami stworzyli, ma szansę na sprzedaż dzieła za grube miliony. Dopiero za czas jakiś oczywiście. Na razie zostanie oczywiście odsądzony od czci i wiary w system. System, w którym od dobrych kilku lat krzywizna banana znaczy więcej niż głos milionów zwykłych ludzi.

Mariusz Rytel

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę