Gazeta Bezcenna nr 239
Święcone
Tradycja wielkanocnego jaja podobnie jak Cyklon B pochodzi z Niemiec. Ni mniej ni więcej tylko dowodzi to tego jak bardzo powinniśmy być ostrożni w ferowaniu wyroków i przypisywaniu narodowych stereotypów. Ziemia niby ta sama, a czasy czynią ludzi zupełnie innymi. Tymi samymi ścieżkami, raz idzie Bach czy Dostojewski innym razem Goebbels z Trockim. W tym samym koszyku na święconkę, dzisiaj jest już zupełnie inna zawartość niż to dawniej bywało.
Bardzo stara to tradycja, która dawniej ograniczała się jedynie do poświęcenia jakiegoś średnio wypieczonego barana. Co ważne, tradycja święconki jest o wiele starsza niż sam koszyk. Przez wieki dorzucano co jakiś czas, coś co warte jest poświęcenia. Nazbierało się w końcu sporo różnych rzeczy, które trzeba było włożyć do koszyka, bo nie mieściły się w garści. Tak powstała święconka.
Kiedy jednak przyjrzymy się jej zawartości, to od dawna nie zaszły tam rewolucyjne zmiany. Jest mięso symbol dostatku. Nie każdego bowiem stać było na mięsne potrawy. Wbrew pozorom dzisiaj jest podobnie. Chcąc kupić wędliny, w których mięsa jest przynajmniej dziewięćdziesiąt procent, musimy liczyć się ze sporym wydatkiem. Sól. O, to jest poważny starodawny element, który w święconkach uchował się do naszych czasów. Sól jest w tym przypadku synonimem prawdy. Zwłaszcza tej pawłowej, która wyzwala. Wystarczy posypać sobie solą ranę, by przekonać się, że chodzi tu wręcz o nagą prawdą. Taką, przy której wszystko blednie i traci na znaczeniu. W ludowych koszykach nie mogło zabraknąć chrzanu, oznaczającego krzepę gospodarza. Później pojawiło się ciasto. To na szczęście. Było i jest sporo zielonego i oczywiście jajko.
Czas to zmienić! Nadeszło nowe. Cyfrowa jakość telewizji dostępna jest nawet w kablówkach, pamięć kalkulatora jest o wiele większa niż pierwszych komputerów i ostatnich ludzi. Pojawiają się terminy takie jak: odnawialne źródła energii czy Jozin z bazin. To są inne czasy tu trzeba coś zmienić. Najlepiej wprowadzić innowację w święconkach. Co można poświęcić w dzisiejszych czasach? Grunty orne można poświęcić. Nie dość, że są przyczynkiem do otrzymania całkiem niezłych dopłat to jeszcze można je zamienić na budowlane, scalić i jeszcze nieźle na tym zarobić.
Koszyk należałoby wyłożyć formularzem PIT. Również dlatego, że płacenie podatków jest dziś rzeczą świętą. Tegoroczny zawiera dodatkowo rubrykę do wpisywania ulgi na dzieci, co powinno wzmocnić naszą chęć do umieszczenia go w święconce. Trochę LPG bym poświęcił. To przecież jedyna nadzieja na w miarę tanie podróżowanie. Fotoradar też do kosza. Może od wody święconej dostanie zwarcia. Skoro już jesteśmy przy elektronice to telefon komórkowy należy bezzwłocznie wprowadzić do listy koszyka. Ktoś sobie wyobraża funkcjonowanie w dzisiejszym świecie bez tego cacka. Piersióweczka też się na pewno zmieści. Dziwne, że wcześniej nikt nie wpadł na pomysł, by umieścić tam bardziej lub mniej szlachetny trunek. Zapewne chodziło o to, że nie wypada. Za to teraz, w okresie postępującej emancypacji, praktycznie w każdej dziedzinie życia, tylko czekać jak flaszka wystawać będzie ze święconki.
Wiele możemy poświęcić w ten wyjątkowy czas, ale rzadko siebie?
Mariusz Rytel
