Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 18 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 230

Łomży potrzebne są wybory

Kiedy premier Jarosław, kilka miesięcy temu wypowiedział zdanie o Polsce, której potrzebne są wybory, wszyscy zrozumieli, że nadejszła wiekopomna chwila... względnie nadejdzie. I tak się też stało. Premierem został Donald i wszystko wróciło do normy, no może poza programem TVN 24. Dziś znów wiemy to, o czym już wcześniej wiedzieliśmy. Rząd nie jest w stanie skutecznie rządzić. Kasa państwa świeci pustkami a trzeba jeszcze odprowadzić vat. Wprawdzie wiemy już gdzie powstanie stadion narodowy, ale nie wiadomo czy w ogóle powstanie. Nic się więc nie zmieniło. Tylko czekać, aż odżyją propozycje posła Misztala, by odsprzedać prawa do organizacji mistrzostw Europy na wolnym rynku lub chociażby w formie świątecznej licytacji w radiowej Trójce.

 Lekarze zaczęli delikatnie przypominać o swoim istnieniu nie tylko pacjentom, górnicza wrzawa z kopalnianych szybów dobiega do najdalszych zakątków kraju. Do strajku szykują się nauczyciele, którzy mają za złe posłom po zawodówce, że zarabiają krocie, a to belfer był tym od noszenia teczki. Rolnicy protestują przeciwko majstrowaniu przy KRUSie. Nawet prokurator to dzisiaj robotnik sezonowy. Kultura kuleje z powodu małości środków finansowych. Najbardziej popularne staje się w Polsce promocyjne hasło o bidzie z nędzą co przez wieś pędzą. Skoro mówi się to w kraju, który jest w stanie wydawać miliardy na utrzymanie Pałacu Kultury, F16, wojny na bliskim wschodzie i remont autostrady A2. W kraju, gdzie powstały Złote Tarasy oraz fortuny Gudzowatego Kulczyka i innych K., S., czy W., to co dopiero można powiedzieć o Łomży. No, o Łomży można mówić w bardzo podobny sposób, nie pomijając w żadnym razie także osób, które straciły nazwiska na rzecz kropeczki przed ich pierwszą literą. Miasto o bogatej historii, zasłużone swoimi mieszkańcami zarówno w naukach ścisłych, humanistycznych jak i kabaretowych. Zabytkowe i zewsząd otoczone wspaniałymi widokami. Nic tylko się zakochać! Teraźniejszość ma niewielkie szanse, by kiedy stanie się przeszłością pamiętano ją w przyszłości. Dwie spółdzielnie mieszkaniowe i jedna na dorobku. Kilka niedokończonych hipermarketów, jedno lodowisko do ping-ponga. Nocą brak ciepłej wody, w dzień droga jak diabli. Na ogół jest prąd. Są też krwiożercze bobry i jest jeszcze ŁKS. No właśnie. Duma i chluba miasta, nasza szansa na zapisanie się w pamięci pokoleń, ma w tym roku chyba najbardziej pod górkę. Ostatnio jednak z pomocą drużynie przyszła Platforma Obywatelska i prezydent Łomży. Wszystko w atmosferze wzajemnego zrozumienia i wielkich jaj. Najpierw PO zaapelowała do prezydenta o „jeszcze większe zaangażowanie” i wzmocnienie starań w celu ocalenia klubu. Na pełną kurtuazji i przepełnioną nadzieją odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Jeszcze tego samego dnia z ratusza popłynęły wyrazy wdzięczności za troskę o drużynę, i apel do PO o „jeszcze większe zaangażowanie” i wzmocnienie starań w celu ocalenia klubu. Powiem szczerze, że dla wzmocnienia przekazu można było jeszcze coś dorzucić o kierowniczej roli partii z jednej strony i magnificencji z drugiej. Że niby prezydent nie jest rektorem?! Nawet honoris causa? No to nie, faktycznie. Ale i bez tego było sympatycznie i... cynicznie. I to było, jak dotąd jedno z ostatnich słów jakie słyszeliśmy na temat Łomżyńskiego Klubu Sportowego. Ktoś może lubić piłkę nożną, ktoś inny córkę sąsiada, ale szkoda mi jedynie garstki najwierniejszych kibiców, dla których wymiana tych satyrycznych zjadliwości równać może się z występem Tadeusza Drozdy na pogrzebie kogoś bliskiego. Dlaczego Drozdy? - zapytacie. Bo te apele, biorąc pod uwagę sytuację w klubie, strasznie głupie były - odpowiem. Szansa na ich skuteczność podobna jest do korespondencyjnego kursu powożenia. Za to przed wyborami świat był różowy. Lekarze mieli leczyć tak jak w Leśnej Górze, pacjenci mieli być leczeni tak jak w Leśnej Górze. Górnicy mieli mieć darmowe wczasy w Wieliczce. Nauczyciele mieli uczyć na leżąco... na pieniądzach oczywiście. Drogi miały być wyremontowane po sam horyzont. Z tego wszystkiego został tylko darmowy udział w cyrku. Lokalnie, na rzecz ŁKS-u przed wyborami organizowano zbiórki, były zapewnienia i obietnice. Nawet do podawania piłek trzeba było na listę się wpisać, nie mówiąc już o miejscach na prezentowanie bilbordów. Aż dziwne, że nikt nago na murawę nie wtargnął? Dziś już nikt nie chce serwować kiełbasek wyborczych. Za drogie?

Mariusz Rytel

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę