Biznes bez barier, czyli Grodno ambasadorem Łomży
- Ani język, ani mentalność, ani technologie nie różnią nas tak bardzo od siebie - stwierdził prezydent Łomży Jerzy Brzeziński, wręczając certyfikaty ukończenia szkoleń podczas konferencji podsumowującej projekt "Biznes bez barier", w którym przez prawie pół roku uczestniczyło kilkunastu przedsiębiorców łomżyńskich i ponad 30 z Grodna i obwodu grodzieńskiego na Białorusi. Jednak certyfikaty były tylko symboliczno-historycznym akcentem tej, jak stwierdził w ratuszu konsul generalny Białorusi Michał Aleksiejczyk, "pierwszej tego typu inicjatywy w stosunkach polsko-białoruskich". Podobnie jak miniaturka herbu Grodna, przedstawiającego jelenia skaczącego nad płotkiem, ofiarowana przez gości prezydentowi Łomży...
Za pieniądze z funduszu Euroregionu Niemen, które wynegocjował w Suwałkach pod koniec 2006 r., prezydent Jerzy Brzeziński i prezes łomżyńskiej Agencji Rozwoju Regionalnego Sławomir Szulc, udało się w ciągu ponad pół roku stosunkowo dużo.
Po pierwsze: powstał Transgraniczny Punkt Obsługi Klienta Biznesowego w ratuszu, wyremontowany, umeblowany elegancko i nowocześnie wyposażony. Po drugie: rozwija się strona internetowa www.projektbbb.lomza.pl w języku polskim, rosyjskim i angielskim dla zainteresowanych współpracą przedsiębiorców. Po trzecie - last but not least - odbył się od marca cykl sześciu kilkudniowych szkoleń. Cztery sesje odbyły się w Łomży, dwie w Grodnie. Oprócz wykładów na dziesiątki tematów, zw. z zakładaniem i prowadzeniem firm w Polsce i na Białorusi, kwestiami prawnymi, finansowymi i podatkowymi, był czas na zwiedzanie zakładów (u nas m.in.: Browar Łomża, OSM Piątnica, Bona, Urząd Celny, NOT, Łomżyńska Izba Przemysłowo-Handlowa, Agencja Rozwoju Regionalnego i PODR Szepietowo), czyli okazja do nawiązywania kontaktów i wymiany doświadczeń. Uczestnicy w dyskusji o projekcie podkreślali, że niebagatelne znaczenie miał także program kulturalny pobytu: wycieczki do np. Muzeum Przyrody w Drozdowie i Skansenu Kurpiowskiego w Nowogrodzie czy rodzinnych stron Adama Mickiewicza i Elizy Orzeszkowej oraz wspólne biesiadowanie.
- Tak naprawdę projekt zakładał udział piętnastu Polaków i dziesięciu Białorusinów, a certyfikaty uzyskało 16 osób od nas i aż 32 zza Buga, bo tak okazał się wartościowy i potrzebny - wyjawia Mariola Jabłonowska, koordynatorka projektu ze strony ratusza. - Faktycznie to były setki osób, gdyż niektórzy wybierali poszczególne tematy wykładów, niektórych ograniczały terminy szkoleń i plany przedsiębiorców, a oprócz tego zapraszalismy na zajęcia studentów i osoby zainteresowane z różnych instytucji.
Władimir Ukszewicz, kierujący Stowarzyszeniem Farmerów Obwodu Grodzieńskiego, i Franciszek Awdziej, koordynator projektu ze strony białoruskiej, bardzo wysoko ocenili poziom merytoryczny zajęć i ich praktyczną przydatność. I oni, i pozostali - jak Dimitri Borowik, który zajmuje się bilansami finansowymi firm, a dzięki szkoleniom zastanawia nad uruchomieniem produkcji styropianu - za najważniejsze uważali jednak nawiązanie osobistych kontaktów i możliwość naradzenia się nad współpracą czy dalekosiężnymi planami. Obejmowały one zarówno branżę turystyczną, jak i produkcyjną, budowlaną, chemiczną, kosmetyczną, spożywczą czy handlową, a także wydawniczą i reklamową. Warto przypomnieć, że w Grodnie istnieje silna strefa ekonomiczna, gdzie już inwestuje ok. 20 państw, a kapitał polski wynosi ok. 30 proc. całości.
Celem zakończonego właśnie we wtorek, 28 sierpnia w Łomży projektu był także wzrost wymiany handlowej i rozwój gopodarczy podregionu łomżyńskiego i obwodu grodzieńskiego.
- Na to jeszcze przyjdzie czas - zauważa Artur Truszkowski, właściciel hurtowni i sklepu ogrodniczego w Łomży. - Ja np. zainteresowałem się w Grodnie hodowlą polskiego grzyba boczniaka i chińskiego szitaki. To oczywiste, że żaden z przedsiębiorców, póki czegoś nie zrealizuje, nie będzie się przechwalał.
Mariusz Staniurski (Zwariowany Pilot) ma także swoje plany współpracy z partnerami z Białorusi, podobnie jak Monika Kosiorek, absolwentka technologii żywności, czy panie z biura turystycznego Duet 2. Pomysły przedstawią, gdy będą je realizować. Żeby nie zapeszyć i nie zdradzić konkurencji.
I to był dominujący klimat ponad dwugodzinnej konferencji końcowej oraz rozmów przy pysznych szarlotkach i sernikach po niej: Polacy i Białorusini wyzbyli się wzajemnej nieufności, która często pojawia się, gdy do akcji wkraczają politycy.
- Ten projekt się zakończył, ale nasze kontakty nie - zapewnia Władimir Ukszewicz.
- One również przyczynią się do opracowania przez nas skuteczniejszych programów szkolenia i wymiany doświadczeń - dodaje Sławomir Szulc. - Najważniejszy pierwszy krok!
- Jedyna bariera między nami to granica państwowa - zaznacza Maciej Zajkowski, prezes Łomżyńskiej Izby Przemysłowo-Handlowej. - Nic nie krępuje naszej swobody myśli i chęci działania. Poznaliśmy wzajemnie swoje potencjały. Już widać, że Białoruś może być naszym oknem na świat, a Grodno - ambasadorem!
Mirosław R. Derewońko