Szpitalowi potrzebne są pieniądze...
Strajk lekarzy kosztował już łomżyński szpital około 3,5 mln zł. Sytuacja finansowa placówki pogarsza się. Aby zapewnić pieniądze na bieżące wydatki dyrektor szpitala chce zaciągnąć kredyt. Szpitalowi potrzebny jest co najmniej 1 mln zł. Na jego wzięcie musi jednak zgodzić się samorząd województwa podlaskiego, który pełni funkcję organu prowadzącego szpitala. Jak podkreśla Marian Jaszewski – dyrektor szpitala – odpowiedni wniosek o zgodę na zaciągnięcie kredytu został wysłany do Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku.
Dyrektor ma nadzieje, że pracownicy urzędu i zarząd szybko wniosek zaopiniują i jak najszybciej trafi on pod obrady sejmiku. Jak dodaje Jaszewski decyzję o zgodzie na kredyt niewątpliwie ułatwiłoby przerwanie strajku przez lekarzy.
Tymczasem decyzja o tym czy strajk zostanie przerwany ma zapaść dziś po godzinie 10.00 podczas zebrania strajkujących lekarzy. Wczoraj dyrekcja szpitala i przedstawiciele komitetu strajkowego rozmawiali o przerwaniu strajku i przejściu lekarzy z umów o pracę na umowy kontraktowe. Lekarze domagają się aby kontrakty odpisali wszyscy strajkujący lekarze. Dyrektor odpowiada, że zdecyduje o tym specjalna komisja w której byłoby trzech przedstawicieli lekarzy. Jaszewski dodaje, że jeśli lekarze na przerwanie strajku się nie zdecydują już w czwartek mogą zostać ogłoszone pierwsze konkursy na lekarzy na szpitalne oddziały.
Przypomnijmy strajk lekarzy w łomżyńskim szpitalu rozpoczął się 21 maja. Lekarze, poza tym, ze nie leczą to nie wypełniają także druków sprawozdawczości, które uprawniają NFZ do wypłaty szpitalom pieniędzy. Na początku czerwca, w ramach zaostrzenia strajku, 92 lekarzy złożyło wypowiedzenia z pracy. W ubiegłym tygodniu dyrektor szpitala zawiesił funkcjonowanie dwóch szpitalnych oddziałów - laryngologicznego i okulistycznego. Wczoraj kilku lekarzy z laryngologii przerwało strajk tym samym wznowiono pracę laryngologii.