Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 18 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 182

Podlaskie - Polska „Ś”

Nie lubimy ponoć jak nazywa się województwo podlaskie Polską „B”. Drażni nas określenie regionu literką „C”. Głosy sprzeciwu słychać najbardziej ze sfer władzy, które już na starcie mają problem z przedarciem się na ogólnopolskie salony. Co dopiero ogólnoeuropejske, a ambicje są ogromne i podobnie jak w przypadku problemów gastrycznych, nie ma tu mowy o konwenansach i ograniczeniach czasoprzestrzennych. Co jednak nas nie zabije, to nas wzmocni – jak mawiali pracownicy radzieckich elektrowni atomowych, a ostatnio jesteśmy wzmacniani historycznymi przykładami.

Powodem, dla którego powinniśmy się wzmacniać jest sytuacja w samorządzie województwa, gdzie przez trzy ostatnie miesiące wybrańcy narodu nie mogą wybrać spośród siebie zarządu, który będzie dzielił i rządził. Mniejsza o powody, chociaż do dzielenia jest unijny portfel, ważne, że jesteśmy wyjątkowi. W województwie podlaskim i w sejmiku, wzorem ulicy Sezamkowej, sponsorem ostatniego odcinka rozgrywek politycznych jest literka “Ś” jak średniowiecze. Sporo ostatnio wzorów zapożyczyliśmy z tego okresu. Jednym z najbardziej popularnych pojęć tych “mrocznych wieków” jest trzebierz - istota, która karczowała lasy pod wykorzystanie przez rozwijającą się w zastraszającym tempie gospodarkę agrarną. Wypisz - wymaluj polityczne trzebienie przeciwników wyborczych. Dzisiaj w roli wykonawcy karkołomnych zadań karczownika występuje wielu – głównie przedstawicieli PiS-u. Za rządów lewicy nazywano takowych baronami. Gwoli przypomnienia - lewica to opcja  zarządzająca państwem już po okresie średniowiecza, chociaż niektórzy uparcie twierdzą, że to nie było lewicy ostatnie słowo. Tych więc baronów dzisiaj nie możemy określać podobnym mianem i to nie z racji na konieczność uiszczania tantiem, a na zwykłą ludzką spostrzegawczość. Nie sposób bowiem nie zauważyć, że osoba pokroju wicemarszałka Senatu nie może być określana jako baron. To zapewne nie byłaby dla Putry Krzysztofa ujma, ale posiadacz wyjątkowego gadżetu w postaci wyjątkowych wąsów to przynajmniej Hetman Polny Podlaski. Idąc wzorem średniowiecznej nomenklatury jest też kilku opozycjonistów, którzy na wzmiankę zasługują, a jakże. Najbardziej eksponowane stanowisko, być może nawet Podkanclerza Wielkiego Koniuszego zajmie wkrótce  Tyszkiewicz Robert, niech się tylko koniunktura odwróci. Tak się stanie na pewno, pytać można co najwyżej o czas. Imć szefuje organizacji Platformą zwaną i dziś postrzegany może być w roli zasadźcy. Również ten termin wielce zasłużony jest  dla średniowiecznej terminologii. Zasadźca bowiem, to taki ówczesny łowca głów, talentów etc. etc.. Zajmował się werbowaniem osadników i zasadzaniem ich na z góry upatrzone pozycje, rzadziej na pal, chociaż i to się zdarzało. Dziś stanowisko to obciążone jest odpowiedzialnością za rozdział wszelkiego rodzaju profitów płynących z ciągle jeszcze cenionych spółek z udziałem skarbu państwa, a także będących we władaniu samorządowym. Niebywałe! Niezależnie od tego czy z racji wyższych średniowicznych będą w województwie podlaskim nowe wybory, czy nie,  znalazłem jeszcze inne określenia łączące stare ze współczesnym. To gildia – pojęcie, od którego wzięło zapewne swój sens określenie “blokowanie list wyborczych”, które pewnie na stałe weszło już do słownika sceny politycznej. Tak więc gildie pod przewodnictwem hetmanów funkcjonują również i dziś i mają się dobrze. Jasno widzimy, że historia w tym wypadku zatoczyła ogromne koło. Średniowiecze to jednak nie tylko rozwój rozbuchanej administracji i społecznego rozwarstwienia, ale również, a może przede wszystkim sztuki wojennej. Ta jak wiadomo polega na tym, żeby wymyślić coś co jak najmniejszym kosztem powali jak największą liczbę przeciwników. Ostatnią redutą zdrowego rozsądku w samorządzie wojewódzkim staje się sesja, którą zwołano na dzień przed ostatecznym terminem rozwiązania samorządowego ciała. Radni radzić będą długo i zapewne zawzięcie, ale tylko hetman Putra nakazał swojemu oddziałowi zabranie z domu kanapek. Pewnikiem wezmą ich głodem!

Mariusz Rytel

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę