Militari dla każdego
Zawsze wszystko powinno być na swoim miejscu. I nie ma lewara, żeby na tym świecie podważyć tę starą jak ten świat prawdę. Zimy są zimne, lata gorące – mówił Kaziuk w Konopielce. Wtórował mu Bareja, wkładając w ochrypły głos, jednego ze swoich bohaterów w “Misiu”: “Paniy kierowniyczko. Jest ziyma to musi być ziymno!”.
Pewność niepewności
Przedstawiciele wolnych zawodów, lekarze, prawnicy, artyści różnych ku muz westchnień, dziennikarze też. Wszyscy w pewnym wieku i z pewnym bagażem doświadczeń życiowych zastanawiają się gdzie by tu się znaleźć w życiu, żeby nie bolało. Chodzi tu o urzeczywistnienie starej zasady zaczerpniętej z ludowej mądrości i przenikliwości. „Jak już twardo stąpasz po ziemi... rozejrzyj się obok kogo”. Brak bowiem ostrożności w życiowym wdrażaniu tej myśli skutkowało często innym powiedzeniem, że „kto z kim przestaje takim się staje”.
Po pierwsze primo
Tradycyjny dzień wzajemnego oszukiwania się dla żartu, wyprowadzania w pole, nabierania – to definicja zbliżającego się pierwszego dnia kwietnia, którą znajdziemy w Słowniku Wyrazów Obcych i Zwrotów Obcojęzycznych Władysława Kopalińskiego. Święto owo jest ponoć pochodzenia starorzymskiego, które w niebywale skrupulatny sposób przetrwało próbę czasu. W lokalnych i narodowych odmianach było znane zawsze, ciągle cieszy się popularnością we wszystkich praktycznie zakątkach Świata. Nawet jeżeli gdzieniegdzie nie jest znana jego nazwa, to i tak ludzie wpuszczali i wpuszczają bliźnich w rabarbar.
Ostateczne rozwiązanie
Nazywa się to teoria chaosu. Niektórzy mówią o niej, że to przez dalekowschodnie wpływy, inni, że przez zachodnie wypływy ma się to do rzeczywistości jak saharyjskie jagody do tygrysów naskalnych. Dokładniej rzecz biorąc, ktoś podobno udowodnił naukowo, że ruch skrzydeł motyla gdziekolwiek by się nie wydarzył, może wywołać trzęsienie ziemi, tajfun czy tsunami. Najpopularniejsze są oczywiście stwierdzenia, że owad się ruszył w Pekinie, gdzieś w Tajlandii czy Mombasie, a katastrofa wywołana przez fale jego lotu ugodziła w Japonię, Stany Zjednoczone czy Kanadę.
Niech się święci...
Jesteśmy na świeżo po uroczystościach związanych z Dniem Kobiet. I niezależnie czy przedstawiciele płci brzydkiej, silniejszej, męskiej etc., etc., etc., zdążyli na czas uczcić to wydarzenie. Niezależnie czy się spóźnili, czy byli zbyt gorliwi i chcieli zrobić niespodziankę, wcześniejszy zakup zakończył się zamarznięciem wiązanki róż w bagażniku samochodu. Niezależnie czy kolejki w sklepach z upominkami przypominały te po sznurek do snopowiązałki. I w końcu, niezależnie od tego, że o każdym innym święcie pamiętamy, a nasza kreatywność dorównuje Leonardo da Vinci, i tak jest źle.
Mowa jest srebrem, działanie błotem
Ludzie od wieków mówią różne rzeczy. Jak tylko człowiek nauczył się mówić, to prawdopodobnie przeklął lub zorganizował coś podobnego co wyróżniało go z tłumu. I zobaczył, że to było dobre. Oczywiście dla osiągnięcia pożądanego przezeń celu. I tak przez wieki, równolegle z podziałem kulturowym kontynentów, ruchami lądolodów, powstawaniem i upadaniem imperiów, człowiek coś mówił. I to mówił na ogół bez sensu. Bo jak wytłumaczyć powstanie tylu różnych języków, dialektów i narzeczy.
Epoka lodowcowa
Po zimie zawsze przychodzi zima. Nie jest to hasło wyssane z palca, ale potwierdzone wieloletnim organoleptycznym doświadczeniem. Poza tym, wskazują na to kalendarze i opowieści starszych pokoleń. Problem w tym, że zwykle zima robiła sobie przerwę na trzy kwartały, tym razem jest inaczej.
Tanie państwo
Tania? Dlatego, że takie imię czy dlatego, że mało bierze? - pytał Andrzej Zaborski w filmie „U Pana Boga za piecem”. Aktor jest odtwórcą roli komisarza policji w małym miasteczku nieopodal Białegostoku, tylko bliżej Białorusi. Zdanie to przychodzi na myśl w związku przedwyborczymi zapowiedziami kandydatów i chwilę powyborczymi zapowiedziami już rządu. Sporo się mówi o wdrożeniu pakietu działań pod hasłem „Tanie Państwo”. I tak jak filmowa bohaterka, rodem z krajów WNP, również w Polsce sytuacja: petent-urzędnik, ma być tania. W skutkach, oczywiście dla tego pierwszego.
Antyterroryści z Wasilkowa
Skończyła się era mody na sukces. Wprawdzie serial o takim tytule funkcjonuje jeszcze w miejscu wątpliwie odwiedzanym przez telewidzów, ale moda na propagandę sukcesu minęła jak moda na plisowane spódnice. Początek lat dziewięćdziesiątych skończył się bezpowrotnie, a wraz z nim nieskazitelni bohaterowie, którzy bez mrugnięcia okiem kładli jedną serią karabinów maszynowych hordy złych Wietnamczyków, Koreańczyków, predatorów i innych cyborgów. Świat się zmienił. Terminator został gubernatorem, Rocky poprowadził reality show. Nowe trendy globalizacji dotarły również do województwa podlaskiego. Sejmik tego administracyjnego nieszczęścia, płynąc po fali aktualnych doniesień odnalazł terrorystów. Do tego dopasował miły dla ucha przedrostek eko, który do tej pory firmował delikatne w smaku wyroby mleczne i w dotyku gospodynie agroturystycznych przedsięwzięć ludności wiejskiej. Wyszedł z tego ekoterroryzm.
Doświadczeni Mister i Miss
W tym roku wybory Miss World odbędą się w Polsce. Nie wiem czy informacja ta jest prawdziwa, względnie, ktoś mi podłożył przysłowiowego warchlaka płci żeńskiej, ale jestem w stanie w to uwierzyć. Bowiem jakaś siła, domniemywać można, że do najczystszych nie należąca, sprawiła ostatnio natężenie mody na wybory Miss. A to najpiękniejsza w bursie, a to w Liceum Ekonomicznym. Jeszcze kilka tygodni po wydarzeniach świąteczno-noworoczynych jedna z lokalnych TV prezentowała iście przedświątecznonoworoczne wybory Miss z mało lokalnego Białegostoku.
Pojęcie polityczne
Bladość i rezerwa, te dwa pojęcia mają ze sobą tyle wspólnego co z wiatrakiem piernik. Jednak, jak mówi stare przysłowie kurpiów zielonych i reszty świata, nawet mąka byle jaka zbliża piernik do wiatraka. Mimo odległej, jak z Bronowa na Kamczatkę, podstawy słowotwórczej tych dwóch wyrazów, są one bliższe sobie nawzajem niż się komukolwiek z nas wydaje. Nim jednak powiemy co je łączy, przybliżmy co dzieli.
Wielkie grzanie
Nie dalej jak na początku tygodnia satelity szpiegowskie wykryły ogromny wzrost temperatury na terenie całej Rzeczypospolitej. Na globusie Polski pojawiło się 49 bliżej niezidentyfikowanych plam termicznych. Amerykanie postawili w stan gotowości swoje niemieckie bazy wojskowe. Francuzi postanowili zorganizować powszechny pobór do wojska. Punkt zborny na wszelki wypadek ustawiono w Dunkierce. Włochy postawiły pomnik Benito. Czesi postawili Jakuba Jandę na Wielkiej Krokwi, a nasi w odwecie wystawili Krystynę Jandę w Wielkiej Pardubickiej. Tylko polski minister infrastruktury postawił oczy w słup, jak dowiedział się, że to jego sprawka.
2006 Horoskop
Przez najbliższe dwanaście miesięcy będziemy pod wpływem Jowisza, który wejdzie w spór zbiorowy z Marsem i Neptunem, a brak możliwości spółkowania z Wenus sprawi, że Pluton po kiepskim Sylwestrze wyprowadził się do Saturna i razem kombinują jak by tu adoptować jakieś ciało niebieskie w celu pozyskania gwiezdnego becikowego. Uran wzbogacony Merkurym zaliczy Glebę, a Słońce na to - niemożliwe. Chociaż polska i lokalna rzeczywistość sprawia, że łatwiej uwierzyć w w/w.
Mija rok
Wszystko zaczęło się od horoskopu na 2005 rok. Skończyło “wielkim” show na temat karpia. W związku z kończącym się rokiem i panującą atmosferą rozleniwienia w oczekiwaniu na uroczystości noworoczne oraz na nowego wojewodę. Na becikowe i podwyżkę akcyzy na papierosy. Z rozrzewnieniem porównywalnym jedynie z niewieścim chlipaniem na filmie Titanic, postanowiłem przypomnieć sobie i Państwu kilka ubiegłorocznych tematów, które odnalazły swoje odzwierciedlenie w felietonach.
Karp show
Radość, blask, przyjemność, zabawa, rodzina, relaks – to przykłady świątecznych określeń, których wiele jeszcze możemy zaadoptować na potrzeby sytuacji związanych z Bożym Narodzeniem. Podświadomie jednak wielu z nas odczuwa lęk przed czynnościami, które w niejednym domu są konieczne do wykonania, by zdaniem zwłaszcza żeńskiej części rodziny, właściwie przeżyć to jakże brzemienne w skutkach wydarzenie w dziejach świata.
24 lata po...
Zgodnie z sondażami przeprowadzonymi ostatnio przez Instytut Badania Opinii i Rynku Pentor, co drugi członek społeczeństwa kraju nad Wisłą nie potrafi podać pełnej daty wybuchu stanu wojennego, czyli 13 grudnia 1981r. Wprawdzie wszelkiego rodzaju ośrodki wykonujące takie dzieła zlecone, jak knot w oliwie, ubabrały się w niewiarygodność po ostatnich wyborach. Wyniki jednak i tak są zatrważające, nawet kiedy możliwy błąd statystyczny określimy na dwadzieścia procent. Ogólnie rzecz biorąc, te statystyki ulegają wahnięciom głównie przez młodzież.
Droga donikąd
Od zarania dziejów człowiekowi towarzyszą symbole. Odkąd ktoś, kogo historycy i antropolodzy do ktosiów jeszcze nie zaliczają, wpadł na pomysł, że będzie się z czymś identyfikował i wokół tej identyfikacji budował swoją tożsamość, era symboli rozkwitła, a jej powodzenie trwa do dziś. Swoje flagi i godła mają państwa, miasta, różnego rodzaju organizacje międzypaństwowe i międzymiejskie. Pełna symboli jest heraldyka. Poczynając od geokodowania, a kończąc na kodzie kreskowym na pomidorach z przedwczoraj, to też są symbole życia codziennego.
Dziennikarz twój wróg
A miało być tak pięknie. Akademie, defilady, wizyty w zakładach pracy. Łomża przysypana śniegiem, jak pączek z toffi, w letargu oczekuje na nadejście prawdziwej zimy. Nawet kolejki do zakładów wulkanizacyjnych w sprawie wymiany ogumienia, w tym roku jakby mniejsze. Ptasia grypa odeszła w zapomnienie. „Becikowe” jeszcze nie uchwalone więc nie odnotowano wzmożonej konsumpcji u matek w połogu. Drogowcy nie muszą się spieszyć, bo śniegu jak na lekarstwo. Panowała więc sielanka jak na „Weselu” u Wyspiańskiego aż się okazało, że jakiś „cham” zwinął złoty róg.
„Łódzkie pogotowie” kontratakuje
Nie jest głównym wątkiem tej wypowiedzi wracać do sprawy łomżyńskiego pogotowia. Tak się po prostu złożyło, że w ostatnim tygodniu pojawił się temat służby zdrowia, który może dotknąć nie tylko łomżyniaków, ale również łomżyniaków. I to dotknąć ze skutkiem śmiertelnym. Miłościwie nam panujący urzędnicy NFZ pomyśleli i wykombinowali, że leczyć będą tylko tych, którzy na OIOM-ach będą mieli większe szanse na przeżycie. Jeżeli ktoś nie rokuje na wyżycie więcej niż dwunastu godzin, niech nie liczy, że szpital otrzyma pieniądze na jego leczenie.
Super trawa
Zależności biologiczno-geofizyczne na ziemi bądź też, jak kto woli, siła wyższa sprawiły, że w podziale kontynentów, podobnie jak w dalszej historii naszego funkcjonowania, nie mieliśmy nic do powiedzenia. Znaleźliśmy się w szeroko pojętym klimacie umiarkowanym, który sprawia że nawet Andrzej Lepper musi korzystać z pomocy solarium. I to już po żniwach, kiedy najbardziej grzeje, zarówno najbliższa gwiazda jak i jego koledzy przed sklepami po GS-ie. A kiedy czas zbiorów minie, też nie jest dobrze.