Dzień Kobiet z sercem, odwagą i misją
Joanna Kossakowska od 20 lat pracuje w Hospicjum pod wezwaniem Świętego Ducha w Łomży. Zaczęła jako salowa, a z czasem ukończyła roczną szkołę opiekunek medycznych. - Szkoda mi było ludzi, którzy ciężko chorują, gdy wiadomo, że długo nie pożyją. Nie ma dla nich ratunku, zwłaszcza że nowotwory złośliwe są nieuleczalne... - opowiada Pani Joanna. Na co dzień towarzyszy ludziom w cierpieniu. Początkowo praca z niewstającymi z łóżek chorymi i staruszkami przerażała. Czasami wracała do domu smutna, z łzami ze względu na stan pacjentów. Zastanawiała się, czy podoła misji. Na Dzień Kobiet A.D. 2025 poznajemy pięć Łomżynianek, potrafiących służyć bliźnim z miłością.
Rozmawiamy z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet, który jest obchodzony od 1909 r. Początki święta wiążą się z odważną walką amerykańskich sufrażystek w Nowym Jorku o prawa wyborcze i bezpieczeństwo w pracy. Pani Joanna wahała się, czy tak silne emocje w kontaktach z niedołężnymi i bezradnymi chorymi pozwolą jej normalnie pracować. Jednak wytłumaczyła sobie, że powinna te uczucia opanować i pozbyć się niepokoju o własną psychikę, żeby móc służyć ludziom. Wymagało to czasu, aby powoli uporządkować sobie myślenie. - Pomału docierało do mnie, że uczestniczę w procesie, na który nie mam żadnego wpływu, że to bezradność człowieka wobec okrutnych chorób.
„Rozmawiać nie chcą albo nie mogą”
Postanowiła pomagać ludziom, którym często nikt inny nie pomaga. Jest z chorymi na drodze przez mękę, przygotowując ich do przejścia na drugą stronę istnienia, tak aby godnie zakończyli ziemski etap egzystencji. Poświęciła się pielęgnacji pacjentów. - Kąpię chorych w łóżku, myję włosy, czeszę i obcinam paznokcie – przybliża realia misji życia Joanna Kossakowska. - Nakremowuję balsamem do ciała skórę pacjentów każdego dnia, bo dbam o to, aby nie powstały odleżyny. Później są trudne do pokonania, także bolesne dla chorych, więc muszę o to dbać codziennie. Karmię podopiecznych, podaję wodę, herbatę i napoje, zmieniam pampersy. Tak wygląda mój każdy dzień od poniedziałku do piątku. Wieczorami, nocami i w weekendy pacjentami zajmują się salowe i pielęgniarki. Bardzo doceniam wysiłek dyżurujących w Hospicjum kobiet personelu. Życzę nam wytrwałości i zdrowia. Wśród pacjentów są tacy, co czasami rozmawiają, i tacy, którzy milczą, bo rozmawiać nie chcą albo nie mogą. Milczą na zadane pytania, jak się czują, w czym im pomóc, czy mają wygodnie. Czasami w kontaktach trzeba umieć się domyślić, czego im potrzeba. Czasami na mój widok się uśmiechają.
Szansa na drugą kobietę w mundurze
Młodszy ogniomistrz Kinga Konicka służy 8. rok jako strażak w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej. Po studiach cywilnych na kierunku administracyjno-prawniczym przeszła kurs w zawodzie strażaka w Szkole w Bydgoszczy. Pomimo że jest w Łomży jedyną kobietą w strażackim mundurze, to wyraża wielkie zadowolenie z pracy w typowo męskim środowisku. - To środowisko charakteryzuje klarowność w realizowanych zadaniach – wyjaśnia w przeddzień Dnia Kobiet Kinga Konicka. - Strażacy mówią jasno, czego chcą, czego oczekują, nie ma niedomówień i to mi bardzo odpowiada. Czego życzę sobie na Dzień Kobiet...? Spokoju, tak jak moim kolegom, bo intensywny był początek roku i kilka ostatnich tygodni także ciężko pracowaliśmy. Życzę mieszkańcom Łomży i Powiatu Łomżyńskiego, żeby nic złego się nie działo, żebyśmy nie mieli powodów do wyjazdów.
Dla poczucia bezpieczeństwa, spokoju i komfortu łomżyniaków lepiej, gdy Pani Kinga z kolegami doskonali umiejętności i ćwiczy w bazie PSP przy ul. Generała Władysława Sikorskiego. Młodszy ogniomistrz życzy sobie również, aby kadrę jednostki wzmocniła jeszcze chociaż jedna koleżanka. Do 18. marca zbierane są zgłoszenia: trzeba mieć chęć służby społeczeństwu, przejść nabór, a może wtedy spełni się marzenie, którego nie powstrzyma strach przed włożeniem zaszczytnego munduru.
Pragnienie zdrowia i pokoju na świecie
Helena Rzodkiewicz jest piątą kadencję sołtysem we wsi Stara Łomża nad Rzeką. W liczącej około 100 budynków miejscowości około połowy właścicieli ziemi to gospodarze, którzy nie sieją zboża ani nie hodują trzody. Ziemia zwykle pozostaje w dzierżawie, a przydomowe włości co i rusz mają nowych właścicieli, bo trwa ożywiona sprzedaż działek.
- Na Dzień Kobiet tata przynosił mamie i nam, czterem córkom, goździki: pół wieku temu tulipany nie były popularne jak teraz – wspomina Pani Helena. - „To dla Was, małe kobitki”, mawiał, czasem wręczając wszystkim po czekoladzie. Ja mam czterech synów i córkę oraz trzech wnuków i wnuczkę. Najpewniej w ten Dzień Kobiet któryś z mężczyzn będzie o nas również pamiętał. Mam zwyczaj, że odwiedzam co roku każde domostwo we wsi, żeby nacieszyć się z mieszkańcami, powspominać, ponarzekać i spytać, czego im potrzeba. To zupełnie inna wieś, niż przed laty: kiedyś każdy miał kury, świnie, dwie, trzy krowy. Droga była piaszczysta, wozy konne grzęzły w błocie, a przed domami stały ławeczki. Było wesoło i gwarno, natomiast teraz siedzimy zamknięci w domach. Ważne, żebyśmy mieli zdrowie i pokój na świecie.
Średniowieczny etos rycerski względem dam
W Łomży działają od dziesiątków lat aktywnie, z wielkim taktem i nie mniejszym animuszem dwie Ireny, chociaż w 2 odmiennych dziedzinach. Irena Przybylak z Kwiaciarni Ogrodnik ma ręce pełne wielobarwnej roboty, gdyż na Dzień Kobiet artystyczne bukiety, fantazyjne wiązanki i wzruszające róże muszą być jak marzenie i to na zawołanie. W praktyce w niejednej kilkupokoleniowej rodzinie będzie to 2-dniowe celebrowanie szacunku dla matek, sióstr, żon, córek. Kwiaty stanowią wizualny, plastyczny, dekoracyjny element święta, przywołując średniowieczny etos rycerski, przypominający mężczyznom, że damy – niezależnie od wieku – godne są szacunku, miłości, wsparcia w potrzebie.
Na Dzień Kobiet w sobotę i niedzielę panowie zamawiają głównie, popularne w tym roku bukiety w odcieniach różu. Najpopularniejsze kwiaty to tulipany: białe, żółte, kremowe, różowe, czerwone, fioletowe i róże w ogromnej gamie barwnej, z czerwonymi i różowymi na czele. Panie Kwiaciarki lubią otrzymywać kwiaty od mężczyzn - piękno naturalne sprawia przyjemność wizualną i radość.
„Dzień Kobiet to chwile radości, odsuńmy smutki...”
Druga Irena, paradoksalnie, popularnością ze środy na czwartek przyćmiła w Łomży chyba nawet 90-letnią Irenę Santor. Stało się to za sprawą podestu na Starym Rynku, gdzie dzielnie wstąpiła, aby odczytać w książęcym, królewskim, powiatowym Mieście Łomża dobre życzenia kandydatowi PiS w wyborach na prezydenta Rzeczpospolitej. Odczytała wiersz Córki Anny, zebrała entuzjastyczne oklaski, a gratulacje zbiera na okrągło od mieszkańców Łomży, powiatu, województwa, Warszawy. Trafiła nawet na okładkę „Gazety Bezcennej” nr 1113, zaś o prawo wywiadu podobno ubiegają się telewizje i rozgłośnie. Niespodziana gwiazda tygodnia okazuje wdzięczność za okazaną sympatię i dobre słowa, np., od przewodniczącego Rady Miasta Łomża Wiesława Grzymały. W powszechnym odczuciu Irena Stokowska nadała w oczach gościa wartość Łomży, co może owocować, gdyby stał się gospodarzem Pałacu Prezydenckiego. Została wychowana patriotycznie, po katolicku w głęboko wierzącej rodzinie, lecz z powodu żalu i smutnych przeżyć osobistych zmieniła nastawienia, np. w kwestii pochówku: cywilny, bez księży, kremacja, kolumbarium, „Chcę sama pozostać, tak jak Bóg stworzył człowieka”. Z Łomżą związała się w 1975 r. pracą w Urzędzie Wojewódzkim w wydziale finansowym. Tak jak kandydat na prezydent RP, pragnie dobra Ojczyzny, o co prosi Jezusa i Maryję z Józefem Świętym i Świętym Antonim Padewskim, prosząc także, by nie zgubiła drogi zbawienia.
- Dzień Kobiet to chwile radości, odsuńmy smutki, troski, przykrości – apeluje Irena Stokowska. W sumie, to za bardzo nie lubi kobiet, bo są często fałszywe, dwulicowe, nietaktowne, zawistne. Woli na co dzień bezpośrednią szczerość mężczyzn, życząc szczęścia do szukania drugiej połówki. - Na scenie życia trzeba grać wśród ostrej widzów krytyki – zachęca i ostrzega hamletowsko Pani Irena.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
-
Uroki władzy kobiet z kwiatami na Dzień Kobiet
-
Dzień Kobiet w Łomży ma słoneczne kwiaty
-
Dzień Kobiet pracowitych, odważnych i przedsiębiorczych
-
Kobietom w mundurach potrzebny „wyrozumiały i inteligentny” mężczyzna
-
„Panie Lutosławskie” wystawą przypomniane
-
Czarujący Dzień Kobiet z biznesmenkami i Paniami Domu
-
Protestacyjny Dzień Kobiet
-
Dzień Kobiet przy Bernatowicza
-
Świat bez kobiet byłby jak ogród bez kwiatów
-
Pachnące kobiety potrzebują relaksu po pracy
-
Konotacje, koincydencje i konstatacje na Dzień Kobiet
-
Ogród Kobiet
-
Dzień Kobiet w oczach kobiet z Łomży