4lomza.pl/

Szanowni!
Ogólnie trochę nie rozumiem płaczu w tym temacie - od dawien dawna wiadomo, że w Łomży przewidziana jest rezerwa pod linię kolejową. Plany sięgają wiele lat wstecz i przedstawiona koncepcja CPK wykorzystuje dany teren w dużej mierze.
Wczytajcie się w założenia projektu - planowana jest estakada, czyli korkowanie się miasta chyba odpada, a raczej może się nawet polepszyć układ drogowy miasta. Ponadto, jeśli myśleć o dworcu poza miastem, to sobie policzcie - dojazd z najdalszego końca miasta to ok. 30 minut, a cała droga do stolicy ma wynieść docelowo 1h15min, to trochę traci sens takie oddalenie. W obecnej chwili mamy \"dworzec\" autobusowy, więc logicznym jest zorganizowanie w tym miejscu centrum transportowego z normalnego zdarzenia (autobusy+kolej).
Hałas, drgania - czy byliście Państwo w okolicy toru podczas przejazdu chociażby składu \"Pendolino\"? Tego pociągu prawie nie słychać, a drgania są minimalne. Ponadto, w nowych rozwiązaniach stosuje się wszelkie metody zmniejszenia uciążliwości kolei (ekrany akustyczne, maty antywibracyjne,...).
Nie rozumiem jednego w całej tej sytuacji - dlaczego Miasto Łomża nie bierze udziału w konsultacjach? Obrazili się, bo ich koncepcja nie miała najmniejszego sensu? Foch i uciekają z tematu? Właśnie teraz jest najważniejszy czas, gdzie można sporo ugrać, ustalić wymagania miasta, przedstawić co się chce, a tu lepiej schować się pod miotłą i siedzieć cicho. Przyjdzie płacz, jak nadejdzie czas budowy...nie tędy droga Łomżo!
Pozdrowienia!