środa, 27 listopada 2024 napisz DONOS@
Forum ogólne

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
chleb - codzienne pragnienie

Codziennie rano jedząc śniadanie najbardziej tęsknię (oprócz oczu Małgosi) do polskiego chleba. Smak chleba to coś, do czego wszyscy tu na obczyźnie tęsknią, ten amerykański chleb jest bezsmakowy i ma straszną wadę - jeśli porządnie nie zawinę kanapki w folię, to po 3 godzinach jest sucha jak kamień. Truskawki są tu tanie (koniec grudnia), tańsze od jabłek, z tym że też kompletnie bezsmakowe. wszystkie równe jak z obrazka, wszystkie o tym samym kształcie.... tak samo jabłka (jak ja bym zjadł polskie jabłko!!!) - one wcale nie smakują jak jabłka!!! Jedzenie amerykańskie, owoce i słodycze są mdłe, bezcukrowe i bezsmakowe. Nie dziwię się że Mac Donalds zrobił tu taką karierę - Amerykanie w większości pozbawieni są dobrego smaku... Jeśli spotykam tu kobietę ubraną z gustem, wymalowaną delikatnie - to mogę założyć się że jest z Europy. Przeciętny amerykanin jest rozlazły, gruby i zmanierowany - niestety to prawda.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: chleb - codzienne pragnienie

Dasto a jadłeś chleb z piekarni "Panera" z sezamem. Prawie jak polski. Na rogu North St. a Church St. . I na dodatek jak jest jeszcze cieplutki mmmmm niebo w gebie jak na amerykanskie wypieki

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: chleb - codzienne pragnienie

DaSto,
Czytajac Twoje wypowiedzi, przypominaja one moje wlasne uczucia z przed lat, kiedy to stawiajac pierwsze tu kroki takze mialem trudnosci z pogodzeniem sie z tym trybem zycia, ogolnie biorac, no i takze z tymi pewnymi 'dziwolagami' zycia w Ameryce, jak to Tobie, i wtedy mnie na pierwszy rzut oka to wygladalo. Wierz mi jednak, na pewno to wszystko bedzie wygladalo inaczej jak sie troche bardziej 'oswoisz' i lepiej poznasz te lokalne 'uklady' - daj tylko sobie na to troche wiecej czasu. Bo na pewno nie jestes pierwszym i ostatnim, ktorego ponosza takie uczucia - kazdy z nas musial to przejsc. Jednak na tesknote to chyba nie ma innej recepty oprocz 'matki' czasu. Albo moze jest - podobnie jak lekarstwo na milosc od pierwszego wejrzenia (spojrz jeszcze raz), tu tez mozesz sie wyleczyc, wracajac. Jednak jak ja juz wielu osobom w Twojej sytuacji staralem sie tlumaczyc - na pewno wkrotce po powrocie bys zalowal, ze zaprzepasciles jednak swoja szanse.
A jesli tesknisz za polskich chlebem, albo Ci ten lokalny nie odopwiada, to na to tez prosta rada - zmien po prostu piekarnie; na pewno na nastepnej ulicy albo w nastepnej dzielnicy znajdziesz mnostwo roznych innych piekarn, jesli nie polskich to innych grup etnicznych, i na pewno w koncu znajdziesz cos bardziej do Twego gustu. Potrzeba do tego tylko odrobine rozeznania, no i oczywiscie dostep do tych czterech kolek.
Pozdrawiam i zycze wytrwalosci,
Rysiek

Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org