Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
chleb - codzienne pragnienie |
Codziennie rano jedząc śniadanie najbardziej tęsknię (oprócz oczu Małgosi) do polskiego chleba. Smak chleba to coś, do czego wszyscy tu na obczyźnie tęsknią, ten amerykański chleb jest bezsmakowy i ma straszną wadę - jeśli porządnie nie zawinę kanapki w folię, to po 3 godzinach jest sucha jak kamień. Truskawki są tu tanie (koniec grudnia), tańsze od jabłek, z tym że też kompletnie bezsmakowe. wszystkie równe jak z obrazka, wszystkie o tym samym kształcie.... tak samo jabłka (jak ja bym zjadł polskie jabłko!!!) - one wcale nie smakują jak jabłka!!! Jedzenie amerykańskie, owoce i słodycze są mdłe, bezcukrowe i bezsmakowe. Nie dziwię się że Mac Donalds zrobił tu taką karierę - Amerykanie w większości pozbawieni są dobrego smaku... Jeśli spotykam tu kobietę ubraną z gustem, wymalowaną delikatnie - to mogę założyć się że jest z Europy. Przeciętny amerykanin jest rozlazły, gruby i zmanierowany - niestety to prawda.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: chleb - codzienne pragnienie |
Dasto a jadłeś chleb z piekarni "Panera" z sezamem. Prawie jak polski. Na rogu North St. a Church St. . I na dodatek jak jest jeszcze cieplutki mmmmm niebo w gebie jak na amerykanskie wypieki
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: chleb - codzienne pragnienie |
DaSto, Czytajac Twoje wypowiedzi, przypominaja one moje wlasne uczucia z przed lat, kiedy to stawiajac pierwsze tu kroki takze mialem trudnosci z pogodzeniem sie z tym trybem zycia, ogolnie biorac, no i takze z tymi pewnymi 'dziwolagami' zycia w Ameryce, jak to Tobie, i wtedy mnie na pierwszy rzut oka to wygladalo. Wierz mi jednak, na pewno to wszystko bedzie wygladalo inaczej jak sie troche bardziej 'oswoisz' i lepiej poznasz te lokalne 'uklady' - daj tylko sobie na to troche wiecej czasu. Bo na pewno nie jestes pierwszym i ostatnim, ktorego ponosza takie uczucia - kazdy z nas musial to przejsc. Jednak na tesknote to chyba nie ma innej recepty oprocz 'matki' czasu. Albo moze jest - podobnie jak lekarstwo na milosc od pierwszego wejrzenia (spojrz jeszcze raz), tu tez mozesz sie wyleczyc, wracajac. Jednak jak ja juz wielu osobom w Twojej sytuacji staralem sie tlumaczyc - na pewno wkrotce po powrocie bys zalowal, ze zaprzepasciles jednak swoja szanse. A jesli tesknisz za polskich chlebem, albo Ci ten lokalny nie odopwiada, to na to tez prosta rada - zmien po prostu piekarnie; na pewno na nastepnej ulicy albo w nastepnej dzielnicy znajdziesz mnostwo roznych innych piekarn, jesli nie polskich to innych grup etnicznych, i na pewno w koncu znajdziesz cos bardziej do Twego gustu. Potrzeba do tego tylko odrobine rozeznania, no i oczywiscie dostep do tych czterech kolek. Pozdrawiam i zycze wytrwalosci, Rysiek
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |