4lomza.pl/

Witam wszystkich!! Mam do Was pytanie: Jak postrzegacie Łomże pod wzgledem tzw "klimatu miasta". Szczerze mówiąc w naszym mieście przebywam teraz bardzo rzadko, gdyż studiuję w Olsztynie. Do domu przyjeżdżam tylko wtedy kiedy muszę (po wałówę ;) lub materiały na pracę inżynierską) lub gdy wypada (głównie święta). I co mnie denerwuje, a raczej dobija?? Mianowicie to, że w Łomży nie ma klimatu większych miast tzn "starówka" gdzie powinno być skupione wieczorne życie miasta jest kompletnie MARTWA. Całe "życie towarzyskie" skupia się w klubach przy stacji benzynowej przy Al. Legionów, a tam "klimatu" trudno szukać bo się go nie znajdzie. Poza tym nie ma rzadnych stylowych i klimaciarskich knajpek, nawet - tak szczerze mówiąc - nie ma porządnego lokalu aby potańczyć (jedynie Yam Cafe, ale parę razy byłem świadkiem jak zamykali ja kiedy cały klub był pełny bo dochodziła godzina 1:00 (!!!!!!!!) co jest dla mnie zjawiskiem wręcz żenującym). Dlatego zawsze przyjazd do Łomży traktuje jako swego rodzaju odskocznię od tych wszystkich hulanek na studiach i po 3-4 dniach chcę poprostu jak najszybciej stąd wyjechać bo zanudzić się można na smierć. Ale to mogłoby się zmienić po rewitalizacji zabytkowej części miasta, i przeniesieniu w/w lokali na "starówkę"... Tylko czy się to wykorzysta czy Łomża nadal będzie tkwiła w zaściankach?? Mam nadzieję, że nie. Czekam na wasze komentarze i uwagi.

Pozdrawiam

Szczerze mówiąc, długo zastanawiałem sie nad poruszeniem tego tematu.
Nie chciałem być "pierwszym" kalającym własne gniazdo. Urodziłem się w Łomży, tutaj mieszkałem w okresie młodzieńczych lat, tutaj były moje pierwsze miłości, doświadczenia, chyba najbardziej niewinne lata mojego życia. Wyjechałem z Łomży, gdyż był tu koniec świata. Tam, w dalekim, odległym świecie skończyłem studia, założyłem rodzinę, tam przebiegła moja niezła kariera zawodowa. Zawsze we wspomnieniach była Łomża,
szkoła średnia, młodość i jej uroki. Zostali tutaj moi rodzice /obecnie tylko ich groby/, zostały moje siostry, nostalgia i wspomnienia z młodości.
Zdecydowaliśmy o powrocie do korzeni. Okazało sie jednak, że to nie jest
to o czym marzyłem, że ulice nie sa takie same, że ludzie są inni, że koledzy z którymi siedziałem w szkolnej ławce są ci sami, lecz nie tacy sami. Niektórzy / Jurek Kierażyński, Gabor Lorinczy, Tolek Langowski, Buńka
Rychlicka/ są znani, o innych słuch zaginął. Przyjeżdzą rodzina z całej Polski,
przyjaciele z różnych stron świata.. Co mam im pokazać, gdzie ich poprowadzić. Mieszkałem w Gliwicach, tam na jednej ulicy Zwycięstwa było więcej atrakcji, aniżeli w całym powiecie łomżyńskim. Pokazuję Dworną, Długą, Stary Rynek, lecz to jest namiastka skrzyżowania ul. Zwycięstwa i Marcina Strzody w Gliwicach. Atrakcji typu skansen w Nowogrodzie jest tam
kilkanaście w promieniu 20 kilometrów. Największy atrybut Łomży, jakim
może być Narew jest na dalszym planie. Uroki tej rzeki nie są, a powinny być wyeksponowane, bo praktycznie jest to jeden z niewielu walorów
Ziemi Łomżyńskiej. Trochę mi smutno, bo kocham moje rodzinne miasto, kocham te ziemie, te laski, piaski itp. Dla mnie to jest najpiękniejszy krajobraz. Dlaczego jednak ci moi Goście chca obejrzeć głównie Augustów,
Mazury, Wigry, Puszczę Białowieską i Romincką. Ja to widziałem i nie wiem o co im chodzi. A jednak Oni po zobaczeniu Dwornej chcą wyjechać na Mazury,Suwalszczyznę i dalekie Podlasie. O co Im chodzi???

jedźcie do pracy do Anglii

Klimat?

W Łomży?

W każdym innym mieście pólnocno-wschodniej Polski on jest, ale nie u nas… Niestety.

to zrobmy cos razem by to poprawic !!!

mario

to zrobmy cos razem by to poprawic !!!

mario

Chłopaki mają rację, w Łomży nie ma takiego przyjemnego miejsca, jak np. w Krakowie Sukiennice, gdzie można iść wieczorem, usiąść, wypić kawę czy piwko, dobrze zjeść, popatrzeć na piękno tego miasta, pospacerować, bo jest tam faktycznie pięknie, a u nas ... Niestety, pewnie długo się to jeszcze nie zmieni :(

________________________________________
Life is brutal and full of zasadzkas and ...
Sometimes kopas w dupas? No, always!

Wielkie nadzieje wiązałem z tymi naszymi nieszczesnymi bulwarami. Bardzo sie ucieszyłem jak sie dowiedziałem, że wybrali projekt i bedą go realizowac. Ale jak na święta przyjechałem oświecono mnie, że bulwary bedą jedynie na papierze. Chciałbym pogratulowac w tym miejscu wszystkim urzędnikom, którzy w swojej kampanii obiecywali wykonanie tej inwestycji i zapewno jeszcze długo bedą obiecywac... A potem się wszyscy dziwią czemu do Łomży nikt nie chce przyjeżdżac?? Bo co tu taki przejezdny zobaczy?? Farną?? 2 minuty wolnym spacerkiem a i tak moim zdaniem ulica nie jest do końca zrobiona, bo chociażby pierzeje powinny nawiązywac jakos do przeszłości. Niech wybrańcy ludu pojadą do innych miast i zobaczą na czym to wszystko polega!! Zwłaszcza komórka ds promocji miasta... Ktoś wie czy oni coś tam w ogóle robią w sprawie tej promocji?? Gdzieś są jakieś wyniki ich pracy?? Bo ja nic nie widziałem...

Aż żal za d*** sciska jak się tak własne rodzinne miasto krytykuje :(

Pozdrawiam

no prawda ale na starym rynku mogli by otworzyc jakas kawiarnie :P

Łomża to miasto z klimatem, który musimy stworzyc sami. Zgoda pod staoil go nie znajdziemy, ale już Farna, powalczmy żeby radni pozwolili zrobic tam lokale z winem i dobrym koniaczkiem. Zobaczycie klimat tam przyjdzie razem z dobrym lokalem, smacznym jedzeniem i miłą atmosferą, oczywiście bez wrzasku gostków po dwóch browcach. Klimat to my, ale musimy wypracowac go na Starym Rynku bez wrzasków i krzyków bo klimat nie lubi hałasu. Klimat jest jak dobre wino stary, spokojny i pełen opowieści o zboczach i słońcu w którym powstawało, ale czy taki klimat zadowala wszystkich.

CO DO NASZEGO MIASTA WIERZE W TO ZE PAŃSTWOWA WYZSZA SZKOLA INFORMATYKI I PRZEDSIEBIORCZOSCI POMOZE SIE ROZWINĄC ŁOMZY JAKO MIASTO STUDENCKIE A WIEŻE W TO DZIEKI OTWORZENIU NIEDLUGO NA UCZELNI ŁOMZYNSKIEJ WYCHOWANIA FIZYCZNEGO I WYŻSZEJ SZKOLY TECHNOLOGI ZYWIENIEA I OCZYWISCIE ZE ZMIENI SIE KLIMAT W KONCU POPYT NA KLUBY STUDENCKIE UROSNIE I INNE IMPREZY 3MAM KCIUKI ZA ROZÓJ NASZEGO PIEKNEGO MIASTA A MIALEM NAPISAC 2 ZADANIA POZDRO

To fakt jak bedzie uczelnia i bedzie dużo studentow to będa i akademiki a studenci lubią sie bawić i to bardzo intensywnie (wiem na własnym przykładzie;]). A tacy studenci to strasznie nakręcają koniunkturę miasta :] - bardzo dobrym przykładem jest Olsztyn. W tym może byc jakaś szansa. :D

Student ma nadać klimat miastu? Z miesięcznym budżetem rzędu kilkuset złotych? Student dla którego jedynym kryterium wyboru lokalu jest cena piwa? Marne szanse... :-) Zobacz ilu jest studentów w Białymstoku i czy jest to miasto z klimatem? Według mnie nie. Więc chyba nie tędy droga.

Paweł84: a co chodzi z tymi wieżami w Łomży, bo nie kumam ??

Niestety Łomżyński Student i ten z Olsztyna to dwie zupełnie inne istoty.
Nasz po skończonych zajęciach idzie na dworzec PKS wsiada do autobusu i jedzie do swojego domu na wsi. Ten Olsztyński idzie do akademika i wieczorem zapełnia olsztyńskie lokale.
Powstanie nowych Uczelni nic tu nie pomoże. W Łomży środowisko studenckie nie istnieje. To Miasto to totalna porażka.

****Życie rozrywkowe w Łomży?****moim zdaniem i nie istnieje i dopuki władze są takie jaki sa Nic sie tu nie zmieni....Zgodze sie z powyzszymi opiniami ze w Łomży niestety nie ma Zadnych rozrywek. Jestem studentem olsztyna i stwierdzam,że do Łomży przyjezdzam raczej odpoczac od ''zycia studenckiego''niz raczej tu sie ''bawić''...faktycznie bo gdzie?''Nasze miasto nie oferuje wszak Nic specjalnego''.. :( moze kiedys to sie zmieni..(daj Boże za 50 lat ) Totalne Dno.... :(

zig0

Całym sercem się z tobą zgadzam... Co do słowa

Terz się zgadzam. Dupuki bendą tu tacy studenci, doputy i rzadne rozryfki nie są potrzebne. Morze agroturystyke wspomagać i tam posród zagród tworzyć romantyczne klimaty !!!

Peter tu niema zadnych wież tylko jet wiara w lepsze jutro a to co napisaliscie o tym ze u nas niema zycia stucenckiego to nieprawda bo zycie studenckie w Łomży sie rozwija i bedzie coraz lepiej to tak jak z dziecmi po urodzeniu najpierw niechodzą potem raczkują i wstaja na nogi i chodza az zaczna biegac! zdaje sobie sprawe ze te zycie sie niedawno urodzilo i trzeba czasu by wsalo na nogi i zaczelo biegac pozdro Pawel

Bayan napisał, a ja za nim powtarzam - bo ....

Mieszkałem w Gliwicach, tam na jednej ulicy Zwycięstwa było więcej atrakcji, aniżeli w całym powiecie łomżyńskim. Pokazuję Dworną, Długą, Stary Rynek, lecz to jest namiastka skrzyżowania ul. Zwycięstwa i Marcina Strzody w Gliwicach. Atrakcji typu skansen w Nowogrodzie jest tam
kilkanaście w promieniu 20 kilometrów. Największy atrybut Łomży, jakim
może być Narew jest na dalszym planie. Uroki tej rzeki nie są, a powinny być wyeksponowane, bo praktycznie jest to jeden z niewielu walorów
Ziemi Łomżyńskiej. Trochę mi smutno, bo kocham moje rodzinne miasto, kocham te ziemie, te laski, piaski itp.

miło by było mięc coś ciekawego w Łomży, co do starego rynku, cięzko myśle co kolwiek tam zrobić, nie wiem czy to by miało obroty, miejsce jest dość oddalony od centrum miasta (miejsca zamieszkania większości młodych ludzi)i to wszystko dlatego, przeniosło się teraz w okolice legionów, jest poprostu poręczniej.

często wieczorem (ok.22) przejezdzam przez stary rynek, pysto tam aż przykro, żółte światło latarni aż zachęca do spędzenia tam miło wieczornych ciepłych dni, ale gdzie? na ławce? aż przykro że nie ma kulturalnego lokalu, otwartego puzniej niż do godzin popołudniowych