4lomza.pl/

Zaginął nam piesek!!!
York miniaturka, suczka, czarno-brązowa,
krótko ostrzyżona, o imieniu Lilka.
Lilka zaginęła w poniedziałek 21 maja w okolicach ulicy Leśnej.
Piesek ma poważne kłopoty trawienne i może jeść
tylko specjalną karmę.
Ktokolwiek widział, bardzo prosimy o kontakt.
Czeka nagroda!!!

tel. 600902696 lub 604223713

Fotografie z widocznym lewym uchem poprosze

http://4lomza.pl/forum/read.php?f=2&i=517999&t=517999
Może ktoś odebrał Wasza sunię,zadzwońcie i dopytajcie...

Szkoda biedaka może pomogę zajżyj w ten link
http://4lomza.pl/forum/read.php?f=2&i=517999&t=517999
sam mam yorka

CZASAMI LUDZIE SĄ WREDNI A TAK ŚLICZNE STWORZENIA NIE CHĘTNIE ODDAJĄ MÓJ PIESEK NIE BYŁ YORKIEM A MIESZAŃCEM I KTOŚ GO SOBIE PRZYWŁASZCZYŁ MIMO TEGO ŻE PROSIŁAM O POMOC W ODNALEZIENIU I ZWROT PIESKA WŁAŚCICIELOWI MINĄŁ JUŻ ROK JAK NIE MA GO Z NAMI A MY NADAL ZA NIM TĘSKNIMY MAM NADZIEJĘ ŻE ZNAJDZIE SIE OSOBA ŻYCZLIWA KTÓRA POMORZE CI W ODNALEZIENIU LILKI POZDRAWIAM

Wredny jest tylko ktoś kto się pozbywa psa a nie ktoś kto przygarnia błąkające się po ulicach głodne zwierzęta... Zastanów się co ty piszesz!! Mam 3 psy i nie rozumiem jak można zgubić takie zwierze...

Też trochę nie rozumiem jak można zgubić psa...mam dwa i małe dziecko i nigdy żaden mi się nie zgubił...

No właśnie... Zgubić psa?? W dodatku takiego?? Przecież Yorki to nie żadne podwórkowce, które się puszcza bez opieki...

Kilka dni temu widziałam jak york (piesek) chodził po drodze bez opieki przy Szosie na Mężenin. A ulica jest wystarczająco ruchliwa, aby marnie skończył, co za bezmyslnośc :(

debi40 skoro go widziałaś to czemu zostawiłaś na pastwę losu zapewne nie po drodze ci było .

czy Lilka się odnalazła?

Witam wszystkich, piesek się cudem odnalazł, zapodziała się 100m od domu, ale wpadła w dobre ręce, ogłoszenie na forum i w okolicy domu pomogły w odnalezieniu zguby, dla ciekawskich, piesek uciekł przez uchylone drzwi jak wynosiłam śmieci wybiegł na podwórko, mam 3 miesięczne dziecko i nie mogłam zostawić wszystkiego i lecieć za psem, teraz już będziemy bardziej uważać. Pozdrawiam! Bardzo Dziękuję za oddanie psa:)

Chciałam go zabrać i zawieźć do schroniska, ale gdy podchodziłam czmychnął szybko i biegiem pognał. Widziałam z daleko że wpadł na jakąś posesję gdzie była otwarta brama. Widocznie był to jego dom.

debi40 w takim razie szacunek dla ciebie że jednak obojętnie nie przszlaś i chciałaś mu pomóc pozdrawiam:)