4lomza.pl/

Wstaje rano, wlaczam moje japonskie radio, zakladam amerykanskie
spodnie, wietnamski podkoszulek i chinskie tenisowki, po czym z
holenderskiej lodowki wyciagam niemieckie piwo. Siadam przed
koreanskim komputerem i w amerykanskim banku zlecam internetowe zakupy
w Anglii, po czym wsiadam do czeskiego samochodu i jade do
francuskiego hipermarketu na zakupy. Po uzupelnieniu zarcia o
hiszpanskie owoce, belgijski ser i greckie wino wracam do domu,
siadam na wloskiej kanapie i szukam pracy w polskiej gazecie.
Znowu nic...

Zastanawiam sie, dlaczego do cholery w Polsce nie ma pracy...?

---
PGG

...spoko...........

czy dobrze oddałeś swoj głos ?

andrzejek.

....akurat w tym przypadku to nie ma znaczenia.....

myśl!.... myśl andrzejku z kropeczką!

---
PGG

Praca jest, trzeba oczy mieć otwarte a nie czekać na zbawienie z UE.

P.S.
Ja jeszcze lubię meksykańską wódę pić.

Ja również sądzę, że dla chcącego nie ma nic trudnego. Kwestia tylko dobrej woli i ambicji. Ludzie z góry zakładają, że pracy nie ma i nic nie robią w celu jej znalezienia tudzież przekwalifikowania swoich umiejętności, wiedzy. Rekordową z kolei wiedzę posiadają co niektórzy nasi obywatele w możliwościach wyciągnięcia pieniędzy od państwa - tak aby je dostać i nic nie robić. Mówię tu o różnego rodzaju zasiłkach, dodatkach, dopłatach etc.
Czy Urząd Miasta nie powinien szczegółowo analizować przydzielanych dodatków mieszkaniowych? Bo z tego co wiem bardzo często dodatki takowe przydzielane są osobom majętnym. Ileż pieniędzy marnuje się na takowych ludzi, którzy po dodatek przyjeżdżają wysokiej klasy samochodami... nie odczuwając przy tym najmniejszego (choćby) zażenowania ?

Krzysztof

Pracy w Polsce jest faktycznie mnóstwo, tylko że najchetniej potrzebują kogoś około 25 roku życia, zaraz po studiach i 5 lat doświadczenia. Tutaj jest delikatna paranoja, ale idzie to wszystko obejść i można znaleźć pracę jaką się chce, ale to wymaga dużo poświęcenia a nie wszystkim jak widać się chce

Pozdrawiam
Marcin DYZIAK Jasiński

Ja tam na wakacje coś znalazłem. Buduję kapitaliście dom. To znaczy mieszam wapno i podaję cegły. Ale siłę mam i żadnej roboty sie nie boję.