Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 21 listopada 2024 napisz DONOS@

"Szukam równowagi między sceną a domem"

Z piosenkarką Natalią Kukulską o wakacjach, pracy i rodzinie rozmawia w Zambrowie Mirosław R. Derewońko.

30-letnia Natalia Kukulska w namiocie za sceną na stadionie w Zambrowie
 fot. Jacek Sawicki
30-letnia Natalia Kukulska w namiocie za sceną na stadionie w Zambrowie fot. Jacek Sawicki
Natalia Kukulska na scenie.
fot. Jacek Sawicki
Natalia Kukulska na scenie. fot. Jacek Sawicki
Natalia Kukulska "Światło" śpiewała razem z fanami w Zambrowie.
fot. Jacek Sawicki
Natalia Kukulska "Światło" śpiewała razem z fanami w Zambrowie. fot. Jacek Sawicki


Mirosław R. Derewońko: - Po wakacjach nad polskim morzem i w Grecji odwiedza Pani Zielone Płuca Polski. Spodziewała się Pani tylu fanów w Zambrowie?
Natalia Kukulska: - Nigdy, przed żadnym koncertem pod gołym niebem, nie wiem, ilu słuchaczy zdecyduje się spędzić ze mną czas. Zawsze z wdzięcznością patrzę na to morze głów tańczących i śpiewających ze mną postaci. Tak samo było i w Zambrowie, gdzie setki fanów znały moje przeboje.

-Jednak chyba tylko starsi wiedzieli, że jest Pani córką Anny Jantar, która tragicznie zginęła w katastrofie lotniczej...
- Rzeczywiście, przez wiele lat dorastałam jakby w cieniu mamy, której właściwie nie poznałam. Mam 30 lat, a kiedy ona zginęła w katastrofie miałam cztery... Najbardziej osobisty tekst, jaki kiedykolwiek napisałam, poświęciłam mojej zmarłej mamie. To jest piosenka „Po tamtej stronie”, do której muzykę skomponował koncertujący ze mną klawiszowiec Grzegorz Jabłoński.

- Zachowały się w Pani pamięci jakieś wspomnienia?
- Ja jej właściwie nie pamiętam, byłam za mała. Na szczęście, dużo po niej zostało w sercach ludzi. Zarówno tych,  którzy z nią współpracowali na codzień, jak i tych którzy mieli tylko okazję spotkać ją raz w życiu. Obraz mojej mamy stworzyłam sobie w oparciu o to, co pozostawiła w sensie i materialnym, i duchowym, muzycznym. A jej nagrań, wywiadów i zdjęć jest tak dużo, że nie sposób o niej nie pamiętać i do niej nie wracać. Ilekroć dziennikarze czy moi słuchacze pytają o nią lub o niej wspomną, przepełnia mnie duma, że jestem jej córką. Jestem dumna, że dobre opinie wyrażają o niej nie tylko przyjaciele, którzy podkreślają, że była skromna i była dobrym człowiekiem.

- A Pani – jest dobrym człowiekiem?
- Staram się żyć, jak najlepiej potrafię. Staram się postępować tak, abym swoją działalnością komuś się przydała. Przede wszystkim, staram się pisać teksty i śpiewać z poczuciem, że tworząc i  występując mam nieść radość, służyć swoimi talentami drugiemu człowiekowi. Staram się też być dobrą żoną (???) i mamą (imiona dzieci i ile mają lat).

- Stara się Pani, a jakie są efekty?
- Szczerze mówiąc, niełatwo jest pogodzić sprawy zawodowe z rodzinnymi i do tego nie przenosić emocji z jednego świata do drugiego. Zależy mi, aby moje występy, nagrania czy wyjazdy nie godziły w sprawy rodzinne. Jeśli już tak się stanie, to nadrabiam zaległości domowe.

W jaki sposób?
- (Piosenkarka śmieje się) Lubię układać rzeczy w szafie. Poważniej mówiąc, poświęcam więcej uwagi moim dzieciom, spędzam z nimi więcej czasu. Jestem wyrozumiała i pozwalam im wtedy prawie wchodzić sobie na głowę.

- Na koncertach zaś Pani sama wręcz staje na głowie: tak jest żywiołowa, bezpośrednia w kontakcie z publicznością i przejęta występem. W Zambrowie z chórkiem: Aleksandrą Jakubiec i Łukaszem Zagrobelnym oraz muzykami: (proszę podać imiona i nazwiska i na czym grają). Czy któryś z koncertów nie wypalił?
- Tak! W Białymstoku – bo koncert się nie odbył! To było chyba w 2001 r. podczas dużej trasy koncertowej. Scena rozłożona, wszyscy gotowi, a  nad miastem rozpętał się istny huragan. Myśleliśmy, że zmiecie wszystko ze sceny! Wyglądało to naprawdę bardzo groźnie.

- Pani menedżer Robert Kurpisz popędza, żeby już kończyć tę zaledwie rozpoczętą rozmowę. Jak Pani odbiera takie zachowanie?
- Wiem, że robi to dla mego dobra. Godzina jest późna, prawie 23, a jeszcze czeka nas powrót do Warszawy. Ale wywiady nie zając, nie uciekną. Może dłużej porozmawiamy w Łomży...?

- Dziękuję za rozmowę.


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę