Zmarła Aktorka Bogumiła Wierzchowska-Gosk (+ 58)
W łomżyńskim teatrze zadebiutowała 37 lat temu i zagrała w 55 sztukach dla dzieci i młodzieży, i dorosłych. 20 lat udzielała się w parafii pw. Krzyża Świętego, prowadząc grupę teatralną, konkurs krasomówczy imienia Hanki Bielickiej i festyny. Przed 7-oma laty została uhonorowana Srebrnym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis, przyznanym przez prof. Piotra Glińskiego, co wieńczyło prawie 30-letnią pracę Artystki z Teatru Lalki i Aktora w Łomży. Ale na drodze Aktorki stanęła rok wcześniej bezlitosna choroba, z którą zmagała się, mając wsparcie Męża i Córek. - Jestem matką, żoną i aktorką spełnioną – mówiła w wywiadzie dla 4lomza.pl w maju 2022 r. - Żałuję, że nie będę w stanie przytulić, ukołysać do snu, opowiedzieć bajki moim, mam nadzieję, przyszłym wnukom...
- Za to będą mogły obejrzeć spektakle, w których grałam, i posłuchać moich tekstów piosenek z muzyką Urszuli – dodała optymistycznie na koniec rozmowy, w której opowiedziała o teatralnej przygodzie (link do wywiadu poniżej). - Mimo to..., uwierzcie mi na słowo, życie jest cudem. I nie odkładajcie go na później!...
Od dziecka fascynowała się teatrem, oglądając w telewizji spektakle Jana Wilkowskiego, organizując występy i przedstawienia szkolne i podwórkowe. W czasach nauki w LO w Wysokiem Mazowieckiem miała polonistkę i przyszłą pisarkę Hannę Kowalewską („Tego lata w Zawrociu”). Kiedy zaczynała stawiać pierwsze kroki na scenie dopiero co powstałego Teatru Lalki i Aktora w Łomży, jej scenicznym Mistrzem stał się reżyser, aktor lalkarz Tomasz Brzeziński (1936 – 2017). - Poznaliśmy się w 1987 – wspominała Mistrza i Przyjaciela. Dyrektor Henryk Gała powierzył Tomaszowi Brzezińskiemu zbudowanie zespołu Teatru. - Uczestniczyłam we wstępnych przesłuchaniach. Zostałam przyjęta i tak zaczęła się moja życiowa przygoda z łomżyńskim teatrem. Pierwsze próby do spektaklu Tomka „Bajki Pana Brzechwy” były początkiem naszej znajomości. Reżyserował pierwsze spektakle: „Tygrysiątko, Słoniątko i Łaciata Krowa”, „Dziad Wszystkozjad", „Tomcio Paluch”... Po latach w dorobku Bogumiły Wierzchowskiej-Gosk przybyło spektakli i ról, w tym brawurowych, pamiętnych jak w „Madejowym łożu”„Balladynie”, „Leizorze Rojtszwańcu”. Miała za promotorkę pracy magisterskiej wykładowcę i autorkę książek dla dzieci („Zadziwienia”) dr Zofię Olek Redlarską w Białymstoku. - Miałam szczęście do nauczycieli - artystów. Jak mawiał mistrz Tomasz Brzeziński: „musicie się tym bawić; jeśli tak będzie, to wasze lalki żyć będą waszym życiem, a widzowie będą słuchać”. Dojeżdżali do remiz, świetlic, szkół, domów kultury. - Wszędzie witano nas niezwykle ciepło... Najlepszą nagrodą dla aktora są brawa, pamięć i szacunek widzów.
Bogusia miała w sobie nadal życiowy optymizm
Wielbiciele sztuki i sympatycy sceny, a zwłaszcza rodzina, przyjaciele i znajomi byli przygnębieni straszną wieścią o nagłej chorobie Bogumiły Wierzchowskiej-Gosk: postępującym stwardnieniu zanikowym bocznym z porażeniem czterokończynowym i zaburzeniami mowy. I chociaż straciła samodzielność w poruszaniu się, bo została skazana przez okrucieństwo losu na wózek inwalidzki, miała w sobie nadal życiowy optymizm, mimo utraty sił i sprawności fizycznej. - Choroba odebrała mi nie tylko moją największą pasję i pracę, ale każdego dnia coraz bardziej odbiera mi sprawność i zdolność samodzielnego funkcjonowania... - napisała dwa lata temu w apelu o pomoc w zbieraniu funduszy na leczenie i rehabilitację. Do tej zbiórki charytatywnej przyłączyło się prawie 800 ludzi.
- Bogusia liczyła, że tę straszną chorobę pokona. Nie traciła nadziei, bo zawsze była optymistycznie nastawiona do świata, życia i ludzi – wspomina reżyser Jarosław Antoniuk, dyrektor Teatru Lalki i Aktora w Łomży. Przepracowali współnie z Zespołem w TLiA 22 lata. - Śmierć Bogusi jest dla nas wszystkich bardzo przykra. Ta choroba okazała się bardzo podstępna... Zaczęła się niespodziewanie podczas przygotowań do spektaklu „Magiczny sklep”, wystawionego we wrześniu 2015 r. Bogusia zaczęła mieć trudności z mówieniem, nikt nie wiedział, co się dzieje... Ostatnim spektaklem, który z nami zagrała, był moralitet „Madejowe łoże” przed Katedrą na Światowe Dni Młodzieży w końcu lipca 2016 r. Śmierć Bogusi jest dla nas niezwykle przykra i z tego powodu, że wpisuje się w szereg pożegnań artystów ważnych dla Teatru, Miasta Łomża, kultury w Polsce. Odeszli aktorzy - Zbysław Wilczek, Zdzisław Rey i Tomasz Brzeziński; dyrektor i poeta Henryk Gała, scenograf Przemysław Karwowski... Odejście Bogusi jest tym smutniejsze, że choroba pokonała silną osobowość Artystki, razem z którą mieliśmy nadzieję, że wyzdrowieje i powróci na scenę. Pozostaną Jej pamiętne role teatralne: Madejowa w „Madejowym łożu” w mojej reżyserii, podobnie jak postacie w „Lejzorku”; Matka w „Balladynie” w reżyserii Andrzeja Rozhina; w „Pasji” i „Mewie” w reż. Wiesław Hejno.
Msza święta pogrzebowa
Aktorka Bogumiła Wierzchowska-Gosk (1966-2024) zmarła w nocy z piątku na sobotę, z 27. na 28. grudnia 2024 r. w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży. Msza pogrzebowa zostanie odprawiona o godzinie 11. w czwartek, 2. stycznia 2024, w kościele pod wezwaniem Krzyża Świętego w Łomży.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
-
Madejowe łoże u kapucynów
-
"Balladyna" na premierę i na medal.
-
Magiczny świat teatru Bogumiły Wierzchowskiej-Gosk
-
Aktorzy, reżyserzy i widzowie o Tomaszu Brzezińskim (+81)
-
Pasja - pierwsza taka w Polsce
-
„Radość spod kapelusza” dla dzielnego dziecka wsi
-
Witamy Franciszka w Łomży i Krakowie
-
Sensacyjna premiera w łomżyńskim teatrze
-
Wystawa Przemysława Karwowskiego i Walizki dzień pierwszy
-
„Kartoteka” na ćwierćwiecze łomżyńskiego teatru
-
Magiczny sklep z marzeniami
-
Zasłużona Kulturze
-
Młodzi łomżyniacy i szczuczynianie zagrają w Białymstoku
-
Łomża gotowa na „Radość spod kapelusza”