4lomza.pl/

scena muzyczna to nie lokalne wystepy dla podstawówek tylko granie dla prawdziwej publicznosci!! jesli ktos taki jak lilka horoszko jest nazywany "wokalistką bluesową" to mi wstyd się robi że jestem muzykiem...jej czas już chyba przeminął!!

Na scenie muzycznej dziś rządzi źródło komercji i mediów , którzy lansują tylko takich wokalistów którzy dobierani są pod publiczność .Priorytet sceny muzycznej już dawno zanikł na scenie pojawiają się coraz to nowe gwiazdy które nic nie wnoszę do polskiego i zagranicznego świata muzyki Pojawiają się tylko na jeden sezon i znikają ginie po nich ślad .Starsze pokolenie na scenie chce przeżyć także swoją drugą młodość ale dla nich czas już minął .Wiadomo z czasem człowiek starzeje się i nie posiada takiej dynamiki w głosie i w ruchach jak było to kiedyś przykładem z sceny rockowej może być Małorzata Ostrowska kiedyś wokalista zespołu Lombard dziś nawet zmiana jej imagu nie pomoże musi się pogodzić z tym że już jej czas minął i pozostaną po niej tylko wspomnienia .Niestety świat estrad się zmienia i przebywający na niej ludzie powinni także zdać sobie sprawę ze trzeba się pożegnać .Odnosząc się do sceny bluesowej to ta pani powinna już zejść z sceny ze względu a wiek już niech odpuści i przejdzie na emeryturkę wiem że wokół scen i wokalistów kręcą się ogromne pieniądze i to będzie ich trzymało ale każdy człowiek powinien sobie zdać sprawę ze kiedyś przyjdzie pora i na niego ze będzie trzeba się rozstać i przekazać pałeczkę młodym którzy może coś w tej dziedzinie zrobią chociaż jak tak dalej będzie to wątpię bo jak narazie nie potrafimy się zakwalifikować do finału Eurowizji .Tak więc podsumowując moja wypowiedz mogę stwierdzić że tam gdzie kręcą sie olbrzymie pieniądze to człowiek nie odpuści

ja tylko wiem ze ma zajebisty koński usmiech, buhehehe, mogli jakies lepsze foto dac :/

jest jeszcze druga scena, prócz tej pop. Można zaistnieć z jazzie, muzyce alternatywnej jest dużo możliwości szkoda tylko że i tak ta muzyka ma jakąś tam publiczność, niewielką ale nie można zapominać że istnieją jednak zespoły które nie splamiłyby sie eurowizją...tylko żeby takie zespoły wypłynęły potrzeba zainteresowania publiczności.

Ciekawe do kogo ona śpiewała??W okularach nie widać,żeby odbijały się tłumy fanów :)

Ale cuż-wspierajmy regionalnych artystów ;))

Re:jin go lo ba:
"...jestem muzykiem..." - "...żeby takie zespoły wypłynęły potrzeba zainteresowania publiczności".

Jeśli naprawdę jesteś muzykiem to wiesz, że zainteresowanie publiczności baaaardzo rzadko otwiera drogę kariery. O wiele bardziej korzystna jest umiejętna promocja. Najlepiej znać prywatnie kierownika muzycznego jakiejś stacji radiowej, a jeszcze lepiej kilku. Doświadczenie wskazuje, że dostatecznie często puszczana piosenka musi stać sie przebojem.

Jeśli nie zainteresuje się zespołem jakiś menadżer, stacja radiowa itp. raczej kariery mu nie wróżę. Jesli tworzy naprawdę dobre kawałki, to w najlepszym wypadku, w końcu zjawi się "życzliwy", który za psie pieniądze, albo guzik wartą obietnicę, odkupi prawa do tego, co mu pasuje...

jin go lo ba jestes po prostu zazdrosnym dupkiem, pewnie nauczycielem muzyki w gimnazjum :P i zal ci dupe sciska jak sie komus udaje !!!

zycze daleszego NIEpowodzenia w zyciu zawodowym i prywatnym !!!!

nie no sory ale ta piosenka to kicz jak malo co, przepraszam ze moglem kogos urazic.
pozdrawiam

kim kolwiek jestes FIN dziekuje Ci za te słowa:) potwornie zazdroszcze lili, faktycznie mazylem o jej "sławie" od dziecka :) temat tego fora miał dotyczyc robienia z Pani Horoszko "wokalistki" na co według mnie nie zasługuje.

"A głos Lili słyszą Państwo w Radiu Nadzieja 103,6 FM, ilekroć pojawi się mleko, jogurt, kefir i maślanka mleczarni z Wysokiego Mazowieckiego."

hehe mowi sie: jakim artysta jestes taka muzyke robisz:P :)

szczerze mówiąc to pierwszy raz o niej słyszę...

gadacie bzdury, spiewała kupę lat w browarze łomża, jest dobra

o o jacy wielcy krytycy muzyki, a w samochodzie radio eska i kasety stachurskiego sie poniewierają.