Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Policzmy: rok ma najczesciej 365 dni, miesiecy mamy 12, wiec srednio 30,4 dni w miesiacu, miesiac srednio 4,3 tygodnia w tygodniu pracujecie ok 18 godzin (ojej, cale 4.5 godziny dziennie), czyli: 18 godzin tygodniowo*4,3 tygodnia w miesiacu=ok 77,4 godzin pracy w miesiacu! liczac miesieczna place 1200 (chociaz wielu dostaje wiecej) zl na reke(!) dostajecie ok 15,50 zl za godzine NETTO!!!!!!!!!!!! (gdybyscie pracowali 12 miesiecy w roku!), ale badzmy dokladni: 12*1200 (bo za 12 miesiecy dostajecie place) =14400 a teraz przeliczmy te wartosc dla rzeczywiscie przepracowanego czasu: 14400 / 9,5 (bo odliczajac ferie i wakacje pracujecie zaledwie 9,5 miesiaca) = 1515,79 na miesiac i znowu podzielmy przez liczbe godzin: 1515,79/77,4= 19,58 zl/godzine NETTO! jak wielu ludzi w Polsce tyle zarabia? Jeszcze wam malo?? I nie chrzancie mi tu o zabieraniu pracy do domu, bo nie jestescie jedyni! Nastepna zaraz po lekarzach, wielce poszkodowana grupa zawodowa... -.-.-.-.-.- (podpis na urlopie)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
No jeszcze dodajmy zarobki za domowe korepetycje (conajmniej 50 zl/godzine). Z jakiej przyczyny chcecie naciagac nas -podatnikow, pracujacych najczesciej po 46 godzin tygodniowo (bez wzgledu na poziom wyksztalcenia), rzadajac wczesnych emerytur?! Z waszymi 9,5 miesiacami pracy po 5 dni w tygoidniu? Zejdzcie na Ziemie. -.-.-.-.-.- (podpis na urlopie)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Pracujcie po 8 godzin dziennie (w miejscu pracy), 6 dni w tygodniu i 12 miesiecy, to bedziecie zarabiac tyle ile byscie chcieli. -.-.-.-.-.- (podpis na urlopie)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
oczywiscie przepraszam za blad, powinno byc "żądając". -.-.-.-.-.- (podpis na urlopie)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
loosac brawo wyliczenie na 5 z plusem, tylko zapomniałeś o jednym (spotkania tzn. rada nauczycielska, z rodzicami, przygotowanie się do zajęć, prace klasowe, różne akcje społeczne, wyjazdy z dziećmi, biurowe jak dziennik, wypisanie świadectw...... a i jeszcze zakup książek z własnej kasy) Zaznaczam, nie jestem nauczycielem ale wiem coś na ten temat. Łatwo jest osądzać nie znając zagadnienia, a jeszcze łatwiej innych.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
witam!!!, nie jestem nauczycielem ale znam conajmniej kilku i widzę, słyszę co się dzieje. nie kazdy chciałby pracować ze swiadomoscia ze za głupia dwóję w dzienniku moze miec porysowany i zdewastowany samochód, czy jeszczze cos innego. loosac, twoje założenia może i są dobre ale dotyczą chyba lat 60-tych. dzisiejsze czasy sa zupełnie inne. kiedys nauczyciel był ayutorytetem a teraz wrogiem numer jeden dla bandy pajaców, którzy mysla tylko o tym jak szkołe zamienic w impreze i nazlopac sie piwa, lub papierocha zapalic, albo zrobic cos jeszcze "fajniejszego" pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
ja też nie jestem nauczycielem ale: 1) sam pisałeś loosac - nauczyciel pracę bierze do domu. róznica jest taka, że nauczyciel MUSI to zrobić w domu - w szkole podczas lekcji nie może, bo zaraz by się podniosło larum, że olewa dzieci. natomiast jak ktoś pracuje w jakiejś firmie i bierze pracę do domu to ALBO JEST LENIEM ALBO FRAJEREM co sobie daje wcisnąć syf 2) już ktos pisał - Rady Pedagogiczne, zebrania, przygotowywanie konspektów, układanie pytań na sprawdziany, dyskoteki i inne pierdoły, które się odbywają poza czasem pracy 3) użeranie się z przerośniętymi bydlakami, którym nic nie można zrobić, albo jeszcze gorzej - z ich debilnymi rodzicami, którzy mało się nie zesrają wychwalając synusia / córusię. podstawówkę musi kazdy skończyć - niestety 4)choroby zawodowe - migreny, zniszczenie strun głosowych 5) korepetycje - za co winic nauczycieli? jest wolny rynek. ja nigdy nie chodziłem - korepetycje są dla leni
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Pani Barbaro: 1) "rada nauczycielska," -? jak czesto ? raz w tygodniu? wydaje mi sie ze nie za czesto w semestrze. Prosze wnosic do dyrekcji szkoly o zaewidencjonowanie tego jako czasu pracy, a nie o podwyżki. 2) "(spotkania) z rodzicami," -odbywają się na terenie szkoły -czyli w miejsu pracy, również, jak w pkt'cie 1 3) "przygotowanie się do zajęć" (...) "biurowe jak dziennik,", "prace klasowe" -to nie jest jedyna grupa zawodowa, która przynosi pracę do domu. 4) "różne akcje społeczne" -jak Pani napisała, "Społeczne" -czyli bezinteresowne. 5) "wyjazdy z dziećmi" -darmowe dla nauczycieli, na które często nauczycielki zabierają np. męża w roli drugiego opiekuna. 6) "wypisanie świadectw..." -jednorazowa czynność (1 raz w roku) 7) "a i jeszcze zakup książek z własnej kasy" -? co w tym dziwnego? Programista jak i każdy inny fachowiec, z własnych pieniędzy zakupuje sobie książki związane z tematyką jego pracy. Jak na razie -nic nadzwyczajnego nie przeczytalem. Panie muzik25: 1) " nie kazdy chciałby pracować ze swiadomoscia ze za głupia dwóję w dzienniku moze miec porysowany i zdewastowany samochód, czy jeszczze cos innego" <- a to już sprawa monitorowania parkingów przed szkołą. 2) "kiedys nauczyciel był ayutorytetem a teraz wrogiem numer jeden dla bandy pajaców, którzy mysla tylko o tym jak szkołe zamienic w impreze i nazlopac sie piwa, lub papierocha zapalic, albo zrobic cos jeszcze "fajniejszego" <-- opozycja rządowa znajdzie na to metodę: większa liberalizacja szkół ;) (program, zdaje się -będzie się nazywał 100% tolerancji) -.-.-.-.-.- (podpis na urlopie)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
loosac nie wiesz o czym mówisz. Fanie liczysz, ale to chyba jednye 'fajnie' twojej wypowiedzi. Popracuj w szkole chociaż miesiąc to bedziesz wiedział o co chodzi. poza tym 15.50 netto to dostanie nauczyciel z przynajmniej 10 letnim stażem pracy i kilkoma bezsensownymi etapami rozwoju zawodowego, np nauczyciel mianowany. Zanim otworzysz paszcze następnym razem to sprawdź dokładnie jak jest. Ja też jestem przeciwny tym strajkom, ale ty wypisujesz poprostu głupoty. Ja jestem nauczycielem, ale pierd**** publiczne placówki i dlatego robie w szkole prywatnej.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Van_Loosen 1) "róznica jest taka, że nauczyciel MUSI to zrobić w domu - w szkole podczas lekcji nie może, bo zaraz by się podniosło larum, że olewa dzieci." -prosze wydzielic na to dodatkowe godziny pobytu w pracy -znajdzie sie nagle 8 godzin pracy w szkole. Mysle ze to sprawa czysto organizacyjna. Jak wyzej napisalem: wystarczy wszystkie dodatkowe OBOWIAZKI zaewidencjonowac jako czas pracy. 2) "Natomiast jak ktoś pracuje w jakiejś firmie i bierze pracę do domu to ALBO JEST LENIEM ALBO FRAJEREM co sobie daje wcisnąć syf" -albo ambitnym pracownikiem ze sklonnosciami do pracoholizmu. 2) "już ktos pisał - Rady Pedagogiczne, zebrania, przygotowywanie konspektów, układanie pytań na sprawdziany, dyskoteki i inne pierdoły, które się odbywają poza czasem pracy" <to niech zostana podciagniete pod czas pracy! Kwestia rozmowy z dyrekcja czy kims tam. 3) "użeranie się z przerośniętymi bydlakami, którym nic nie można zrobić, albo jeszcze gorzej - z ich debilnymi rodzicami, którzy mało się nie zesrają wychwalając synusia / córusię. podstawówkę musi kazdy skończyć - niestety" <-- no coz, za malo tolerancji w szkołach ;) za dużo ochroniarzy, za dużo kontroli przebiegu zajęć, za mały szacunek do prywatności uczniów... 4) "choroby zawodowe - migreny, zniszczenie strun głosowych" - a hutnicy, informatycy, zolnierze, piloci, lakiernicy i wielu innych? 5) "korepetycje - za co winic nauczycieli? jest wolny rynek. ja nigdy nie chodziłem - korepetycje są dla leni" <-Nie winie nikogo, ale prosze w dochodach wykazywać rowniez te zrodla. Ja tez nie potrzebowalem nigdy korepetycji. Sa jednak potrzebujacy, a nauczyciele dorabiaja sobie tym do pensji, wiec to tez dochod. -.-.-.-.-.- (podpis na urlopie)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Prosze bardzo, dajcie wszystkim podwyzki, tylko... Kto załata dziurę w budzecie? komu chcesz zabrac te kase zeby dac lekarzom, nauczycielom itp? Zaraz beda strajkowac ci ktorym zabrales. Dajcie lekarzom podwyzki z funduszy na leki i leczenie, tylko niech sami sponsoruja leczenie i leki pacjentom. Z proznego w pelne nie przelejesz. Ale, niby wyksztalcona elita Polski, ale mozesz im bezskutecznie powtarzac oczywiste fakty. A oni dalej swoje, jak dzieci "Daaaaj, daaaj, daaaj, daaaj" -pomimo, ze niedawno podwyzka byla i to najwieksza od wielu wielu lat! Pomimo tego, ze nie ma skad! pomimo tego, ze -by zrealizowac ich postyulaty -trzebaby okrasc jakas grupe zawodowa albo znowu emerytow. -.-.-.-.-.- (podpis na urlopie)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Acha, jeszcze jedno: Szanowni nauczyciele, na jakiej podstawie prawnej chcecie dostawac panstwowa kase, za godziny pracy, które nie widnieją w waszej karcie pracy? O ile sie nie myle, zgodnie z Kodeksem Pracy, każda godzina pracy wymaga ewidencjonowania. Czyli rozumiem, że szara strefa chce dostawać kase od panstwa za prace na czarno? -.-.-.-.-.- (podpis na urlopie)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Obowiązek prowadzenia dokumentacji ze stosunku pracy musi być interpretowany na tle art. 2981 w powiązaniu z art. 149 K.p. Na pracodawcy ciąży obowiązek prowadzenia ewidencji czasu pracy w takim zakresie, jaki jest niezbędny dla celów prawidłowego ustalenia wynagrodzenia za pracę i innych należnych pracownikowi świadczeń. Pracodawca zakłada i prowadzi oddzielnie dla każdego pracownika kartę ewidencji czasu pracy w zakresie obejmującym: pracę w niedziele i w święta, pracę w porze nocnej, pracę w godzinach nadliczbowych, pracę w dniu wolnym od pracy, wynikającym z pięciodniowego tygodnia pracy, okres pełnionego dyżuru, okres urlopu (wypoczynkowego, okolicznościowego, płatnego i bezpłatnego), okres zwolnienia od pracy, okres usprawiedliwionej i nie usprawiedliwionej nieobecności w pracy. Pracodawca ma obowiązek przechowywania harmonogramów czasu pracy pracowników, łącznie z roczną kartą ewidencji czasu pracy, a także innymi ewentualnie prowadzonymi dokumentami, takimi jak listy obecności, karty zegarowe itp., jeżeli dopiero suma informacji zapisanych w tych dokumentach pozwoli na prawidłowe rozliczenie czasu pracy i obliczenie należnego pracownikowi wynagrodzenia. Harmonogram czasu pracy sporządzany na dany okres rozliczeniowy musi być przechowywany zawsze dlatego, że w stosunku do niego należy dokonywać stosownych odliczeń z normatywnego czasu pracy za okresy nieobecności pracownika w pracy. Harmonogram czasu pracy winien być przechowywany zarówno w wersji pierwotnej jak i w wersji zmienionej, ponieważ odliczenia, o których mowa w art. 130 § 3 K.p. mają być dokonywane w stosunku do pierwotnej wersji harmonogramu czasu pracy. Harmonogram ten, jak każdy plan bieżąco ulega zmianie. Wobec tego, graficznie winien być tak prowadzony, aby można było z jego treści wywnioskować pierwotne brzmienie harmonogramu. Do tej pierwotnej treści harmonogramu czasu pracy odnosi się zarówno art. 151 § 1 K.p. określający zasady dotyczące wypłacania dodatków za pracę nadliczbową, jak i art. 139 § 1 K.p. mówiący o z góry określonym rozkładzie czasu pracy przewidującym przerwę w pracy w skali dobowej. Obowiązek pracodawcy nie ogranicza się do prowadzenia rocznej karty ewidencji czasu pracy, ale obejmuje kompletną ewidencję prowadzoną przez pracodawcę, na podstawie której można dokonać rozliczenia czasu pracy i poprawnie obliczyć wynagrodzenie za pracę . Jeżeli przykładowo, pracodawca wprowadził zasadę stosowania list obecności, w których pracownicy podpisując się zapisują zarówno godzinę przyjścia do pracy, jak i godzinę zakończenia pracy, to wówczas taki dokument powinien być również przechowywany w ramach szeroko rozumianej ewidencji czasu pracy w rozumieniu art. 149 § 1 K.p. Nie prowadzenie dokumentacji związanej ze stosunkiem pracy lub akt osobowych pracowników zostało potraktowane jako wykroczenie z art. 281 pkt 6, zagrożone karą grzywny do 5.000,- złotych. W przypadkach naruszeń mniejszej wagi, inspektor pracy może zastosować mandat karny w granicach do 1.000,- zł. -.-.-.-.-.- (podpis na urlopie)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Przeraża mnie to co piszesz. Tak jakbyś wylewał swoje frustracje. Prawda jest taka, że dzięki nauczycielom Ty i kazdy inny może wykonywać swój zawód i funkcjonować w zyciu społecznym. To dzięki nim umiesz nie tylko pisać i liczyć, ale też wykonywać prawidłowo swoją pracę. Czy to nie dzięki nim poniekąd zawdzięczaasz swoją pensję? Gdyby ich nie było kto by Ciebie tego nauczył, a przy tym wszystkim znosił to wszystko co teraz nauczyciel musi znosić. Uważam, że należy się im godna wypłata. Jeśli chcesz znać szczegóły wystarczy spojrzeć w kartę nauczyciela i przekonasz się, że nie jest wesoło.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Myślę, że nauczycielom spokojnie podwyżka się należy. Zauważcie, że nauczyciele nie mają wygórowanych żądań płacowych jak lekarze! Zauważcie, że nie maja tak nieracjonalnych argumentów jak lekarze - że im się należy bo kończyli studia! Nauczyciele też się całeżycie muszą kształcić, też zmagają się ze stresem, z coraz to gorszą młodzieżą a to wcale nie jest łatwe i przyjemne. Niektórzy z nauczycieli mają kilka fakutletów skończonych ( zwłaszcza młodzi - bo tego się od nich wymaga aby mieli wiedzę wszechstronną nie tylko z przedmiotu który uczą ale i z psychologii, pedagogiki itp.) także pora ostudzić nerwy i spojrzeć trochę przychylnym okiem na ich pracę.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
nauczyciele teraz tak stekaja o podwyzki bo juz nie moga brac pieniazkow np za zdaną maturę :p
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Loosac - w Twojej wypowiedzi widzę sprzeczność. Piszesz, że: "19,58 zl/godzine NETTO! jak wielu ludzi w Polsce tyle zarabia? Jeszcze wam malo??" a dalej piszesz "domowe korepetycje (conajmniej 50 zl/godzine)." Sam piszesz, że za godzinę "wolny rynek" płaci 50zł, a państwo 19,58 zł. Nauczyciele zwolnijcie sie z pracy, korepetycje są zdecydowanie bardziej komfortową pracą, nie dość, że z jednym uczniem to jeszcze zdecydowanie lepiej płatne. Drugi ważny wniosek, zero papierkowej roboty, brak opieki nad dziećmi na wycieczkach biwakach i najważniejsza rzecz nikt nie będzie Was wyzywał o nierobów.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Do: urzad skarbowy: Przeważnie każdy mówi o sobie, ze swoich doświadczeń, więc... że tak zapytam, za swoją 'zdaną maturę' dużo zapłaciłeś? _____________________________ Alteri vivas oportet, si tibi vis vivere...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
loosac ale zes sie rozkrecil :> Tylko dowiedz sie dokladnie jak jest, zanim zaczniesz pisac. Nauczyciele maja placone za pelny wymiar godzin pracy, po prostu czesc tego musza robic w domu. Wiec najpierw wyliczasz im jakies dziwne stawki, jedynie za godziny spedzone w szkole, a pozniej piszesz o jakims wliczaniu godzin... Przeciez maja wliczone, obowiazuje ich normalny wymiar pracy, taki sam jak wielu innych. Tyle, ze czesc z tego robia w domu i licza im jakby "ryczaltem", a ze czasem to wyjdzie wiecej niz 8 godzin dziennie w sumie... Poza tym raz Ci wychodzi 15, raz19zl za godzine, zdecyduj sie ;) Zastanow sie jak nauczyciel uczy iles klas, w kazdej musi co raz zrobic kartkowke, klasowke, zebrac zeszyty, cwiczenia... to jest robota praktycznie caly czas. Wolne, fakt, nauczyciel ma wiecej wolnego niz normalnie, ale nie az tyle co piszesz. W wakacje ma miesiac wolnego, a pozniej jest do dyspozycji dyrektora, czyli przygotowywanie szkoly do zajec, rady, tworzenie programow itp. Co do samych rad, to nie jest tez tak malo jak Ci sie wydaje. Rada trwa pare godzin, ale dowiedz sie ile sie trzeba do niej przygotowywac. Nauczyciel musi siedziec i wyliczac najrozniejsze statystyki, tworzyc programy naprawcze itp itd. Lacznie jest tego wszystkiego naprawde duzo, na pewno spokojnie te 8 godzin dziennie nauczyciel przepracuje, jak nie wiecej. Wiec nic dziwnego, ze jak przeliczysz stawki tylko na godziny przepracowane w szkole, wychodza takie a nie inne stawki. A ze inni tez zabieraja robote do domu? Tak jak ktos napisal, nie musisz tego robic. Poza tym w niektorych zawodach placa za wykonanie okreslonej pracy i nikogo nie interesuje ile zajelo Ci zrobienie tego. A jesli nawet bierzesz robote do domu, to przeciez i tak placa Ci za 8 godzin prawda? Tak samo placa nauczycielowi i tez nikogo nie interesuje, czy posiedzi nad tym dluzej. Cos sie tak uczepil, tego pracowania "w miejscu pracy" akurat? To rownie dobrze nauczyciel moglby powiedziec, ze bedzie siedzial te 8 godzin, ale nic juz nie bierze do domu, bo mu za to nie placa i ma to gdzies. A wspominany przez Ciebie programista, to tez akurat nie musi siedziec w miejscu pracy, czesto moze sobie klepac w domu, jak mu sie podoba. Czy to znaczy, ze mu placa za nic? 1200 na reke tez nie kazdy nauczyciel dostaje, a jak dostanie to za nadgodziny. Oczywiscie nauczyciele z wyzszymi stopniami awansu zawodowego i stazem dostaja i wiecej. Zabieranie mezow na wycieczki? Chlopie mam zone nauczycielke, ale na zadnej wycieczce jakos nie bylem. Poza tym na wycieczki jako opiekunowie jezdza tez rodzice dzieci, to jest dopiero afera nie? ;) Nie wiem, moze i gdzies tak robia, nie bede dyskutowal. Piszesz, ze programista tez kupuje ksiazki we wlasnym zakresie? Jestes programista? Bo ja tez sie tym zajmuje... Roznica jest taka, ze Ty ksiazek nie musisz kupowac, mozesz sie douczac z materialow z netu chocby. Nawet jesli kupujesz ksiazki, to dlatego ze chcesz. Nauczyciel musi je kupic, bo sa mu niezbedne do pracy. Ale ten temat mozemy pominac. Nauczyciel moze dawac korepetycje, ok. Tylko nie moze im dawac uczniom, ktorych uczy. Wiec jesli nawet daje, to musi sobie znalezc klientow. Co do dochodu z tego, to skad wiesz, ze biora minimum 50zl? Niektorzy biora mniej niz polowe tego. Ty jako programista nie mozesz pisac komus programow za kase, moze tez uczniom, studentom itd? Mozesz... jaki problem? Wypomina Ci to ktos? Z czego robisz sensacje? Gdyby dawali korki swoim uczniom, to byloby z czego, a tak to nie wiem o co chodzi. A strajki mysle, ze zaczynaja sie dlatego wlasnie, ze strajkuja lekarze i chca od razu nie wiadomo jakich podwyzek. Przypominam, ze nauczyciele dostali 5% i nie bylo skad wziazc wiecej. Dziwisz sie? Ja mysle, ze jeszcze i inne grupy zawodowe zaczna strajkowac dzieki lekarzom. Poza tym, co to byl za strajk? Zajec w szkole nie bylo przez 2 godziny? Tragedia... I wez jeszcze pod uwage, ze wiekszosc nauczycieli nie strajkowala wogole.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Aha, dodaj do zarobkow jeszcze fakt, ze nauczyciele musza co raz chodzic na szkolenia dodatkowe, za ktore placa z wlasnej kieszeni.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
JESLI JUZ TO 1200 BRUTTO a nie NETTO !!!!!!! Mam matke nauczycielke i nie wiecie jakie to trudne. Więc nie chrzańcie ze duzo zarabiają ... cchyba za duzo sie naczytaliscie reportazy z Wyborczej przedstawiajacych płace z W-wy !!! Aż szkoda gadać .... Rahtid moja matka ma wiecej niz 10 lat stazu a nei zarabia 1200 brutto .... Aż żal za dupe ściska z waszych niemądrych wypowiedzi !!! www.level6.yoyo.pl
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Tak tak tak nauczyciele wcale nie mają tak źle . Wolne Wakacje , ferie , soboty niedziele , nie muszą chodzić na noc do roboty . Siedzą te parę godzin w szkole i płaczą , że w domu muszą klasówki sprawdzać . Pielęgniarki zarabiają dokładnie tyle samo 1200 - 1500zł a harują 10 razy ciężej . Ponadto nauczyciel może sobie dorobić korepetycjami w weekendy .
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
a ja mam szwagra nauczyciela co ma 2 etaty i zarabia 3klocki, cos mamie chyba nie chce sie pracowac, te 1200 to za ile godzin ma?? :D :D
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Wombat ochlon troche... a Ty nie mozesz sobie dorabiac w weekendy? Zastanow sie co piszesz... Jak nie mozesz dorabiac w czasie wolnym, a zakladam ze nie jestes np. policjantem, to chyba tylko dlatego, ze Ci sie nie chce albo nic nie umiesz. Kto Ci chlopie zabrania? Nauczyciela obowiazuje taki sam 40 godzinny tydzien pracy, jak innych, wiec o co Ci chodzi z tymi paroma godzinami? Powiedz mi, w ilu zawodach trzeba chodzic na noc do roboty? To jest norma, czy raczej wyjatek? Masz jakies skrzywienie na punkcie pielegniarek? To jak sie tak czepiasz, to pielegniarka jak pracuje ma np. dyzur dzienny, pozniej dzien w domu i dyzur nocny, a pozniej dwa dni wolnego... No zobacz ile ma czasu wolnego i moze sobie dorabiac wizytami domowymi i robieniem zastrzykow, wezmie mniej wiecej tyle za wizyte, co nauczyciel za korki. I co? Wiesz cos o pracy pielegniarki albo nauczyciela, ze sie tak wsciekasz? Moja matka byla pielegniarka, a zona jest nauczycielka, to moge cos o obu tych zawodach powiedziec. I powiem Ci, ze ani jeden ani drugi nie jest taki lekki. Te "10 razy ciezej" to czym zmierzyles? Masz jakis miernik? Oczywiscie, ze nauczyciele wcale nie maja tak zle, jesli brac pod uwage wakacje i inne wolne terminy. Ale poza tym wcale nie maja tez tak lekko. Myslisz, ze to takie fajne zajecie uzerac sie codzien z gowniarzami, ktorym nic nie wolno zrobic? I upilnowac ich wszystkich, bo jeden drugiemu, czy sam sobie zrobi krzywde i juz jest wina nauczyciela. A ze trafiaja sie jak w kazdym zawodzie ludzie, ktorzy tylko patrza jak odbebnic swoje i pojsc do domu, to trudno. Jak ktos sumiennie chce sie wywiazac z obowiazkow, to mozesz nie wierzyc, ale ma duzo pracy. Zostan moze nauczycielem, skoro to taki super zawod, nic nie stoi na przeszkodzie. Ja widze jak to wyglada i jakos ,mimo tego calego wolnego, wcale mnie nie ciagnie. A Ciebie co powstrzymuje? Do wilsonnfii... nie przesadzaj, ja tez nie wiem gdzie uczy Twoja matka i czy jest na pelnym etacie, ale 1200 to nauczyciel z 10 letnim stazem moze chyba zarobic.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
A ja jestem nauczycielką. Zarabiam 820 zł. I muszę pracować prywatnie, kosztem swojego wolnego czasu, żeby się jakoś utrzymać, chociaż z tego też nie ma kokosów. Dyskoteki, wycieczki, rady pedagogiczne i szkoleniowe i zebrania są wliczone w etat, bo mimo iluś tam godzin w szkole każdy nauczyciel zatrudniony na pełen etat ma w umowie napisane, że pozostaje do dyspozycji szkoły 40 godzin tygodniowo. Czasami nawet w sobotę. I żadna to frajda jeździć na wycieczki, bo ponosi się całą odpowiedzialność za grupę i mało który nauczyciel chce się tego podejmować. A przygotowanie do lekcji zajmuje naprawdę dużo czasu. Nie skarżę się, bo sama wybrałam taki zawód i bardzo go lubię. A ostatnio widziałam program w TV. My mamy dużo wakacji? Sejm ma więcej. I na pewno więcej zarabiają...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
jak to sejm ma wiecej?? 6tyg wy macie z 12tyg jak nie wiecej, a te 820pln to jak wnioskuje chyba jestes poczatkujaca??
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Witam :P Zapewne przeciętny nauczyciel nie pracuje 8 godzin dziennie, a trochę mniej. Tylko pomyślcie, do każdej lekcji musi być przygotowany, w formie, przez 45 minut nawijać i panować nad klasą. Migrena, okres, choroba czy kac - nie da się przekimać na biurku albo machnąć ręką i wziąć wolne. Ostatnio musiałem poprowadzić kilka razy zajęcia dla młodzieży (nie w szkole), i zapewniam Was, nic fajnego. Zwróć uwagę, loosaczku, że oni strajkują po to, bo poprawiły się zarobki młodych nauczycieli. Dostają na starcie grubo mniej niż 1000 na rękę, żeby zostać nauczycielem dyplomowanym (z w miarę przyzwoitymi zarobkami ) musi minąć chyba z 10-15 lat. To strajk solidarnościowy, w przeciwieństwie do protestu lekarzy.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Do:putativus. No niestety, ale młody jestem i załapałem sie na nową maturę, więc zdanie jej zawdzięczam sobie i cięzkiej pracy jaką w to włożyłem :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
1) a dalej piszesz "domowe korepetycje (conajmniej 50 zl/godzine)." Sam piszesz, że za godzinę "wolny rynek" płaci 50zł, a państwo 19,58 zł. Tak analizujac glebiej, wyzej wymieniony przypadek jest lamaniem prawa: prowadzeniem niezarejestrowanej dzialalnosci gospodarczej. No chyba, ze dzialoby sie to w ramach dzialalnosci szkoly, w ktorej pracuja, za takie same stawki, a pieniadze wedrowalyby do szkoly. Jakos te zle i niedobre panstwo, ktore ma jedynie na celu krzywdzenie biednych nauczycieli jeszcze nie zamknelo ani jednego takiego wykladowcy! Ja tylko twierdze, ze razem z tym dorabianiem wcale tak zle nie macie. Owszem -chcecie nizszej stawki niz lekarze i szacunek za to. Ale troche niedobry moment wybraliscie, zwlaszcza, ze niedawno taka podwyzka byla. Prosze sie dogadac ze swoimi dyrekcjami, wszystkie rady pedagogiczne, wycieczki i kazdy czas spedzony na prace powinni wpisac wam do waszych godzin pracy -na pewno wiecej wam wyjdzie na miesiac do portfela. Uwazam ze taka praca powinna byc oplacana. O to wlasnie powinniscie walczyc, zeby oplacali wam 100% czasu w miejscu pracy. Zapewniam was, ze na pewno bylibyscie bardziej zadowleni z pensji. 2) "Nauczyciele zwolnijcie sie z pracy, korepetycje są zdecydowanie bardziej komfortową pracą, nie dość, że z jednym uczniem to jeszcze zdecydowanie lepiej płatne." Nie wiem, ja tak nie uwazam, to powinna byc wasza decyzja. W tej kwestii nie posiadam zdania. Mozna zebrac sie w kilka osob i zalozyc osrodek korepetytorski, doksztalcajacy mlodziez. To by mogl byc calkiem niezly interes. "Drugi ważny wniosek, zero papierkowej roboty, brak opieki nad dziećmi na wycieczkach biwakach i najważniejsza rzecz nikt nie będzie Was wyzywał o nierobów." Alez niby dlaczego? To sa normalne godziny pracy, dlaczego szkola nie mialaby wam za to zaplacic? Jestem pewien, ze jak unormujecie z pracodawca te sprawe zarobicie wiecej, nie pracujac przy tym wiecej. -.-.-.-.-.- (podpis na urlopie)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
loosac, ja Ci juz duzo napisalem w tym temacie chyba, ale sie nie odniosles w zaden sposob do tego. Z godzinami tez napisalem, wiele jest zawodow, ktore sa czesciowo wykonywane poza miejscem pracy i co z tego? Dlaczego maja sie domagac, zeby 100% czasu bylo przepracowane w miejscu pracy? Jaka roznica, ze sprawdzi zeszyty w pracy czy w domu, poza tym ze tak jest troche wygodniej? No a fakt, ze czasem zejdzie troche dluzej niz powinno, ale jak sam piszesz, niektorzy tez biora prace do domu, zamiast miec placone nadgodziny... Tylko czy to jest powod, zeby sie jeszcze czepiac kogos, ze zrobi cos ponad norme? A czy ten przypadek jest lamaniem prawa, to ja nie jestem pewien. O ile sie orientuje, to jesli dochody nie przekraczaja jakiejs tam granicy (nie sa wyzsze od zarobkow z podstawowego zrodla dochodu chyba, czy jakos tak), to wcale nie trzeba rejestrowac dzialalnosci, chyba ze cos sie zmienilo... Oczywiscie, z samego dochodu nalezy sie rozliczyc. A minus jest taki, ze nie mozesz wystawiac na uslugi rachunkow. Zastanow sie, gdyby bylo tak jak piszesz, to zeby np odsprzedac sasiadowi telewizor, musialbys rejestrowac dzialalnosc, przeciez uzyskales dochod. Pomozesz znajomemu przy komputerze, dostaniesz 10 na piwo i jestes przestepca, bo nie prowadzisz dzialalnosci? Nie zartuj. Po co probowac byc swietszym od papieza? O stawce za korki juz pisalem, 50zl to nie minimum bo biora niektorzy mniej niz polowe tej sumy A pytalem, Ty jako programista nie lapiesz fuch typu napisanie programu dla kogos na zaliczenie? ;) No przeciez przestepca jestes, jesli tak ;) Dlaczego z gory zakladasz, ze kazdy nauczyciel jest na bakier z prawem? Nauczyciele strajkowali chyba wlasnie dlatego, ze lekarze to zrobili, wiec nie byl to zly moment. Zauwaz tylko, ze minister edukacji obstaje za lekarzami, a dla swoich pracownikow nie ma podwyzek ;) A podwyzki nauczyciele dostali 5%, cale 30zl na reke... wypas. I zauwaz, ile zarabia poczatkujacy nauczyciel, w okolicach najnizszej krajowej. To duzo? Biorac pod uwage, ze rzeczy typu ksiazki, czy obowiazkowe szkolenia, finansuje z wlasnej kieszeni jeszcze?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Dran: zaczna od konca, tzn: 1)" Nauczyciele strajkowali chyba wlasnie dlatego, ze lekarze to zrobili, wiec nie byl to zly moment. Zauwaz tylko, ze minister edukacji obstaje za lekarzami, a dla swoich pracownikow nie ma podwyzek ;) A podwyzki nauczyciele dostali 5%, cale 30zl na reke... wypas." <-wlasnie dlatego jest to zly moment, bo nie da sie zrealizowac postulatow w chwili obecnej, zarowno w stosunku do lekarzy jak i nauczycieli, a TYM BARDZIEJ jednoczesnie dla obu grup. Narysujcie sobie pieniadze, tak samo jak chcecie zeby rzad sobie narysowal i wam dal. Dodam tylko, ze nauczyciele to BARDZO liczna grupa zawodowa w Polsce. Jakos was nie interesuje, ze ,aby dac wam trzeba komus innemu zabrac. 2) "A pytalem, Ty jako programista nie lapiesz fuch typu napisanie programu dla kogos na zaliczenie? ;) No przeciez przestepca jestes, jesli tak ;) Dlaczego z gory zakladasz, ze kazdy nauczyciel jest na bakier z prawem?" skad wiesz ze takiego przychodu nie deklaruje? 3) "O stawce za korki juz pisalem, 50zl to nie minimum bo biora niektorzy mniej niz polowe tej sumy" to juz ich sprawa, standardem w Lomzy jest 50 zl/godzine 4) A czy ten przypadek jest lamaniem prawa, to ja nie jestem pewien. O ile sie orientuje, to jesli dochody nie przekraczaja jakiejs tam granicy (nie sa wyzsze od zarobkow z podstawowego zrodla dochodu chyba, czy jakos tak), to wcale nie trzeba rejestrowac dzialalnosci, chyba ze cos sie zmienilo... Oczywiscie, z samego dochodu nalezy sie rozliczyc. A minus jest taki, ze nie mozesz wystawiac na uslugi rachunkow. O ile sie orientuje (a w tej dziedzinie zawsze staram sie byc na biezaco), cyklicznie wykonywane czynnosci za ktore uzyskuje sie przychod -to dzialalnosc zarobkowa. Wymaga wlasnie zarejestrowania. 5) Zastanow sie, gdyby bylo tak jak piszesz, to zeby np odsprzedac sasiadowi telewizor, musialbys rejestrowac dzialalnosc, przeciez uzyskales dochod. Umowa sprzedazy, takie transakcje tez trzeba realizowac zgodnie z prawem. Ale mowisz o czyms zupelnie innym. Sprzedaz sasiadowi telewizor raz. Korepetytor wykonuje te same czynnosci cyklicznie i powtarzalnie. I to wlasnie jest dzialalnosc. Fakt jest faktem, ze dorabiaja i jakos do pensji nie wliczaja, mowiac o swoich biednych zarobkach. Wliczaja jak trzeba wlozyc do portfela, ale jak sie przyznac czy pokazac swoja zla sytuacje to sie nie przyznaja. 6) Pomozesz znajomemu przy komputerze, dostaniesz 10 na piwo i jestes przestepca, bo nie prowadzisz dzialalnosci? Nie zartuj. Po co probowac byc swietszym od papieza? To jest jednorazowa przysluga. Nie rozrozniasz czegos, co sie wykona raz od czegos co sie wykonuje cyklicznie? 7) "Z godzinami tez napisalem, wiele jest zawodow, ktore sa czesciowo wykonywane poza miejscem pracy i co z tego? Dlaczego maja sie domagac, zeby 100% czasu bylo przepracowane w miejscu pracy? Jaka roznica, ze sprawdzi zeszyty w pracy czy w domu, poza tym ze tak jest troche wygodniej? No a fakt, ze czasem zejdzie troche dluzej niz powinno, ale jak sam piszesz, niektorzy tez biora prace do domu, zamiast miec placone nadgodziny... Tylko czy to jest powod, zeby sie jeszcze czepiac kogos, ze zrobi cos ponad norme?" Ja nie bronie nauczycielom domagac sie oplacania im wszystkich godzin pracy. Jednak kazda godzina pracy powinna byc ewidencjonowana i oplacona. Skoro nie chca ich ewidencjonowac to jak moga sie domagac oplacania im tej pracy? Albo siedzisz w domu nieokreslona ilosc czasu i jestes hipokryta, bo chcesz kase za cos, za co nawet nie jestes w stanie wyliczyc dokladniej albo wymagasz od pracodawcy oplacania ci dobrze zarejestrowanego czasu pracy. A po co maja to w szkole robic? Bo w szkole da sie potem stwierdzic jasno, ile czasu pracowal nauczyciel danego dnia. Nastepnie to bedzie podstawa do wyplacenia wynagrodzenia. Macie wybor. Kazdy wie, ze nadgodziny trzeba oplacac. 8) Nauczyciela obowiazuje taki sam 40 godzinny tydzien pracy, jak innych, wiec o co Ci chodzi z tymi paroma godzinami? Kto jeszcze pracuje tylko 40 godzin tygodniowo?? 9) Powiedz mi, w ilu zawodach trzeba chodzic na noc do roboty? To jest norma, czy raczej wyjatek? Lekarz, policjant, zolnierz, informatyk, ksiegowy, kazdy przedsiebiorca oraz wielu innych -prcownikow. 10) Oczywiscie, ze nauczyciele wcale nie maja tak zle, jesli brac pod uwage wakacje i inne wolne terminy. Ale poza tym wcale nie maja tez tak lekko. Myslisz, ze to takie fajne zajecie uzerac sie codzien z gowniarzami, ktorym nic nie wolno zrobic? I upilnowac ich wszystkich, bo jeden drugiemu, czy sam sobie zrobi krzywde i juz jest wina nauczyciela. A bo to wyjatek? A kto nie musi sie codziennie uzerac z pyskatymi klientami, a w firmach wiadomo. Nasz klient nasz pan. Nawet jesli klient nie ma racji to klient ma zawsze racje. W wojsku musisz tak samo pilnowac mlodszych stopniem, a czesto sa to przyslowowe jelopy, zadnym dzieciom tak idiotycvzne pomysly fdo glowy nie przychodza, jak tym z zasadniczej. Jak cos sie stanie, to winny bezposredni przelozony. Mimo ze mozna im ciagle tlumaczyc, jelop jelopem zostanie i nic do niego nie dociera. 11) A ze trafiaja sie jak w kazdym zawodzie ludzie, ktorzy tylko patrza jak odbebnic swoje i pojsc do domu, to trudno. Jak ktos sumiennie chce sie wywiazac z obowiazkow, to mozesz nie wierzyc, ale ma duzo pracy. Tak, w godzinach pracy moge pracowac tyle ile sie da, ale po 8 godzinei pracy wszystko to nadgodziny i tyle. Platne extra. 12) "Aha, dodaj do zarobkow jeszcze fakt, ze nauczyciele musza co raz chodzic na szkolenia dodatkowe, za ktore placa z wlasnej kieszeni." Macie o co walczyc. prosze żądac rekompensaty. Prawo pracy pozwala wliczyc ksztalcenie pracownika w koszty. Nie widze przeszkod, byscie i w tej kwestii domagali sie poprawy. 13) "Nauczyciele maja placone za pelny wymiar godzin pracy, po prostu czesc tego musza robic w domu." Pelny wymiar -czyli ile? 8 godzin dziennie? Ja wiem cos o 18-20 kilku godzinach. 14) Poza tym raz Ci wychodzi 15, raz19zl za godzine, zdecyduj sie ;) Napisalem jasno, czytaj uwazniej, jakbys mial pracowac 12 miesiecy to wychodzi 15, a jak brac pod uwage prace przez 9,5 miesiaca to wychodz juz 19 15) Co do samych rad, to nie jest tez tak malo jak Ci sie wydaje. Rada trwa pare godzin, ale dowiedz sie ile sie trzeba do niej przygotowywac. Nauczyciel musi siedziec i wyliczac najrozniejsze statystyki, tworzyc programy naprawcze itp itd. Powtarzam: prosze wliczac to do godzin pracy i takiego wliczania sie domagac. Czy czegos jeszcze nie poruszylem w zwiazku z Twoimi wypowiedziami, Dran? -.-.-.-.-.- (podpis na urlopie)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Acha, dodam jeszcze jedno: Tak wyladowuje swoja frustracje, bo krew mnie zalewa taka krotkowzrocznosc. Sadzicie ze budzet to kasa ktora spada z nikad i jest nieograniczona, tylko glupi politycy nie chca tej kasy dac. To calkowita nieprawda, o czym kazdy normalny i rozsadny czlowiek doskonale wie. Jesli sadzicie, ze osiagniecie podwyzki, gdy wszyscy na raz zaczniecie strajkowac to sie grubo mylicie. Jedyne co osiagniecie, to destabilizacja panstwa, lub, jesli zmusicie rzad, by ustapil -wzrost inflacji i zachwianie gospodarki. Jak macie strajkowac to nie wszyscy na raz. Robcie to rozsadnie. -.-.-.-.-.- (podpis na urlopie)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
loosac, nie jestem nauczycielem, juz to pisalem :) Co do reszty wypowiedzi... Nie wiem, ale mysle, ze nauczyciele strajkowali nawet nie dla podwyzek faktycznie, ale zeby zaprotestowac przeciw temu co sie dzieje. Skoro lekarze dostali 30% i chca jeszcze kilka razy wiecej, to i nauczyciele pokazali, ze oni tez moga. Poza tym, nie wydaje Ci sie zabawnym fakt, ze Giertych popiera lekarzy, a dla nauczycieli kasy nie ma? To chyba minister zdrowia powinien dbac o lekarzy, a minister edukacji o nauczycieli ? Dalej, lekarz chce zarabiac 5000zl minimum zaraz po studiach... Nauczyciel po studiach zarabia w okolicy najnizszej krajowej jak pisalem. Czy to nie jest dziwne? Mimo tego nauczyciele nie domagaja sie dziwnym trafem po 5000 za samo skonczenie studiow. Powiedz, czy np. 20zl na reke do 800, ktore zarabiaja, czyli to co nazywasz podwyzka, nie jest smieszne? A przeciez nauczyciele uslyszeli, ze wiecej juz pieniedzy nie ma, po czym lekarze dostali kilka razy tyle i nadal strajkuja. I konkretnie do Twojej odpowiedzi: 1) "skad wiesz ze takiego przychodu nie deklaruje?" A skad wiesz, ze kazdy nauczyciel daje korepetycje? Ja znam wiele osob, ktore dorabiaja sobie pisaniem programow na zaliczenia i sie z tego nie rozliczaja. Niektorzy nawet korzystaja przy tym z programow napisanych przeze mnie i nawet nie racza zapytac o pozwolenie ;) Czyli dedukujac tak jak Ty, moge smialo uznac ze programisci jako grupa zawodowa, dorabiaja na lewo i maja nieopodatkowane dochody tak? I skad wiesz, ze jakis nauczyciel nie deklaruje swoich przychodow? Chyba nie mozesz tego stwierdzic... Wiec opierasz to co piszesz na poszlakach i ja Ci tylko pokazuje, ze tak samo mozna opisac i innych, dokladnie stosujac ta sama "logike". 2) "to juz ich sprawa, standardem w Lomzy jest 50 zl/godzine" A jak Ty naprawisz koledze komputer za piwo, to powiem ze zarobiles na lewo 50zl, bo to standard w Lomzy i to Twoja sprawa, ze tyle nie wziales? 3) "O ile sie orientuje (a w tej dziedzinie zawsze staram sie byc na biezaco), cyklicznie wykonywane czynnosci za ktore uzyskuje sie przychod -to dzialalnosc zarobkowa. Wymaga wlasnie zarejestrowania." A jak ktos da korki tylko od czasu do czasu? Bo znajomi poprosza? To jest to dzialalnosc? Chyba nie. 4) "Ja nie bronie nauczycielom domagac sie oplacania im wszystkich godzin pracy. Jednak kazda godzina pracy powinna byc ewidencjonowana i oplacona. Skoro nie chca ich ewidencjonowac to jak moga sie domagac oplacania im tej pracy? Albo siedzisz w domu nieokreslona ilosc czasu i jestes hipokryta, bo chcesz kase za cos, za co nawet nie jestes w stanie wyliczyc dokladniej albo wymagasz od pracodawcy oplacania ci dobrze zarejestrowanego czasu pracy." A Ty nie jestes hipokryta w tym momencie? Podaje Ci przyklad z naszej branzy... przeciez programista moze spokojnie pracowac w domu. Czyli pytam, placa mu za nic? Przeciez nie moze udowodnic wypracowanych godzin? A ewidencjonowana powinna byc kazda godzina pracy, wykonanej w siedzibie pracodawcy. Jak bierzesz prace do domu, to Ci tego nikt nie ewidencjonuje prawda? Poza tym, powiedz mi co z telepraca np. ? Przeciez taki czlowiek pracuje w domu... Jak mu wyliczaja godziny? Przeciez nie moga ich ewidencjonowac.. Takze nie wiem czemu akurat tak sie tutaj przyczepiles do nauczycieli. Oni maja wydzielone godziny w szkole, a poza tym maja inne obowiazki do wypelnienia i po prostu nikogo specjalnie nie interesuje ile faktycznie im to zajmie. Chcesz na sile udowodnic, ze tak naprawde nic nie robia w domu? Polecam zostac nauczycielem, wtedy sam sie przekonasz. Ja widze ile zona siedzi w papierkach i mi to wystarczy. Tylko bez obrazy, ale ja to wiem, a Ty sadzisz ze wiesz. Jak piszesz program, to zleceniodawce interesuje, zebys go zrobil i najlepiej na czas. Nie obchodzi go ile faktycznie godzin przepracowales, tak samo jest z nauczycielem. Ma iles razy zebrac zeszyty, cwiczenia, zrobic iles klasowek, kartkowek itd. i je posprawdzac. A ile czasu mu to zajmie, to juz z grubsza jego sprawa. Chcialbys, zeby klient Ci wyplacil 1/4 wynagrodzenia, bo nie wierzy ze przepracowales iles tam godzin, bo tego nie widzial? Przeciez to chore. Liczy sie efekt prawda? 5) "Kto jeszcze pracuje tylko 40 godzin tygodniowo??" No tutaj to daruj, ale chyba sobie jaja robisz... Taki jest ustawowo tydzien pracy, o co Ci chodzi chlopie? Jesli ktos wyrabia nadgodziny to jego sprawa i powinien za to dostac dodatkowe wynagrodzenie. Jesli jest inaczej, to jest to lamanie prawa. Nie obwiniaj kogos, ze go nie zmuszaja do darmowych nadgodzin, bo to paranoja. A kto jeszcze tyle pracuje? Ja nie mam w pracy nadgodzin, moze jestem jakims wyjatkiem na skale kraju? 6) "Powiedz mi, w ilu zawodach trzeba chodzic na noc do roboty? To jest norma, czy raczej wyjatek? Lekarz, policjant, zolnierz, informatyk, ksiegowy, kazdy przedsiebiorca oraz wielu innych -prcownikow." No tu to juz pojechales po calosci... Ksiegowy chodzi na nocki? A dla ktorego gangu pracuje? Kazdy przedsiebiorca? Znam takich co w nocy spia... Informatyk? Moze administrator sieci np. i jesli juz to w ramach nadgodzin raczej. Moj kolega informatyk mial czasem nocne wezwania do firmy, ale on zarabial 5000 na reke miesiecznie i sie nie skarzyl. Lekarz, policjant.... no tu wlasnie wymieniles zawody nietypowe, gdzie nocne dyzury sa koniecznoscia. Sorry chlopie, ale podajesz fakty bez pokrycia jak widzisz (chocby ten "kazdy przedsiebiorca"). Moim skromnym zdaniem, znakomita wiekszosc ludzi nie pracuje po nocach jednak. A jesli kogos zmuszaja do pracy po godzinach i jeszcze mu nie placa za to tak, jak przewiduje prawo, to juz pretensje do pracodawcy. Mozna go pozwac do sadu. Tylko czemu miec pretensje do garbatego, ze ma dzieci proste? 7) "W wojsku musisz tak samo pilnowac mlodszych stopniem, a czesto sa to przyslowowe jelopy, zadnym dzieciom tak idiotycvzne pomysly fdo glowy nie przychodza, jak tym z zasadniczej. Jak cos sie stanie, to winny bezposredni przelozony. Mimo ze mozna im ciagle tlumaczyc, jelop jelopem zostanie i nic do niego nie dociera." No to z relacji zony chocby, ulubiona zabawa dzieci z podstawowki, w trakcie przerwy na szkolnym boisku - rzucanie w siebie kamieniami. Jesli uwazasz, ze upilnowanie takich dzieci to jest lekka praca to daruj. Popracuj sobie z dziecmi to moze wtedy porozmawiamy. Uwierz mi, ze uzeranie sie z klientami to mimo wszystko co innego. Mam w tej kwestii akurat pewne doswiadczenia i 10x bardziej wole dyskutowac z doroslymi ludzmi, nawet jak czasami trafi sie problematyczny klient, niz uzerac z gowniarzami. 8) "Tak, w godzinach pracy moge pracowac tyle ile sie da, ale po 8 godzinei pracy wszystko to nadgodziny i tyle. Platne extra." Szczerze to nie wiem za bardzo o co Ci chodzilo w tym miejscu... Ale co do samych nadgodzin, to nie mozesz pracowac "ile sie da", bo to ile godzin nadliczbowych mozesz miec, rowniez jest uregulowane prawnie. Poza tym przeczysz sam sobie. W jednym miejscu piszesz, ze mnostwo ludzi zabiera prace do domu, czyli to nic dziwnego. W innym skolei uparcie czepiasz sie tej pracy w domu nauczyciela... Chcesz na sile cos udowodnic? Bo poki co, to udowodniles chyba jedynie, ze nie maja lepiej niz inni. 9) "Macie o co walczyc. prosze żądac rekompensaty. Prawo pracy pozwala wliczyc ksztalcenie pracownika w koszty. Nie widze przeszkod, byscie i w tej kwestii domagali sie poprawy." No ale poki co placa z wlasnej kieszeni. Poza tym nauczycieli nie obowiazuje standardowy kodeks pracy jedynie, o ile wiesz, ale karta nauczyciela. Widac nie moga dostac rekompensaty za kursy czy ksiazki, skoro jej nie dostaja. Tylko znow nie wiem o co chodzi. Klocisz sie o pieniadze na podwyzki z budzetu, a za kursy, ksiazki, nadgodziny o ktore tak walczysz kto inny niby by zaplacil? 10) "Pelny wymiar -czyli ile? 8 godzin dziennie? Ja wiem cos o 18-20 kilku godzinach." No prosze Cie... ile mozna? Jak krowie na miedzy trzeba tlumaczyc? Zdaje mi sie ze nie jestes glupi i potrafisz czytac... Nauczyciel pozostaje do dyspozycji dyrektora przez 40 godzin w tygodniu. Z tego czesc przepracowuje w ramach zajec. Dlaczego tak ciezko przyjac to do wiadomosci? Co w tym niejasnego? Wszystkie rady, zebrania itp obowiazki wliczaja sie do tych godzin. 11) "Napisalem jasno, czytaj uwazniej, jakbys mial pracowac 12 miesiecy to wychodzi 15, a jak brac pod uwage prace przez 9,5 miesiaca to wychodz juz 19" A ile wychodzi jak brac pod uwage faktyczny czas pracy? Bo wybacz, ale zadne z Twoich wyliczen nie jest prawdziwe. Po pierwsze dlatego, ze nauczyciele nie maja tyle wolnego ile sugerujesz. W wakacje np. jest to troche ponad miesiac, pozostaly czas to juz jest przygotowywanie szkoly do rozpoczecia roku szkolnego. Mylisz wakacje dzieci, z wolnym nauczyciela. Czy jesli np. pracownicy w firmie robia inwentaryzacje przez pare dni, to znaczy ze nie pracowali, bo dla klientow bylo zamkniete? A po drugie uparcie liczysz te nieszczesne godziny przepracowane w szkole, pomijajac wszystkie inne, i stad Ci takie a nie inne stawki wychodza. Ale Ty nie chcesz uparcie przyjac do wiadomosci, ze czas pracy nauczyciela, to nie tylko godziny lekcyjne prawda? 12) "Powtarzam: prosze wliczac to do godzin pracy i takiego wliczania sie domagac." Powtarzam: jest to wliczane do godzin pracy, jedynie Ty pomijasz to we wszystkich wyliczeniach wynagrodzen nauczycieli. Aha, jeszcze jedno. Zapytales na poczatku, retorycznie co prawda, kto jeszcze zarabia tyle na godzine (pomine juz sposob wyliczania). A ile zarabiasz jako programista? Bo biorac pod uwage stawki, powinienes tak z 50zl/h najmarniej albo i pare razy tyle. Znam informatykow, nawet nie programistow, za ktorych godzine pracy firma inkasuje 150zl od klienta, a oni oprocz wyplat, dostaja z tego jeszcze kilkadziesiat % prowizji. Wiec w czym problem? Wyliczenia wyliczeniami, ale uwazasz, ze zarobek ok. 700-800zl dla poczatkujacego nauczyciela jest jak najbardziej ok? Poza tym pytam, czemu tak uparcie wypominasz dorabianie w czasie wolnym? U innych nie widzisz tego problemu, a co jest zlego, jesli nauczyciel dorabia poza praca? Mozesz mi to wyjasnic? Dodajmy jeszcze dla sprostowania, ze nie kazdy nauczyciel ma taka mozliwosc.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Myślę, że protest nauczycieli miał jednak na celu zwrócenie uwagi na problem pt. "Nie tylko lekarze domagają się podwyżek w tym kraju, są też inne grupy zawodowe" niż wymierzony był w osiągnięcie konkretnego celu jakim byłaby podwyżka. Zupełnie przeciwnie do lekarzy. Nauczyciele na szczęście mają zdrowy osąd sytuacji w kraju.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Dokladnie o to chodzilo, ale loosac sie zdenerwowal i chyba naprawde wyladowuje swoje frustracje, bo nie sadze, zeby na chlodno to przemyslal ;) Strajkuja, zeby pokazac lekarzom, ze nie tylko oni sa w kolejce po pieniadze. I mysle, ze jeszcze inne grupy zawodowe zareaguja tak samo, tym bardziej jesli zadania lekarzy faktycznie zostana spelnione. Szkoda, ze mamy w kraju pare grup zawodowych, ktorym wiecznie dostaje sie wiecej i wiecej, a innych maja gleboko w d....
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Z loosakiem zgadzam się w jednym: Gdyby od nauczycieli wymagano spędzania całego czasu pracy w szkole, system wynagradzania ich byłby bardziej przejrzysty. Ludzie widzą nauczyciela tylko przy tablicy. Mało kto wie, że to tylko jeden z wielu jego obowiązków. Że ustawa Karta Nauczyciela mówi, że TYGODNIOWY WYMIAR PRACY WYNOSI 40 GODZIN W TYM 18 GODZIN ZAJĘĆ DYDAKTYCZNYCH. Na pewno by na tym zyskali sami nauczyciele. Przykładowo opieka nad grupą podczas 5-dniowej wycieczki dałaby nauczycielowi 5*24=120 godzin pracy - wyczerpałoby to jego trzymiesięczny limit godzin zatrudnienia. Musiałby otrzymać albo kwartał wolnego, albo trzy dodatkowe pensje za nadgodziny. Tak czas pracy nauczycieli uregulowany jest w wielu krajach. Rzecz w tym, że do takiego systemu pracy przygotowane są też gmachy szkół: każdy nauczyciel ma swoje indywidualne biuro (zaplecze), w którym może swoje obowiązki wykonywać. Baza oświatowa w Polsce nie jest przystosowana do takiego rozwiązania, toteż nauczyciele muszą wykorzystywać w tym celu swoje własne metry kwadratowe i meble. Wiekszość co prawda tak woli dla wygody, ale moim zdaniem robią to na własną szkodę. I jeszcze jedna paranoja. Wielu z was uważa, że jeśli pracownik ma dodatkowe źródła dochodu (korepetycje, fuchy, odsetki z lokaty itp.), to za pracę na etacie można mu płacić mniej. Chyba macie coś z klepkami nie po kolei. Życzę tak myślącym, aby zostali przez swojego szefa potraktowani w ten sposób. Może wtedy uda wam się zakumać, co w waszym pomyślunku nie pasi. Romi
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Dran: "Dokladnie o to chodzilo, ale loosac sie zdenerwowal i chyba naprawde wyladowuje swoje frustracje, bo nie sadze, zeby na chlodno to przemyslal ;) " A po co to tlumic? :) przyznalem sie przeciez powyzej. "I mysle, ze jeszcze inne grupy zawodowe zareaguja tak samo, tym bardziej jesli zadania lekarzy faktycznie zostana spelnione. Szkoda, ze mamy w kraju pare grup zawodowych, ktorym wiecznie dostaje sie wiecej i wiecej, a innych maja gleboko w d...." Dziekuje, wlasnie o takie stwierdzenie mi chodzilo. Romi: "Na pewno by na tym zyskali sami nauczyciele. Przykładowo opieka nad grupą podczas 5-dniowej wycieczki dałaby nauczycielowi 5*24=120 godzin pracy - wyczerpałoby to jego trzymiesięczny limit godzin zatrudnienia. Musiałby otrzymać albo kwartał wolnego, albo trzy dodatkowe pensje za nadgodziny." Nie prawda, ze 120. Za nadgodziny placi sie 200% stawki :) "Tak czas pracy nauczycieli uregulowany jest w wielu krajach. Rzecz w tym, że do takiego systemu pracy przygotowane są też gmachy szkół: każdy nauczyciel ma swoje indywidualne biuro (zaplecze), w którym może swoje obowiązki wykonywać. Baza oświatowa w Polsce nie jest przystosowana do takiego rozwiązania, toteż nauczyciele muszą wykorzystywać w tym celu swoje własne metry kwadratowe i meble. Wiekszość co prawda tak woli dla wygody, ale moim zdaniem robią to na własną szkodę." Popieram "I jeszcze jedna paranoja. Wielu z was uważa, że jeśli pracownik ma dodatkowe źródła dochodu (korepetycje, fuchy, odsetki z lokaty itp.), to za pracę na etacie można mu płacić mniej. Chyba macie coś z klepkami nie po kolei. Życzę tak myślącym, aby zostali przez swojego szefa potraktowani w ten sposób. Może wtedy uda wam się zakumać, co w waszym pomyślunku nie pasi." Ja tak nie uwazam. Powinno sie im placic normalnie, bez wzgledu na to, ile zarabiaja prywatnie. -.-.-.-.-.- (podpis na urlopie)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
3 klocki to chyba w liceum zarabia ten szwagier czy jak tam ktos napisal .... takie są płace w szkołach podstawowych jak ktos chce wiedziec :/ ..... co wam o korepetycje chodzi ?? Myslice ze kazdy ma czas sobie isc do kogos i klepac mu do łba ?! Nie kazde sa przedmioty z ktorych robi sie korepetycje :/ VonReuffen co do postu - zaraz po moim to sie zgadzam... nauczyciele nie maja dobrze ... nie wiecie jaka jest dzisiejsza mlodziesz. Moze za komuny bylo inaczej a teraz to jest jakby sie jarało!!! Nie wspomne o grypsach ktore padaja do nauczycieli ... takze dajcie sobie spokój. Gdybym był nauczycielem ( nawet o tym nie marzę ) to takze chcialbym podwyzki bo te pieniadze to są szczerze ŚMIESZNE ...... www.level6.yoyo.pl
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Co do poprzedniego mojego postu to zgubilem cyferki ... piszac takie są płace w szkolach podstawowych nie chodzilo mi o te 3 patole tylko o ok. 1000 na reke www.level6.yoyo.pl
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Ostatnio miałam przyjemność prowadzenia lekcji w szkole podstawowej... to były tylko 2 lekcje,ale wystarczyło...Wystarczyło, by 'poczuć' ile trzeba włożyć pracy w przygotowanie się do lekcji. Kospekt, pomysł na atrakcyjne przeprowadzenie lekcji, bo przecież dzieci nie będą słuchać tylko wykładów i czytać i w końcu sama lekcja. Jak uczyłam się w ogólniaku też mi sie wydawało,że praca nauczyciela jest łatwa, bo co to za problem przyjść odpękać te 4-5 godzin, jakieś zebranie z rodzicami, na które i tak uczennice wypisuja kartki z ocenami itp. Dopiero teraz, gdy miałam okazję poznać pracę nauczyciela z drugiej stony-z perspektywy jego samego,a nie ucznia- docenia się wkład włożony w nauczanie i wychowanie uczniów, docenia się każdą sprawdzoną kartkówkę, pracę stylistyczną ( w ciągu roku np. na polskim trochę się tego uzbiera), a przecież uczniów w klasie jest średnio 25. Przecież to tylko z tym na skup makulatury :p Baaa nawet nikt za długopisy koloru czerwonego kasy nie zwraca :P:P Tak czy owak praca nie należy do łatwych, jak większość zawodów. Ale Każdy powinien zarabiać tyle, by żyć godnie...nie chodzi o jakieś górnolotne sumy 5 tysięcy czy 7 dla tych z trzeba fakultetami. Przeraża mnie np fakt,że za rok jak może znajdę pracę na stażu to dostanę niespełna 750 złotych...A obowiązki będę miała te same, co nauczyciel ze stażem 10. letnim...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
A co do wakacji- może lepiej je zlikwidować? Nauczyciele wtedy będą pracować a i z dziećmi nie będzie problemu,gdzie wysłać na kolonie , bo będą siedziały z nosem w książce?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
Cieszę się *Benia* że są ludzie którzy znają sytuacje nauczycieli i tutaj się wypowiadają. Przygladajac sie postom ludzi ktorzy ze szkola maja tyle wspolnego ze kiedys sie w niej uczyli naprawde myślę : CZEGO WYPOWIADACIE SIE NA TEN TEMAT NIE ZNAJĄC SYTUACJI ?! .... Kazdemu sie wydaje że nawijać przez kilka godzin dziennie, przygotowywac materiał w domu, wymyslac sprawdziany i kartkowki to takie łatwe. A i jeszcze jedno. Ciekawe czy wiecie że chyba za każde szkolenie trzeba płacic z własnej kieszeni ?! No ... nei wspomnie o obowiązkowych aktualnie magistratach i podyplomowych ... i na to wszystko nauczyciel musi miec pieniądze ze swoich poborów !!! .... Loosac - te wszystkie argumenty pominąłeś .... piszesz tak jakby nauczyciel dostawal (rzekomo) tyle pieniędzy za pierdzenie w stołek ... założyłbym się że po dniu w szkole wyszedłbyś oszołomiony i zdenerwowany... znam niejedną nauczycielke ( te niestrajkujące ) i czasme szkoda mi ich ile muszą w szkole wycierpieć... jeszcze raz : Czego sie pchacie s sprawy o ktorych nie macie zielonego pojęcia --- w szczegolnosci loosac ... www.level6.yoyo.pl
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nauczyciele -nastepni poszkodowani: |
... co do mojego postu ---- moze nie w kazdej szkole trzeba placic z wlasnej kieszeni za szkolenia itp .... ale w wielu na pewno .... www.level6.yoyo.pl
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |