4lomza.pl/

Chciałabym rzucić palenie wiecie może gdzie można iść na płytkę dokładnie nie wiem jak to się nazywa, bo jakoś siła woli mi nie wystarczy zawsze znajdzie się jakiś wykręt żeby zapalić ;( A może macie sprawdzony sposób.

Pozdrawiam tych którym się udało i dalej nie palą.

Moim skromnym zdaniem 'płytka' to niezłe oszustwo. Podobnie zresztą jak różnego rodzaju tabletki czy guma do żucia.
Jeżeli chcesz rzucić - nie pal. Jeżeli nie chcesz rzucić - zastanów się, czy warto palić i albo pal dalej, albo rzuć.

Pozdrawiam i życzę sukcesów.

silna wola, dużo jedzenia no i motywacja tyle wystarczy by rzucic szlugi
a reszta rzeczy to bzdura

Adamus... tak...a pomyślałeś kiedy że "tak prosto" jest żucic palenie?
Tak tylko "Jeżeli chcesz rzucić - nie pal"?;>

Ja to rzuciłem,jak skończył mi sie papieros :-P . Nie no żarcik ;-)) Ale przedewszystkim powinnas znaleźć jakies zajęcie które wchłoni Cię przez co zapomnisz o tym i będziesz zajęta czyms ;-))

Pozdrawiam

Nie palę i zawdzięczam to jedynie silnej woli. To prawda, że żadne płytki, plastry ,gumy, tabletki i inne wspomagacze nie mają z rzuceniem nic wspólnego. Najlepiej zrobić to od razu i nie przeciągać tego momentu w nieskończoność mówiąć: "a jeszcze tylko jeden" itp
Powodzeia:)

G a z e l a

Wszystko pomaga , jezeli się w to wierzy. A tak naprawdę musi przyjść ten odpowiedni czas.





"Naucz się cieszyć z rzeczy błahych, a każdy Twój dzień będzie świętem"

dokładnie autochton :) ja właśnie czekam na ten czas .......... i jakoś doczekać się nie mogę ........ ;)

Pozdrawiam

do tego trzeba dojrzeć (w sensie decyzji). Owszem można kupić jakieś plastry czy gumę gdyż trzeba wierzyć, że pomagają. Natomiast potwierdzam słowa moich poprzedników: silna wola, silna wola, silna wola. Na Twoim miejscu spisałabym zalety takiej decyzji, np: ilość kasy w ciągu roku, która zostanie Ci w kieszeni, brak smrodu w mieszkaniu, nie będę musiała ciągle biegać w miejsce dozwolone do zapalenia, nie będę wyczekiwać w podróży autokarem; samolotem na możliwość zaciągnięcia się dymkiem, nie zachoruję na raka płuc, etc, itd. Lista jest znacznie większa.

ADALL

rzucic palenie ? to nic trudnego :)
Robilem to juz 100 razy.... :-)

No niestety trzeba się z tym liczyć Guti-to jest nałóg. Ale walczyć z nim warto:)))

G a z e l a

ja rzucilem...a teraz ono mnie rzuca

ZAKAZ WYWALANIA MOICH PODPISÓW!!!!!!

6*30=180zł*12=2160 zł rocznie to jest od cholery kasy od Poniedziałku rzucam palenie. 2160 to jest wystarczająca dla mnie motywacja.Dzięki za rady mam nadzieję że mi się to uda.
PS. Kto rzuca ze mną palenie???

policz ile dziennie wdajesz kasy i odkładaj do słoika w dniu kiedy nie palisz rub to tak dziś nie paliłeś wżuć jutro rano kase za dziś wtedy bę dą tego efekty bo te 2160 rozpłynie się a tak bedziesz widział postępy

Rzuciłem wcześniej i właśnie wyjeżdżam pod palmy gdzie jest 27-28 st. C. i wieje delikatna bryza , a morze ma 21 st.C.

jestem[b/] jeżeli zaczniesz od 19 kwietnia to się przyłączę :) a przynajmniej spróbuję ;)

autochton wyślij pocztówkę :)

Ok , pozdrówka .

Vlad a dlaczego od 19 kwietnia dawaj razem ze mną czyli od 12 kwietnia przynajmniej będę wiedziała że też komuś chce się palić znasz przysłowie razem raźniej ;))
Pozdrawiam

jestem a cóż tam tydzień dla Ciebie :) i nie mów że też jesteś zodiakalnym baranem :) moja propozycja - 19 kwiecień będziemy sie wspierać nawzajem bo faktycznie szkoda i zdrowia i kasy

Jestem spod znaku bliźniąt tak że umiem dostosować się do każdej sytuacji niech będzie 19 kwiecień aczkolwiek mogę potrenować wcześniej
pozdrawiam

A Wam się przypadkiem miesiące nie pomyliły? Do kwietnia jeszcze miesiąc. Jestem-rzuć już teraz za miesiąc będziesz lepsza od Vlada:) Weteranka:)))

G a z e l a

no właśnie ... jeszcze cały miesiąc siarczystego (jak robotnik), cudownego (po kawie, jedzeniu i nie tylko), bez żadnych zahamowań (na spacerze z psem), finezyjnego (a'la wytworna hrabini w rękawiczkach po łokcie z dłuuugą fifką), nerwowego (ani mru mru "na porodówce") J A R A N I A :)

jestem - mówię poważnie - od 19.04 dołączam do Ciebie :)

Vlad i jestem: cudownie jest patrzeć jak inni szukają miejsca i czasu, żeby "zajarać". Ja nie palę od 758 dni. Oszczędność: 6,00x3x758=13.644 zł. (To nie pomyłka. Tyle paliłem).

ADALL

Brawo Adallo! Gratulacje! :)

Jeszcze gorszy od uszczuplonego budzetu i zszarganego zdrówka jest... ten zapach! zapach przenikający dłonie, włosy, ubranie! Coś koszmarnego!!!!
Mnie właśnie TO ostatecznie przekonało i nie palę już ładnych parę lat...:))

Trzymam kciuki za wytrwałość! :D

http://www.allen-carr.pl/

Ta metoda jest już w Polsce. Można zapisać się na terapię, lub spróbować samemu (taniej) powalczyć, przy pomocy podręcznika : "Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie" autor Allen Carr

http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,466428.html

Pozdrawiam i życzę wytrwałości.

Faktycznie miesiące mi się pomerdały ja rzucam od poniedziałku czyli 12-03-2007 frotka dzięki za stronkę.

Pozdrawiam

Hej, jestem, jak się trzymasz w swoim postanowieniu? Udaje się jakoś?

no właśnie. Napiszcie cosik na temat postępów. Udało się komuś ??

ADALL

Pewnie się wstydzą przyznać,że nie :)

G a z e l a

Dodajac tu swoje 'two cents', smialo moge stwierdzic, ze, po pierwsze, to jest bezsprzecznie jeden z najbardziej zdradliwych i trudnych do pozbycia sie nalogow, a po drugie - sadzac po osobistym doswiadczeniu jak i z obserwacji innych - najlepszym sposobem na pozbycie sie tego nalogu jest jednak niestety sposob tzw. 'cold turkey' - czyli najlepiej to zrobic samemu poprzez osobiste samozaparcie, ostawiajac na bok wszelkiego rodzaju srodki pomocnicze, zabiegi, czy cos w tym rodzaju.
Ja wiem, ja wiem - nie jest to tak latwe, ale miliony ludzi udowodnilo, ze jednak da sie to zrobic, trzeba tylko NAPRAWDE chciec.
Zycze powodzenia i pozdrawiam,
(tez byly palacz) - wychu

Jeśli chodzi o kobiety, to najlepszą dlań motywacją powinna być...ciąża :).
Choć na niektóre nawet to nie działa :(.

Ja ostatnio znowuż zaczęłam palić - biernie! :\
Ponieważ wiele jestem w stanie znieść i mam świadomość, że w taaaakim nawale pracy, jaki spoczywa na mym koledze, takie siarczyste zaciągnięcie się nikotyną to jak "wtrącenie" schabowego z kapustą na wygłodzony żołądek... Ale jak się zdenerwuję, to dam w czapę i tyle...:))

jest coś takiego jak ZYBAN lek sprawdż to!

http://www.niepal.pl/n/index.php?option=com_content&task=view&id=79&Itemid=70

A ja nie palę już 2 tygodnie. Na razie jest dobrze. Ograniczyłam spotkania z palącymi znajomymi (choć mi ich brakuje). Nadrabiam trajlą na telefon. Na przyszłość: w domu bezwzględny zakaz palenia (palacze precz na balkon!) Tak przy piwku czasem brakuje..., więc rzadziej szwendam się po pubach. Ciepło się robi, rowerek, rolki itp. To zamiast.
Czy ktoś zmaga się z tym samym?

Z zaokrąglonymi biodrami i owszem , ale nałóg poszedł precz!:)

G a z e l a

Gazela masz racje wstyd jak diabli było mocne postanowienie, chęci, i co i wszystko z dymem poszło, co z tego, że ograniczyłam palenie potrafię nawet w dzień do 14.00 godz. nie palić a potem to od kolegi się poczęstuje albo od siostry, która też pali nie paliłam 3 lata aż mnie pewna sytuacja życiowa przerosła i zaczęłam ;( szkoda, że nie ma już tej pani, która prowadziła w eskulapie odwykówkę dla palaczy ręce kładło się na metalową płytkę na głowę jakaś obręcz i do prądu mi pomogło na 3 lata podobno najbliższa taka odwykówka to jest w Białymstoku chyba, że może ktoś z was wie gdzie się przeniosła może jest gdzieś w Łomży. Spróbuje jeszcze leku o nazwie ZYBAN, co maro1527 polecił.


Oddam królestwo za pstryk żeby nie palić nic.

Jestem- to nie płytka Ci pomogła, ale Twoja silna wola i sugestia... Skoro tak ciężko Ci samej wyrwać się z nałogu spróbuj od 19 kwietnia. W tym dniu podobno Vlad ma zamiar rzucić palenie:))) Potrenowałaś wcześniej teraz masz okazję stanąć do rywalizacji. Zobaczymy komu uda się dłużej wytrwać w postanowieniu.

Jestem ,Vlad- może jakiś zakładzik?

G a z e l a

Nie palę od 01.01.2007r :) 3.5 miesiąca a ciągnie jak ...... Miewam dni że ściany bym gryzł ;) i nie wiem kiedy to się skończy :) Teraz często miewam myśli że fajnie jest zapalić po obiadku, że fajnie przy piwku że fajnie....... że tak wogule to ja lubię palić :) ale szkoda tego czasu i narazie tak sobie trwam. Plusów niepalenia jest więcej niż powodów palenia. Jeden największy i to taki który poczuje bardziej palacz który rzucił niż nigdy niepalący to taki że od palacza najzwyczajniej strasznie śmierdzi !!! I to mi najbardziej pomaga w tym trwaniu (chociaż nie wiem jak długo jeszcze ;) ).

uważam że palenie jest przecież używką, przyjemnoscią, delekcją
i żeby można było utrzymać zużycie papierosów do 10-ciu dziennie
to i nie jest takie do końca szkodliwe...
wszystko w nadmiarze jest szkodliwe: obżeranie się, picie, seks(wali na czachę !)
należy tylko palić papierosy dobre, a nie z wątpliwego zródła, np. ruską samosiejkę...

________________________________________________________________
Ci co z kolan wstali, pięty se osr@li..

Arczi doskonale Cię rozumiem. Ja po nocach śniłam jak powoli zaciągam się fajeczkiem i jakież to było cudowne uczucie...mmmmm po prostu raj! Ale rano wstawałam i powtarzałam sobie -to był tylko sen, nie zapalę! Wytrwałeś już bardzo długo. Będzie coraz łatwiej zapanować nad rękoma, odruchem sięgania do paczki, gdy ktoś częstuje...
Serdecznie Cię pozdrawiam i nie poddawaj się!!!:)

Mundry nie ma znaczenia czy wypalasz codziennie 5-10 czy 20 sztuk to jest nałóg i zawsze będzie szkodliwy niezależnie czy palisz droższe czy tańsze papierosy.

G a z e l a

nie gazelo nie zgodzę się
czy lampka koniaku do deseru po objedzie to nałóg ?
czy dobre cygaro po dobrej kolacji to nałóg ?
picie i picie jak również palenie i palenie to duża różnica
pozdrawiam

________________________________________________________________
Ci co z kolan wstali, pięty se osr@li..

http://www.rzuceniepalenia.pl/ polecam, dobra stronka, duzo ludzi znajomych mozna spotkac co takze rzucaja palenie

Nie rzucaj człowieku! To najpiekniejszy nałóg pod Słoncem :D

Ja rzucam palenie zawsze jak mnie zaczyna parzyć w palce:)

mundry: co Ty chłopie pleciesz ??
cyt: czy dobre cygaro po dobrej kolacji to nałóg ?
osoba nie paląca nie zapali cygara nawet po super luksusowej kolacji. Nie zniesie śmierdzącego gluta w ustach. O czym Ty pleciesz ?? Albo się pali i jest się w szponach nałogu albo nie!! Jak się wali Jasia wędrowniczka 7 razy dziennie przez 7 dni w tygodniu po 7 uroczystych posiłkach bo stać na jego zakup to jest się lepszym od pijącego z taką samą regularnością smakosza popularnego "jabola" ??

ADALL

ADALL

Prawda to prawda i nic nie trzeba dodawać :)

A ja znowu palę!!! Tyle wspaniałych rad...sama je dawałam...porażka

G a z e l a

oj gazelka nie dobrze papierochy zdrorzały

Gazela wydaje mi się czy nie paliłaś kilka lat?
Ja nie palę już 4 miesiące! :D Mam nadzieję, że wytrzymam, chociaż mam wrażenie, że z papierosem jakoś łatwiej było przetrwać wszelkie problemy :P

___________________________________________________________

Nie ma miłości, są ciężarówki ;)

rzucilam jak mialam 25 lat,dzieki temu bardzo mlodo wygladam, mam piekna gladka skore, troszeczke zmarszczek,

nie pale dzieki tabletkom TABEX sa rewelacyjne kosztuja kolo 50zl sa na recepte aby kuracja sie powiodla trzeba je brac regularnie zgodnie z recepta kuracja trwa okolo 3tygodni nie pale juz 4 miesiac Moja tesciowa ktora palila 30 lat za moja namowa tez stosowala tabex i uwierzcie mi nie pali ...

Ja też rzucałam z tabexem :) Nie wiem czy faktycznie działa, czy sobie to wmówiłam, ważne, że nie palę :D

___________________________________________________________

Nie ma miłości, są ciężarówki ;)

Może spróbuję...faktycznie szkoda kasy i zdrowia...ale nałóg powraca nawet po kilku latach.

G a z e l a

rzygac mi sie chce , jak pomysle o tych brzytko pachnacych palaczach!!!!!