Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Tajemnice III Rzeszy... |
Rudolf Hess Rudolf Hess jest jedną z zagadkowych postaci w historii XX wieku. Tajemnica spowija jego życie i śmierć. Poniżej przedstawiam zagadkowe losy więźnia numer 7 - pobyt w Spandau. Zgodnie z wyrokiem trybunału w Norymberdze Hess oraz pozostali dostojnicy III Rzeszy skazani na kary śmierci i więzienia zostali przewiezieni do twierdzy w Spandau. Sam budynek przypominał raczej zamek nie do zdobycia niż więzienie. Otoczony był murem o wysokości od 5 do 8 metrów z 6 wieżyczkami strażniczymi. Przed murami ustawiono dwa płoty z siatki o wysokości 3 metry każdy. Między nimi biegł pas zaminowanej ziemi, a ogrodzenie ustawione bliżej murów było pod napięciem 4000 V. Chciałoby się tylko do tego dodać: odpowiednie miejsce dla odpowiednich ludzi. Hess od początku pobytu w Spandau zachowywał się bardzo dziwnie: nie przyjmował gości, był małomówny i krnąbrny. Początkowo nie pozwolił na odwiedziny jego żonie i synowi. Różne pogłoski krążyły na temat próby popełnienia samobójstwa przez Rudolfa Hessa. Podobno targnął na swoje życie aż 6 razy. Wiemy na pewno, że próbował podciąć sobie żyły nożem do chleba. Na odwiedziny żony i syna - jego najbliższej rodziny zgodził się dopiero w 1969 roku czyli 24 lata po aresztowaniu. Podczas wizyty żona bardzo zdziwiona była bardzo niskim głosem męża. Fakt jest faktem - ostatni raz widzieli się w 1945 roku, ale głos Hessa zmienił się nie do poznania. Czyżby więzień numer 7, bo taki numer otrzymał on w Spandau nie był tym samym Rudolfem Hessem, byłą prawą ręką wodza III Rzeszy? Tłumaczyłoby to, że przez tak długi czas nie chciał spotykać się z rodziną - bał się dekonspiracji. W ten sposób zawsze mógł się wytłumaczyć "śladami czasu". A te dawały o sobie znać. Stan Hessa podczas pobytu w Spandau z czasem ulegał pogorszeniu. Nękały go bóle żołądka, silne do tego stopnia, że został on skierowany na badania. Podczas tych właśnie okazało się, że na ciele Rudolfa Hessa brak było śladów po kuli karabinowej, która przeszyła jego lewe płuco w 1917 roku. Rana ta była bardzo ciężka i mimo upływającego czasu nie mogła zniknąć bez śladu. Również zdjęcia rentgenowskie nie wykazały uszkodzenia żeber, a nie możliwe jest by kula taka przeszła nie naruszając kości. Prawdziwy Rudolf Hess powinien mieć również inne blizny: na lewej ręce i ramieniu. Nie miał ich więzień ze Spandau. Czego to dowodzi? Odpowiedź może być tylko jedna... Jeszcze podczas samego procesu norymberskiego Hess zachowywał się dziwnie. Na film opowiadający o obozach zagłady zareagował jakby o niczym nie wiedział. Nie były to próby "umycia rąk", ale rzeczywiste zdziwienie. Czyżby prawdziwy Rudolf Hess nie przebywał w Spandau? Już podczas procesu jego sąsiad z sądowej ławy - Herman Goring snuł podejrzenia ponieważ postać Hessa wydawała mu się również dziwna. Więzień numer 7 zmarł 17 sierpnia 1987 roku - miał 93 lata. Nie jest pewna przyczyna jego śmierci. Najprawdopodobniej popełnił samobójstwo - zaciskając sobie wokół szyi kawałek kabla, który przypadkiem zostawił człowiek z firmy dbającej o elektrykę w więzieniu. W kieszeni znaleziono list pożegnalny skierowany do żony Hessa. Mnie natomiast zastanawia jedna rzecz. Rząd brytyjski ponoć zna całą tajemnice kotłującą się wokół człowieka numer 2 w III Rzeszy, ale zgodził się na jej wyjawienie dopiero w 2016 roku. Co takiego zawierają dokumenty z pobytu Hessa w Wielkiej Brytanii, że dopiero 75 lat po wydarzeniu mogą być udostępnione opinii publicznej? Czy prawdziwy Rudolf Hess przebywał w Spandau? Czy rzeczywiście człowiek podający się za Hessa popełnił samobójstwo? A może już odpowiedzieliśmy na wszystkie pytania... Zamek w Książu Według innych, nie mniej prawdopodobnych teorii, historia o mającej tu powstać kwaterze fuhrera stanowiła tylko zasłonę maskującą, bądź prawdę ujawnioną tylko w małej części, a w rzeczywistości Książ miał spełniać funkcję centrum dowodzenia potężnego zespołu fabryk podziemnych i ośrodka badawczego nad bronią chemiczną, biologiczną, elektroniczną i pojazdami powietrznymi o napędzie antygrawitacyjnym (!). Gauleiter Prus wschodnich Erich Koch wspominał w swoich więziennych zapiskach, że Hitler w obecności Goeringa i Rosenberga przechwalał się doświadczeniami nad bronią bakteriologiczną. Wódz tysiąclecia twierdził, iż wkrótce zostanie "wyhodowany" Niemiec odporny na śmiercionośne dla innych bakterie - zawsze zdrowy, prawdziwy nadczłowiek (he,he,he). Goebels i Himmler rozprawiali natomiast o kilometrach wielopiętrowych lochów, w których prowadzone będą intensywne prace nad bronią bakteriologiczną oraz elektroniczną wysokich częstotliwości. Zamierzali przy jej pomocy wywoływać epidemie dziesiątkujące nie tylko żołnierzy wroga, ale też ludność cywilną oraz zwierzynę: skażać ziemię, powietrze i wodę, a jednocześnie wyhodować szczepionki chroniące Niemców przed będącymi jej wynikiem chorobami. Przed nadejściem wojsk sowieckich podziemne korytarze zaminowano. Jeszcze w 1947 roku niektóre odcinki tuneli były ogólnie dostępne, ale niedługo potem strefy wlotów zostały zasypane. Dzisiaj budzą one ogromne emocje. Niektórzy poszukiwacze skarbów uważają, że w ciągnących się pod zamkiem korytarzach ukryto depozyty bankowe, dzieła sztuki i kosztowności, zrabowane przez hitlerowców na terenie Śląska. Być może w podziemiach znajduje się też słynna Bursztynowa Komnata. Jakkolwiek nieprawdziwe byłyby te teorie, faktem jest, że jeszcze dziś w pobliżu ulokowanych u stóp zamkowej skały zaryglowanych wejść spotkać można podejrzanych typów i nie są to na pewno dresiarze, ani miejscowi bezrobotni...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Tajemnice III Rzeszy... |
Ta cala ukladanka z sobowtorem Hessa wydaje mi sie bardzo logiczna ale jest kilka watpliwosci.Gdyby ktos mogl odpowiedziec na kilka pytan: 1)czy Brytyjczycy wiedzieli,ze nie maja autentycznego Hessa,jesli wiedzieli to czemu tego nie ujawnili,jaki mieli interes aby zachowac to w tajemnicy 2)co z rodzina?zona nie rozpoznalaby falszywego meza,a dzieci ojca? 3)kim byl sobowtor i dlaczego nie ujawnil swojej prawdziwej tozsamosci,dlaczego ktos poswiecil swoje zycie i zdecydowal sie spedzic 40 lat w wiezieniu nie za swoje winy
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |