Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Witam wszystkich forumowiczów, od niedawna mam czworonoga - psa, więc chcę zebrać opinie o Łomżyńskich weterynarzach, piszcie gdzie najlepiej się udać i dlaczego tak sądzicie. marczyk
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Jeśli tobie zależy na Psie to zdecydowanie polecam weterynarza na ul. Wojska Polskiego blisko Soreli gość naprawdę zna się na zwierzętach.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
odradzam weterynarza na osiedlu medyk. nie wiem czy to pracownik ,czy też właściciel , ale jedna osoba w miarę sie zna i bierze normalne ceny a druga osoba to partacz i zdzierca. ja zabieram psa na Mazowiecką koło starej TP bigi2004
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Ulica Krotka :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
na krótkiej to facet nawe obciąc nie potrafi psu paznokci. Polecam weterynarza na Wojska Polskiego naprawde dobry. Facet jest dostępny 24h.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Nie polecam zakładu na Mazowieckiej przy Telekomunikacji. Pies miał zerwane ścięgno i wypadała mu rzepka. Pani doktor na tym się nie poznała tylko leczyła antybiotykami. Pan Ołdziejewski Na Wojska Polskiego ( blisko kościoła na Łomżycy) od razu postawił diagnozę , zrobił operację i było po kłopocie. Zdecydowanie polecam!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
często korzystam z usług weterynarzy, ten na Wojska Polskiego jest super, zna się na swojej pracy. Drugim godnym polecenia jest lekarz z ul. Nowogrodzkiej (lecznica), ten wyprowadził mi psa ze stanu krytycznego. orii
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Na krótkiej?! Z czym do ludzi? Zaniosłem swojego żółwia czerwonolicowego to jak go zobaczył to się przestraszył. Powiedział że takiego żółwia jeszcze nie widział :]. I całą godzinę kazał mi go trzymać bo bał się że go ugryzie haahaha tak samo nie polecam na Mazowieckiej ponieważ weterynarz chyba nie za bardzo wiedział co z moim żółwiem i ten niestety po 2 tygodniach zdechł.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Nie wiem czy coś się zmieniło na Wojska Polskiego,że tak chwalicie.Kilka lat wstecz zmarnował mi przynajmniej jednego psa.Od tamtej pory nie korzystam z jego usług.Może prowadzi to ktoś inny?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Witam, stanowczo odradzam weterynarza z ul. Krótkiej (bywa na Chętnika). Nazwiska gościa nie podaję, właściciele zwierząt wiedzą o kogo chodzi. Pozdrawiam MirekO
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
jednym słowem nie ma dobrych weterynarzy w łomzy. coś obiło mi sie o uszy że w konarzycach jest bdb.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Rowniez ZDECYDOWANIE odradzam Pania "Doktor" z ul.Mazowieckiej, przy TPSA - uwaza sie za Bog wie jaka specjalistke, a nie potrafila zwyklego krwotoku psu zatrzymac... Nie dosc,ze mialam wrazenie,ze najchetniej by mnie wyprosila, bo krwawiacy pies za duzo balaganuy robil, i O MALO CO nie pobrudzil jej ladnego bialego fartucha...to w dodatku nawet nie zrobila mu zadnego opartrunku...Kiedy zapytalam sie czemu....przeciez nadal widzialam cieknaca z rany krew, powiedziala,ze to krew ze zbitego miesnia i ze musi mu splynac...No coz ona jest lekarzem, wiec pewnie powinna wiedziec...Psa zabralam do domu...przez kolejna godzine,krew nadal sie saczyla...mimo,ze sama przykladalam lod itp...zadzwonilam do niej...powiedzialam co sie dzieje,a ona kazala mi nie panikowac,ze to normalne...jak zasugerowalam,ze zaraz z nim znowu przyjade, powiedziala,ze zapewnia,ze nie ma potrzeby i zebym jeszcze z godzine zaczekala - jak sie potem okazalo....pani doktor wyskoczyla sobie do fryzjera, wiec nie chciala,zeby takie cos jak krwawiaca ranka zaklocala jej wizyte... Tak czy inaczej, po kolejnej 30 min, kiedy widzialam,ze z psa ucieka zycie...zawiozlam go tam jeszcze raz...Moze ktos z Was dziwi mi sie,ze nie pojechalam do kogos innego,ale odradzono mi to,bo przeciez Pani Doktor juz podala mu jakies lekarstwa i kolejny doktor podajac inne moglby mu jedynie zaszkodzic... Pani Doktor...nawet nie powiedziala slowa...ale juz bylo widac,ze wie, ze go zabila...jej maz jeszcze probowal go ratowac...i podczas rozmow wydalo sie,ze pies mial przerwane naczynie krwionosne...i powinno byc podszyte...a napewno powinny byc podane inne leki... no ale pani doktor spieszyla sie do fryzjera... Moj ukochany pies... ktoremu brakowalo 3 tyg do ukonczenia 6 lat zdechl z powodu utraty krwi.....bo pani doktor nie chciala sie pobrudzic... Do dzis moja psina sni mi sie czasem....i mam ogromne wyrzuty sumienia...ze nie portafialm zapewnic mu odpowiedniej opieki zdrowotnej...ale skad moglam wiedziec...pani doktor prezentuje sie tak "profesjonalnie"...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
a ja polecam weterynarza z osiedla medyk. bigi2004 pewnie miałęs nieprzyjemność trafić na asystenta czy pomocnika (kimkolwiek ten pan jest). Wiele razy byłam z psiakiem u właściciela- jestem zadowolona. Pan też w razie nagłęj potrzeby,przyjeżdżał też na wizyty domowe.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Absolutnie nie polecam weterynarza na Wojska Polskiego. Partacze, którzy udają, że się znają. Przekonałem się o tym 2 razy w ciągu kilku lat. W ubiegłym roku nie potrafili zdiagnozować zerwania wiązadła , ale faszerowali psa antybiotykami, po 2 tygodniach stwierdzili, że nie wiedzą co to jest, i że to samo to samo powinno przejść. Rzeczywiście dobry jest facet w Konarzycach , który w tym przypadku postawił dobrą diagnozę i wyleczył psa. Dobrą opinię słyszałem o nim od wszystkich, którzy mieli z nim do czynienia. Naprawdę dobry jest jeszcze doktor Tomaszewski, ale niestety on nigdzie nie przyjmuje. dabz
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Spróbujcie znależć pomoc dla chorego psa w weekend /szczególnie latem/.Jedynym weterynarzem, który chciał pomóc był lekarz z Konarzyc /jadąc od strony Łomży mieszka po lewej stronie/.Postawił dobrą diagnozę, zastosował prawidłowe leczenie, pies cudem został uratowany.Jesteśmy mu za to wdzięczni. Dabz masz rację dobry był p.Tomaszewski ale nie wiem gdzie on teraz przyjmuje, ten to potrafił i o 24.00 do psa przyjechać . DiDi
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
NIE polecam weterynarza na Wojska Polskiego. Wedlug mnie nie zna sie na rzeczy. Moj pies nie ruszal tylnymi lapami a on dal mi karme odchudzajaca dla niego i powiedzial ze od tego przejdzie, co sie okazalo wypadl psu dysk. A do tego jeszce mojego kolegi psa leczyl na zapalenie gardla, a co sie okazalo pies mial raka. Natomiast polecam Pania na Mazowiecka. Ona od razu postawila diagnoze i pies biega do dzis. Pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Ja tez nie polecam goscia z Woj. Polskiego, chyba w poblizu kosciola o ile go dobrze kojarze, bo dawno to bylo, jesli to nie ten pan to przepraszam. Szyl psu mocno rozcieta lape. Dal male znieczulenie i na zywca grzebal szczypcami w otwartej ranie. Pies wyl z bolu i gryzl kogo popadlo (musielismy go trzymac w kilka osob). W tym czasie dziecko pana doktora, z ktorym przyjechal na wizyte wyciagalo z apteczki rozne przybory i bawilo sie nimi w piasku, bez zadnej reakcji z jego strony... Jakbym nie byl zbyt przejety psem, to chyba by mi nerwy puscily zupelnie. Nie wiem o jakim weterynarzu z Konarzyc piszecie? Jesli chodzi o pana Przybyszewskiego, to swietny fachowiec i zawsze przyjezdzal do psa, jesli cos zlego sie dzialo.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
weterynarz dochodzacy do domu ,mieszka na Chopina ----na smierc zapomnialam nazwiska !!!))))))))))))) pracowal a moze jeszcze pracuje w lecznicy na Nowogrodzkiej. Do mojej suni przychodzil o dwunastej w nocy!!!Jak sobie przypomne napisze. Pozdrawiam wszystkich psiarzy! bagrmosen
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
cd. nazywa sie jan Tomaszewski bagrmosen
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
A ja zadowolona jestem z usług weterynarza z Wojska Polskiego. Potraktował moją suczkę bardzo serdecznie jak miała pokleszczówkę. A pan na Nowogrodzkiej z szacunkiem podchodzi tylko do rasowych psów. Inne nie zasługują na jego zainteresowanie. Ale to tak jak z lekarzami jednemu ten odpowiada innemu nie. Pozdrowionka:) G a z e l a
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Ale nie miałam na myśli weterynarza o którym pisze halina:) G a z e l a
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Weterynarz z wojska Polskiego nie potrafił zdiagnozować typowej parwowirozy, nie dosyć ze czekałam na niego prawie godzine, to potem nafaszerowal moja psinę zastrzykami, których nie powinien podać w żadnym przypadku. Stan szczeniaka pogorszyl sie do tego stopnia, ze znalazla sie pod kroplówką. Jak się spytałam czy z tego wyjdzie, najpierw udali, że mnie nie słyszą, a jak powtórzyłam pytanie to lekarz sucho powiedział , że jest za słaba. Więc nie wiem po co kazali mi jeszcze przyjeżdżać na kroplówke, chyba tylko po to zeby skasowac pieniądze i to spore.Zabrałam psiaka z wojska polskiego i zawiozlam na Małachowskiego, pomimo że słyszałam różne opinie. Uratowali szczeniaka ze stanu krytycznego. W każdej chwili można na nich liczyć. I co najważniejsze traktują zwierzęta "po ludzku".
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Ulice krótką odradzam !! weterynarz chamski arogancki i w ogóle 2 psy miałem i 2 do piachu bo nie wiedział co im dolega rachunek wystawił spory a po 2 dniach zdechły
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Zdecydowanie Pan Przybyszewski z Konarzyc . Dzięki temu lekarzowi mój pupil dożył 16 lat a choroby ma chyba wszystkie po przebytej przed paru laty żółtaczce . Jest lekarzem bardzo uczciwym , sumiennym i ma zawsze czas dla swoich pacjentów .
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Ja chodzę z mim pieskiem na wojska polskiego i jestem zadowolony, ale słyszałem też wiele bardzo dobrych opini o lekarzu z konarzyc, ale stanowczo odradzam tego partacza na krótkiej.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Szukam właśnie weterynarza dla swojego pieska. Ze względu na położenie najbardziej odpowiadałby mi weterynarz z Małachowskiego. Proszę o opinie na jego temat.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Dodam tylko że to duży pies.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Abcd bardzo polecam pana doktora doktora Wysockiego z Małachowskiego. Kiedyś pies zerwał sobie ścięgno i obeszłam prawie wszystkich weterynarzy. Pani na Mazowieckiej zrobiła wielkie oczy i powiedziała, że trzeba go uśpić bo nic z nim nie będzie, na Wojska Polskiego Pan doktor leczył go tabletkami i też nie wiedział co mu jest. Na szczęście kolega polecił mi pana z Małachowskiego. Prezyszłam i od razu się ucieszyłam, ponieważ Pan doktor trafnie postawił diagnozę, zoperował pieska i dziś już jest ok. Moja psinka biega jakby nigdy nic. Mogę Go również polecić, ponieważ w Wigilię suczka sąsiadów zaczęła się szczenić i sąsiadka obdzwoniła wszystkich weterynarz (usłyszała słowa "Dziś jest kobieto Wigilia, nigdzie nie jadę"). Pan Wysocki był jedyną osobą, która pomogłe suczce - zrobił jej cesarkę. Piesek przeżył dzięki niemu, ale i tak musiał długo dochodzić do siebie, ponieważ żaden lekarz nie chciał przyjechać i prawie się nie wykrwawiła...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
na krótkiej zdecydowanie odradzam, Pan Lekarz Weterynarii nie zna się na tym co robi... za to już mojego drugiego psiaka leczę w OAZIE na wojska polskiego niedaleko salonu fiata, Pan Ołdziejewski jest fachowcem jakiego w Łomży nie ma !!! oparował mojego poprzedniego psiaka, ratował go po kleszczach a pies biegał jak szczeniak pomimo już 8 lat... z moim obecnym psiakiem tez tam jeżdżę, nie dość, że gabinet z prawdziwego zdarzenia, zaplecze operacyjne to i podejście do zwierzaków odpowiednie, i co najważniejsze fachowość!!! zdecydowanie OAZA, pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
O każdym wterynarzu można mówić dobrze i źle, ale ja odradzam OAZĘ na Woj Polskiego, leczylam tam kota przez ponad miesiac na świerzb, niepotrzebnie faszerowany byl nieustannymi zastrzykami po ktorych byl bardzo agresywny po skończeniu "leczenia" Pani Weterynarz powiedziala ze wszystko ok i kot jest zdrowy, jak się okazało kilka tygodni później niedoleczony świerzb zaatakował ze zdwojoną silą i leczenia musialam zacząć od nowa... tym razem na Krótkiej, z czego jestem bardzo zadowolona, wszystko poszło szybko i gładko. chociaż po jakimś czasie podczas czyszczenia rany kotu wyręcono przez przypadek łapę. No cóż... nie ma jednoznacznej opinii na temat żadnego z wererynarzy- każdy ma swoje sukcesy i porażki...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
"[... czasie podczas czyszczenia rany kotu wyręcono przez przypadek łapę...]" no to super fachowiec. Ja chodze z psem na Malachowskiego. A kiedys leczylem psa nawet w B-stoku w klinice i tez nie pomogli. Nie wiem jak inni ale zdecydowanie nie lekarz z Krotkiej. Za sam z nim mialem przypaly a i od wielu ludzi slyszalelm same zle opinie. Zreszta wystarczy popatrzec wyzej
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Jak mam kogoś polecić, to li tylko Pana Marka z Konarzyc. Jeśli chodzi o pieski jest the best (na krowach to on się nie zna), ale wiem, że leczy policyjne ogry, i te małe lilusie. Przynajmniej mój piesio go nie lubi, a to już jest to. A.,.. Panie Marku, oponę Panu odkupię, a za naprawę psa dziękuję. Odważny jest (i mój lilutek i Pan Marek). ściemka wszystkim
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Jeśli masz możliwości zabrać psa do Białegostoku, mogę tobie dać nr na kom. do p. Leończuka, który po latach pracy w Łomży (lekarz-pasjonat, potrafił odpuścić w nocy swoje imieniny, by ratować bezdomnego psa po wypadku, podczas gdy WIELKI PAN WETERYNARZ z ul. Krótkiej nie pojawił się pod lecznicą mimo złożonej telefonicznie obietnicy, że przyjedzie) wyemigrował do stolicy województwa, ale z tego co wiem, to wielu jego łomżyńskich pacjentów wciąż do niego jeździ. Oczywiście p. Leończuk odpada, jeśli chodzi o sytuację nagłą. W takiej sytuacji trzeba wybrać łomżyńskiego lekarza. I tak: Ul. Mazowiecka: pani raczej nastawiona na kasę, nigdy nie ma tak (przynajmniej u mnie), że stwierdzi, że zwierzęciu nic nie jest. Zawsze mu musi coś zaaplikować i – rzecz jasna – wystawić spory rachunek. Oczywiście lek jeszcze się z raz lub dwa zmieni… I też spotkałem się z sugerowaniem, że inni lekarze mogą tylko rzecz spartolić i wyłącznie ona psa odratuje. (Baaardzo się pomyliła, co nie znaczy, że zepsuła temat, bo może nikt by go już nie uratował). Ul. Wojska Polskiego: jak trafią z diagnozą, to jest OK., jak nie trafią, to stwór do piachu idzie… Ale zwykle raczej trafiają. Ul. Małachowskiego: właściwie to podobnie jak na WP, ale nie naciągną Cię na kasę. Potrafią przyznać, że dolegliwość powinna sama przejść i nader często tak się właśnie dzieje (a z tym rzadko kiedy spotkasz się w Łomży). Jeśli jednak jest coś poważnego, to w miarę swojej wiedzy zajmą się stworem porządnie. Minusem skromne wyposażenie gabinetu, zupełny niemal brak sprzętu diagnostycznego itp., ale to pięta achillesowa niemal wszystkich łomżyńskich weterynarzy. Jednak by być pacjentem p. Wysockiego i jego asystenta trzeba być wyjątkowo namolnym: nie mają w zwyczaju wiele wyjaśniać i trzeba zadawać mnóstwo pytań, by się coś dowiedzieć o chorobie zwierzęcia. Nie każdemu odpowiada też ich styl bycia: wyjątkowa flegma ze specyficznym luzem… I jeszcze wrócę do pana z Krótkiej – ma jeszcze w gabinecie wypchane zwierzęta? Obok wciąż nietrafionych diagnoz właśnie ta rzecz mi najbardziej utkwiła w pamięci… To jakby pójść do „ludzkiego” lekarza i siedzieć w poczekalni obok „żywego” szkieletu człowieczego… Moja rada: w sprawach drobnych korzystaj z usług najbliższego weterynarza. Zaszczepić psa czy kota każdy w Łomży potrafi, przyciąć pazury, przystrzyc kudły i wyciągnąć kleszcza też (chociaż z tym ostatnim już bym się zastanawiał). Ale jeśli zajdzie coś poważnego, to musisz mieć upatrzonego lekarza, do którego masz zaufanie, choćby na drugim końcu miasta albo i poza nim. A zaufanego „konowała” musisz już sobie znaleźć sam, najlepiej – niestety – metodą prób i błędów, bo jak wskazuje dyskusja, która rozgorzała na forum, różni ludzie różnie oceniają tych samych lekarzy, a i sam lekarz raz stwora naprawi, a innym razem się pomyli… ----------------------------------------------------------- Hańba więc klechom, wszystkim oszczercom, co lud tumanią i z niego drwią
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
weterynarz przy Wojska Polskiego :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
może ten w Konarzycach jest dobry, przyjezie do domu, ale jek się ceni, a mówi że dojazd jest bezpłatny. Ceny są co dużo wyższe niż u innych weterynarzy.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Mysle ze ta lecznice prowadzi ta sama osoba,ale niestety nie moge sie zgodzic z panska opinia.Gdyby pan widzial mojego psa 5 lat temu to by pan go z litosci uspal ,bo byl tak chory po kleszczu.Doktor Ołdziejewski ja mi uratowal.Wlasnie dzieki niemu zyje i ma sie niezle choc ma uszkodzone nerki,watrobe i trzustke.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Ja zdecydowanie polecam Pana Marka Przybyszewskiego z Konarzyc. Moje zwierząta leczy już od paru lat i wszystko jest ok. Ceny owszem ma troche większe, ale naprawde warto ! :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
polecam Pana Marka z Konarzyc! mojego psa leczy od malego...jakies 6 lat i poprzedniego , nie chce strzelac, ale jakies 10 lat i maja sie dobrze:) ZAKAZ WYWALANIA MOICH PODPISÓW!!!!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
cześć, a czy ktoś mółby podać numer telefonu i może adres tego Pana Przybyszewskiego z Konarzyc? dzięki
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
ja tak samo jak wiekszosc ludzi odradzam tego na krotkiej bo to frajer moj tofik wazyl 11 kilo a on kazal mi go podnosic bo sam nie dal rady wstyd!!!! Tofik lubi chodzic na woj polskiego i ja tez ;D i jest fajnie
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Witam serdecznie z uwaga przeczytałam wszyst6kie opinie jestem w tak samej sytuacji jak poczynajacy temat od 3 tygodni mam szczeniaka i na pierwsza szczepionkę udałam się do gabinetu na mazowiecka a teraz już niewiem co mam robić dalej z moim pieskiem skoro weterynarze są tak samo jak lekarze od ludzi albo się uda albo nie poprostu chciałabym mieć jednego a nie biegać od gabinetu do gabinetu
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
. Kobieta powinna być damą na salonach, matką w domu, a dziwką w sypialni.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Musisz się na któregoś zdecydować. Dużym plusem lecznicy na Wojska Polskiego jest fakt iż właściciel mieszka w tym samym domu W razie jakiegoś nieszczęśliwego wypadku przyjmuje nawet w święta lub w niedzielę. Jeśli jest oczywiście. Mogłam się o tym przekonać osobiście w ostatnie święto. Gdyby nie on i jego szybka interwencja suczka by zdechła. G a z e l a
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Zdecydowanie pan Marek Przybyszewski z Konarzyc. Nie ma drugiego takiego specjalisty. Pana Marka polecila mi znajoma i jestem zadowolony, ja znajomym polecilem takze i sa rowniez zadowoleni. Zreszta wiem, ze opiekuje sie psami hodowców wiec to rowniez swiadczy o poziomie. Jakby ktos sobie zyczyl , oto numer: 604 56 34 08. Pozdrawiam. Kobieta powinna być damą na salonach, matką w domu, a dziwką w sypialni.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Ps jedyny minus to taki ze za kazdym razem jak moja Sunia ma kontakt z panem Markiem to sika ze szczescia hehe juz nie jedno ubranie mi zalała hehe Kobieta powinna być damą na salonach, matką w domu, a dziwką w sypialni.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Zdecydowanie odradzam zarozumialca z Krótkiej. Nie jest to lekarz z powołania, a zwierzęta traktuje strasznie!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
pan z ul. Nowogrodzkiej (lecznica) wyprowadził mojego psa ze stanu, w którym dwóch innych lekarzy chciało go uspic. Wcześniej uprzedził, ze są małe szanse. orii
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
. Kobieta powinna być damą na salonach, matką w domu, a dziwką w sypialni.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Znalazłam nie dawno pieska. Jest to pies rasowy. Chyba nie ma rodowodu, bo nikt go nie szukał. Znalazłam go 4 dni temu. Dałam mu jeść, wykąpałam go, miałam oddać go do schroniska, bo tam napewno ktoś by takiego pieska zabrał, być może znalazł by się właściciel, naprawde jest mądrym psem, ale nie miałam jakoś czasu na to żeby tam jechać, a może go nawet oddawać. Wczoraj, pies wymknął się z posesji, przez dziurę w płocie, potrącił go samochód. Ma ranę otwartą na tylniej łapie. Jeździłam po każdym weterynarzu, nikt nie chciał mu pomóc, ponieważ jest to pies bezpański. Pan na Wojska polskiego widział stan psa stał jak głupi i zastanawiał się i stwierdził, że go nie weźmie, a czemu?! BO NIE MA KTO ZAPŁACIĆ. Nie starć mnie na to by zapłacić im kilkaset złotych. Ponieaż miałam szczeniaka, był słaby i też go ten facet z Wojska Polskiego leczył zapłaciłam mu 300 zł,a pies po 2 tyg, już nie żył. Więc nie dam im znów kasy po to żeby znów było to samo. Na ul. krótkiej też miał to w nosie, na hipokratesa też. Co to jest za powołanie! Jestem w szoku. Zostało już mi tylko im zapłacić, ale w Łomży napewno tego nie zrobie.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Mnie w sytuacji kryzysowej, gdzie również chodziło o psa bezpańskiego, pomogły panie z 4 Łap na Hipokratesa - liczyły wszystko tylko po kosztach, bez zarobku. Na Wojska Polskiego z kolei dostałam zniżkę z racji bezdomności psa. Sprzedam akwarium, sprzęt akw. https://picasaweb.google.com/OmiyuO/NaSprzedazAkwarystyka Oraz rzeczy dla kobiet, dzieciaczków: https://picasaweb.google.com/OmiyuO/12Sierpnia2013
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Tam akurat nie byłam. Na Wojska Polskiego pokratował mnie jak idiotkę. Nawet nie chciał opatrzyć psa. Nie mówie już o jakiejś operacji tylko opatrzeniu rany. Aby piesek mógł właśnie do dziś normalnie wytrwać, żeby zawieść go do schroniska. Pani Sylwia Rutkowska poradziła mi chirurga, który się właśnie tym zajmował ponieważ ona nie ma specjalizacji w tym kierunku. No i właśnie Pan z Hiokratesa, prawdopodobnie P. Leończuk poradził mi, abym psa oddała do schroniska ponieważ to jest bardzo duży koszt, jest to złamanie otwarte więc i rehabilitacja, koszty operacji, leki by mnie przerosły i nie byłoby mnie stać na taki wydatek. W schronisku przyjeli pieska i zadzwonili po lekarza. Wiec mam nadzieje, że będzie dobrze. Natomiast wracając do wete z Wojska Polskiego to ten Pan nie jest wete z powołania. Wysłał nas z kwitkiem i miał to gdzieś. I jeżeli będzie Pan to czytał to najpierw niech pan zastanowi się nad tym czy Pan powinien być weterynarzem! Każdemu trzeba pomagać nawet odrobinę chęci z Pana strony by się przydało! Ciekawe czy jak by tego wete znalazł ktoś na ulicy i każdy lekarz by mówił, że on nie może pomóc ciekawe czy by mu było miło :) Też mam zawód medyczny i widze kiedy człowiek ledwo co wiąże koniec z końcem to nie mówie mu" ja nie moge przyjąć, bo mi za darmo nie kazano! " Więc sumując moją wypowiedź NIE POLECAM PANA WETE Z WOJSKA POLSKIEGO! Zero powołania do zawodu weterynarza!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Nigdy w życiu nie idź na krótką!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Ten to wogóle kazał na policje iść ;D Chyba jego zdaniem policja nie ma ważniejszych spraw :) Wete są od tego bynajmniej moim zdaniem.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
xxx_91 widziałam dziś psa w schronisku.Jest to piękny,czarny cocker-spaniel. Jeśli to Twoje ogłoszenie wisi na tablica.pl to pies został znaleziony dużo wcześniej,nie 4 dni.Ogłoszenie umieszczono 9 czerwca. Pies jest kochany,lgnie do człowieka,łagodny.Będzie miał prawdopodobnie amputowaną łapkę.Kiedy trafił do schroniska już wdała się gangrena.Po operacji i wygojeniu się rany piesek będzie szukał domu.Mam nadzieję,że jego kalectwo mu w tym nie przeszkodzi.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
DR.LEOŃCZAK
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
jak najbardziej polecam gabinet weter. na Mazowieckiej, może najtańszy nie jest, ale ludzie znają sie na rzeczy i mają bardzo dobre podejście do zwierząt, chodzę tam z pieskiem prawie 2 lata
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Nie wiem jak z psami ale odnośnie innych zwierząt zdecydowanie odradzam Rumińskiego chyba, że chcesz się pozbyć zwierzaka, bo w tym jest niezły. Wykończy zwierza nawet nie zdając sobie sprawy.... - Nic tak nie otwiera oczu i nie prostuje garba, jak nóż wbity w plecy... -
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Właśnie o tego pieska chodzi. Już się dowiedziałam,że ma amputowaną łape. Bynajmniej ja go miałam od 4 dni. Może ktoś też go znalazł,a potem im uciekł. Szkoda mi go było, wiem, że jest starsznie pociesznym pieskiem. Tymi swoimi oczami prosił, żeby mu pomóc. Więc nie mieliśmy wyjścia.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Tak naprwdę to są KONOWAŁY a nie lekarze !!! Rządzi nimi tylko pokusa pieniędzy, zero wyrozumiałości, serca, dobroci i przede wszystkim ludzkości ... Ja u Pana na ul krótkiej usłyszałam w odpowiedzi na zapytanie dlaczego tak dużo muszę zapłacić - '' jezdzi Pani takim samochodem a za psa nie może Pani zapłacić '' otórz mogę zapłacić ale suma szokująca i na tę sumę ja muszę uczciwie pracować, żeby jezdzic takim samochodem i żeby żyć na takim poziomie a nie zdzieram z ludzi pieniędzy tylko uczciwie pracuję a tu w tej akurat lecznicy mają monitoring i wszystko obserwują co się dzieje wokół, kto jakim samochodem parkuje, czy stać tę osobę na leczenie czy tez nie ... poza tym nie podoba mi się podejście do zwierząt czyli wzięcie zwierzaka na siłę ! Pan na Wojska Polskiego również do tanich PANÓW nie należy ma tam te swoje bląd pomoce a za wszystko płaci klient ... i tylko wymyśla że nie wiadomo czy ten zastrzyk zadziała a jak nie zadziała to trzeba inny a za wszystko się płaci ... juz nie wspomnę o faszerowaniu zwierzaków Bóg wie czym ! Natomiast Pan Leończak czy też Leończuk ... to już wogóle wielkie halllooo ! Odniosłam wrażenie że jest ogromnie leniwy, mozolny i tylko mądrosci prawi i prawi ale nic nie robi i jakoś mu wszystko ciężko ... Tak więc PANIE BOŻE strzeż Nasze Pociechy czworonożne i chroń przed chorobami aby nie trafiły do tych obłudnych, chciwych ludzi zwanych LEKARZAMI WETERYNARI.... A tak na marginesie będąc własnie na ul krótkiej Pan ''DOKTOR '' policzył pewnej Pani za leczenie pieska typu sarenka 300 zł + koszty pobytu w hotelu psim 300 zł (dokładnie chodziło o ok 5 dni) co dało sume 600 zł, kobieta zbulwersowana sumą pyta dlaczego tak drogo na to Pan DOKTOR no wie Pani koszty leczenia + pobyt w hotelu, jedzenie no wie Pani ... hahahahaa i tak podsumowując piesek typu sarenka przez 5 dni wpierdolił zdaniem Pana Doktora świniaka - szok i śmiech ;D
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: weterynarz - który, gdzie i dlaczego |
Dbajcie o swoje ..psy ,koty , papugi i inne żyjace istoty w rekach waszych ,a nie będzie durnych pytań i odpowiedzi -pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |