4lomza.pl/

Dziwi mnie pewna sytuacja jadac pewnego dnia taksowka zadziwila mnie pewna sytuacja wsiadajac do taryfy kierowca zaproponowal mi dziwny rodzaj rozliczenia podal mi kwote za kurs z gory jak to mozliwe ???? zeby nie wykonac uslugi i wiedziec ile ona bedzie kosztowac i czy to wogole mu sie oplacalo no bo po co te kasy wprowadzili chyba ze to jest wlasnie problem ???? Ale czy to az taka roznica nawet gdyby zaplacil podatek od tej sumy to nie jest przecierz majatek !!

Też tak miałem :) nawet powiem że taxi była zamawiana pod numerem
0-800 10 10 30

Witam. Też się z tym spotkałem, w różnych korporacjach. Na miejscu tych taksówkarzy robiłbym to samo. Kurs z postoju obok Piłsudskiego na Stary Rynek kosztuje normalnie ok. 6,50 - 7,00 zł. Ja zapłaciłem ostatnio 6 tylko dlatego, że taksówkarz nie włączył licznika. Może wyda się Wam to śmieszne ale niektórzy taksówkarze mają już tabelki z ulicami, odległościami, w/g których wyliczają opłatę za kurs - niższą niż przy korzystaniu z licznika.

Jestem za taksówkarzami. Państwo okradło już większość grup zawodowych (nauczyciele, pielęgniarki, kolejarze) a teraz zabrało się za taksówkarzy. Założę się, że ktoś porządnie dostał w łapę, aby projekt z kasami w taksówkach przeszedł.

RP = Rażąca Paranoja ?

Pozdrawiam

A lekarze dalej bez kas fiskalnych!

michal

Ci taksówkarze to tez nie sa tacy swieci!! Wielokrotnie zdazalo mi sie ze wsiadajac do taksowki, kierowca wybieral "krotsza" droge do miejsca przeznaczenia, co w efekcie przeliczalo sie na zlotowki. Gdy mu sie zwrocilo uwage ze jest inna znacznie krotsza trasa oburzal sie ze on zna sie na swoim fachu i jezdzi najkrotszymi drogami....zalosne....

KRZYCZELI W TEJ WARSZAWIE BLOKOWALI I CO TAK IM ZLE.BIEDA STRASZNA A KAZDY Z NICH ZMIENIŁ CAR W PRZECIAGU 2 OSTATNICH LAT.

To są stare cwaniaczki -pewnie ze im sie tesh cos nalezy ale niech będą uczciwi wobec klientow jesli nie wobec państwa
Jaki im klient idzie na reke to oni tesh powinni a nie wiozą niewiadomo którędy

Kornik zgadzam sie z tobą
Pozdrawiam

jeżeli mam zapłacić więcej za przejazd taksówką i ma mi to wrócić za jakiś czas w "usługach" władzy, to ja już wolę na miejscu się dogadać, że płacę mniej... a wtedy taki taksówkarz może mnie wieźć którędy chce..!

---
PGG

Moje zdanie jest całkiem odmienne. Oszukiwanie na podatkach jest czynem karalnym i niemoralnym.Uważam że nie przystoi to w miarę poważnym osobom , które działają w zmowie z taksówkarzami nie grzeszącymi zbyt wielką świadomością. Prawo Kalego nie powinno być wzorem dla takich działań. Nie rozumiem skąd u młodych ludzi takie postkomunistyczne nawyki że co państwa to i moje.Nigdy nie będzie u nas państwa prawa , bo i góra i doły robią to samo. A chcemy być jako Polska i Polacy tacy naj....


___________________

autochton

___________________

W tym kraju normalnie to było za czasów Chrobrego. :) :) :)
Prawo ustalane jest dla "maluczkich". Ci, którzy są przy "korycie" - nawet jeśli jest to tylko stołek Radnego - są poza prawem.
Wszyscy taksówkarze oszukaja państwo na przysłowiowe grosze. Popatrzcie na tych co oszukuja na miliardy!!!

Policzyć wszystkich taksówkarzy w Polsce razy ilosć kursów dziennie ,razy każda kwota oszustwa , razy ilość dni w roku to da nadspodziewanie wielkie pieniądze. Jest już wniosek wprowadzenia kas lekarzom i prawnikom prowadzącym własną działalność. I słusznie.

Zgadzam się z tym, że nasze państwo jest nie tylko groteskowe, ale i wrogie wobec zwykłych obywateli. Dlatego już wyraźna mniejszość narodu się z nim utożsamia. Stąd rodzi się demoralizacja i próby "odkucia się' na tym państwie za jego oszukańcze praktyki wobec ludzi. Nie usprawiedliwiam oszustw, ale nie tylko zwykłych ludzi tu wina bo głównymi oszustami są ci na świeczniku; kto odpowie czy choć jedna złotówka z ogromnych przekrętów wróciła do bużetu- czyli do nas? A liczba nadużyć jest tak ogromna, że niedługo nas sprzedadzą (czyli "ktoś" nas kupi). Nie ma więc warunków do mówienia o uczciwości obywateli wobec państwa.

Zbych

Co do taksówkarzy: bardzo często i od paru już lat korzystam z linii "Plus" i powiem wam, że jestem bardzo zadowolony z ich usług. Nadmieniam, że nie jest to tania reklama bo nikt z moich bliskich tam nie pracuje. To tyle dla sprawiedliwości naszych ocen.

Zbych

To co piszecie pokazuje tylko, że jest duże " społeczne przyzwolenie" na podskubywanie państwa. Chyba jednak państwo przesoliło z tymi kasami? Prawo beż skutecznej egzekucji to czysta głupota. Zwłaszcza w kontekście zdarzeń, o których pisze Zbych. A moze ktoś jest na tyle naiwny, że uwierzy w cudotwórcze działanie kas u prywatnych prawników i lekarzy ? To samo dotyczy wszystkich usług dla osób prywatnych. A może tak VAT od łapówek i nierządu ? Co myślicie o kasach fiskalnych u tirówek ?

Panie Tadziu czerpanie korzyści z uprawiania nierządu jest nie moralne i karalne, choćby nie wiem ile ta kasa wykazała to nie wolno, a wogle gdzie by miała być zamontowana?
Co chodzi o podskubywanie państwa to przykład idzie z góry - tamci jak pan widzi nie skubią ale drą. Może Żeromski miał na myśli właśnie obecne czasy pisząc ,,Rozdziobią nas kruki i wrony"

Witam,

Odpowiem na kilka postów.

Do MrS :
nie wiem czemu tak bronisz taksówkarzy ? Czemu nie pomyślisz o drobnych zakładach handlowo usługowych które ledwo wiążą koniec z końcem a już od dawna mają urządzenia fiskalne. Oni nie protestowali. Z taksówkarzami jest tak że zawsze dużo krzyczą, ale trzeba im również przyznać że jest to zgrana grupa zawodowa.
UWARZAM, ŻE JAK WPROWADZAĆ KASY TO WSZYSTKIM I NIKOGO NIE WYRUŻNIAĆ. Odpowiedzcie sobie sami, a dla czego taksówkarze mają być wyróżnieni.

Do autochton :
Masz racje, jeśli oni tak postępują to też się z tym nie zgadzam. Brak nam kultury podatkowej, a to jest najgorszy wzór do naśladowania. Tym właśnie sposobem będą uczyć młodzież cwaniactwa. Pora to zmienić. I nie mówmy tu o małych kwotach, bo jak to ktoś napisał nie należy brać pod uwagę jedną taxi, a bardziej w skali kraju. Pamiętajmy jeszcze o jednym „ Kij ma dwa końce” może jutro ten taksówkarz nadzieje się na urzędnika skarbowego. Osobiście tego nie życzę.

Panie Tadeuszu :
dziwię się, czemu widzi Pan tak wielką głupotę we wprowadzeniu kas lub jakiś innych ścisłych systemów rozliczeń dla prywatnych praktyk lekarskich oraz prawników. Przecież to jedne z dwóch najlepiej zarabiających grup na świecie. Czy tylko dla tego maja mniej płacić podatku? Mówi pan, że to głupota i że się nie uda. Wystarczyłoby wydać odpowiedni przepis o odliczeniach za takie usługi i gwarantuje Panu, że każdy poprosiłby o paragon by móc go odliczyć. Czy nie zasługuję na drobny odpis od podatku skoro płacę ZUS a z niego nie korzystam lecząc się prywatnie? Jeśli Państwo dba o swoje interesy to niech zainwestuje trochę w to żeby nikt nie bał się iść do prawnika o poradę, która będzie bardzo potrzebna w labiryncie przepisów UE.

Podsumowując to wszystko to ja mam inną prośbę. Nauczmy taksówkarzy kultury tak i jazdy jak i zachowania. Robią, co chcą na drodze i wydaje się im, że są na niej jedyni. Szczególnie chodzi mi o tych Łomżyńskich. Pozdrawiam Pana z niebieskiego opla, który nie cenzuralnie odezwał się, gdy zwróciłem mu uwagę, że stoi w bramie a ja nie mogę wyjechać. No i te ich parkowanie, robią to gdzie chcą włącznie ze skrzyżowaniem i przejściem dla pieszych.


Pozdrawiam

cieplo

nie widze nic dziwnego w tym ,ze kazdy taksówkarz ma miec kase fiskalną. Na poczatku bronili się przed nimi a teraz oszukują . Teraz widac naprawde o co im chodziło o ukrycie swoich dochoów.

Apis

Post autora cieplo jest b. rozsądny. Spróbujcie poprosić dentystkę o rachunek , a zaśpiewa od razu inną cenę za leczenie lub wyrwanie zęba. A adwokat gdy o tym usłyszy to też podniesie cenę lub zrezygnuje z usługi. Nie rozumiem p. tz. Co to znaczy "państwo przesoliło z tymi kasami". Czyżby cicha akceptacja na oszukiwanie państwa , a tym samym nas wszystkich? Kasy u prawników i lekarzy będą narzędziem dyscyplinującym , a szczególnie u prawników gdyż jaki to wstyd gdyby ujawniło się , że np. p.X znany adwokat został ukarany za łamanie prawa i jaka to by była antyreklama. Niestety podatki trzeba płacić by korzystać z tych pieniędzy w innej formie. Czyż każdy z nas nie zdążył się wykształcić nie płacąc za naukę. Jest to tylko jeden przykład. Nierząd jest już częściowo opodatkowany , gdyż "night cluby" płacą już jakieś podatki , a gdy przekroczą obroty roczne jak, dobrze pamiętam, 40 tys. zł rocznie to zapłacą i VAT. Gorzej z tirówkami.
___________
autochton
___________

a może również kasy w kościołach? Oczyma wyobraźni już widzę księdza chodzącego po kolędzie z maleńkim PSIONem i drukującego paragony wszystkim hojnym darczyńcom .......

Tiger

Miło mi, że Panowie zechcieli ze mną polemizować. Wbrew temu, co niektórzy (spoza forum) chcą mi przypisać, nie jestem dogmatykiem. Tak jak Wam zalezy mi na odpowiednich dochodach państwa, ale znacznie bardziej zależy mi na ograniczeniu marnotrawstwa publicznych pieniędzy. Uważam więc, że polski poziom fiskalizmu jest tak wysoki, że nie ma szans na skuteczną egzekucję podatków. To tylko raj dla wszelkich gangów i mafii, do których zaczyna dołączać przeciętny, logicznie myślący obywatel. Moze to niezły pomysł na wprowadzanie odliczeń za leczenie, czy porady prawne, ale w takim razie po co ściągać podatki, by je potem zwracać w formie ulgi. Zresztą, załóżmy kontretna sytuację: Mam zapłacić lekarzowi 100 zł plus 22% VAT. Z kwoty 122 zł odzyskam 19 % tj 23,18 zł. To oznacza, że fiskus chwilowo bierze w plecy. Liczy on, co prawda, że lekarz zapłaci - np 40 % podatku, ale byłym tu realistycznie ostożny. Zdolności rynkowe rodaków natychmiast ustalą nową cenę równowagi korzyści lekarza i pacjenta ( mającego najczęściej nabożny stosunek do Jego Lekarskiej Mości) i okaze się, że stawka poza kasą będzie np. 90 zł. W ten sposób wszyscy (prawie) będziemy się stawali solidarnymi przestępcami skarbowymi, a budzet nic na tym nie zyska. Złapią może co tysięcznego i troche nagłośnią. ITD.

Jaki z tego wniosek? Korzyści z omijania dolegliwego systemu podatkowego są na tyle atrakcyjne, że rekompensują POZORNE zagrożenie sankcjami.
W tych kwestiach jestem realistą i zwolennikiem innego sposobu zapełniania budżetu (pomijając kwestie racjonalnosci jego wydatków). Bardziej do mnie przemawia wizja prostych i niskich, liniowych podatków powszechnych, niz naiwnie rygorystyczne ździerstwo, wrecz skłaniające do oszustwa. Ludzie są tylko ludźmi i perspektywa dużego haraczu skłania ich mózg do obronnego wysiłku. Nie umiem powiedzieć, jaki byłby optymalny poziom VAT. Myślę, że 5-7 %. Może wtedy każdy pasażer miałby mniejszą ochotę wchodzić w układy z taksówkarzem i byłaby szansa na wyegzekwowanie podatku dochodowego od usługodawcy. Na tym powinien polegać system - niski VAT prowadzący do ujawniania dochodów - nie zaś haracz, stwarzający zachętę do solidarności przestępczej. Nie miejcie mi więc za złe, że nie ciskam gromów na bogu ducha winnych taksówkarzy. Ja im płacę z mojej, mocno opodatkowanej pensji i to ja - faktycznie - płacę ponowny podatek w wys. 22%. I to już nie napawa mnie zachwytem, a nawet wkurza na fiskusa. Stąd się bierze szara strefa, której wielkość szacuję na 30 - 40 % PKB. Z moich pobieznych szacunków wynika, że powszechny podatek dochodowy ok. 15 % i VAT 7 % przyniosłyby większy dochód fiskusowi niż kosztochłonne żdzierstwo uprawiane obecnie.
Pozdrawiam adwersarzy.

Wszystko byłoby niby sprawiedliwie, ale to tylko pozory. Słyszałem od poważnej osoby, że produkacją (lub składaniem) tych taksometrycznych kas w Podkowie Leśnej zajmuje się syn byłego ministra skarbu- Kaczmarka. Wtedy to zaczęli z tymi kasami. Czy to nie jest podejrzane? Dalej: znamy wszyscy takie czarno białe znaki drogowe z sylwetkami miast stojące przed każdą miejscowością. Wmawiano nam, że to tak w UE stosują. Owszem, ale tam są tylko przed miejscowościami, w których są zarejestrowane zabytki! U nas zaś wszędzie! Policzcie: liczba miejscowości x 4 tablice! Kto zgarnął tę kasę ("wygrał" przetarg)? To akurat czasy Buzka. I tak można w nieskończoność, a wy mówicie o sprawiedliwym opodatkowaniu! Czyżbyście martwili się, że tuzy nie mają już z czego zagarniać dla siebie? Dla kogo są te podatki, bo napewno nie dla nas!
Pozdrawiam.

Zbych

TZ> To co piszecie pokazuje tylko, że jest duże " społeczne przyzwolenie" na podskubywanie państwa.

To nie jest przyzwolenie na podskubywanie państwa tylko rosnący brak przyzwolenia na podsubywanie obywateli przez Państwo. A prawo bez skutecznej egzekucji to celowa robota - normalnie funkcjonować mogą tylko osoby rzutkie i nie przejmujące się prawem i normami, a takie osoby chętnie i bez namysłu podzielą się "kopertowym" w razie jakiejś kontroli czy nawet egzekucji wyroku Sądu. Gdyby prawo było skutecznie egzekwowane takie osoby oraz okazje do "kopertowego" by zniknęły... a na to pewne grupy ludzi w Polsce nie pozwolą.

--
Slaw

Można to z pewnością tak interpretować, ale zbytnio przypomina to państwo zaborcze.

Do wypowiedzi Zbycha o tablicach miejscowości dorzucę jeszcze gaśnice samochodowe. Sposób i powody ich wprowadzenia były podobne. Wszyscy wiedzą, że taką gaśnicą przeciętny kierowca to nawet papierosa nie zgasi. Wiemy też, że Policja wymaga żeby gaśnicę posiadać i co roku oddać ją do przeglądu. Natomiast kodeks drogowy wymaga tylko, żeby gaśnicę posiadać i żeby była sprawna. Nie definiuje przy tym co to jest gaśnica i co to znaczy że jest sprawna.

Przekopałem się kiedyś przez przepisy, żeby znaleźć coś na ten temat. Jedyne na co trafiłem to definicja gaśnicy w ustawie o ochronie przeciwpożarowej budynków - "gaśnica to urządzenie gaśnicze zawierające co najmniej 2kg środka gaśniczego". To co wozimy w samochodach ma tylko 1kg środka gaśniczego - to co to w takim razie jest, bo przecież nie gaśnica... Pomijając, że samochód to nie budynek.

Okazuje się też, że słowo "sprawna" wcale nie oznacza konieczności posiadania stempelka przeglądu gaśnicy, bo taki stempelek też nigdzie w przepisach nie jest zdefiniowany. Równie dobrze można złożyć Policjantowi ustne oświadczenie, że gaśnica "jest sprawna, bo ja tak twierdzę".

Czyli każdy z nas ma w samochodzie nieprzydatny bubel tylko dlatego, że któryś z posłów miał udziały w fabryce środków gaśniczych...

--
Slaw

Dodajmy jeszcze tego te wszystkie koncesje na cokolwiek, za które się płaci i są limity na ich przyznanie - korupcjogenne jak cholera!
Miał być wolny rynek - i jest, ale nie tam gdzie jest dużo kasy i gdzie dużo kasy można wydoić - niekoniecznie do skarbu państwa!

---
PGG

> Policzyć wszystkich taksówkarzy w Polsce razy ilosć kursów dziennie, razy
> każda kwota oszustwa, razy ilość dni w roku to da nadspodziewanie
> wielkie pieniądze.

A liczyłeś ile to kas fiskalnych - dotowanych przez Ciebie, z Twoich podatków ? Ile osób zatrudnionych do kontrolowania rozliczeń, ile do serwisowania kas, ile do wyjaśniania nieprawidłowości... Wiesz, jeśli podliczysz zyski z kas u taksówkarzy i wszelkie koszty - dotacje, wzrost zatrudnienia w Urzędach Skarbowych to może się okazać, że do tego interesu to Ty dokładasz... i to tylko dlatego że jakiś poseł miał udziały w fabryce kas fiskalnych a Ty uwierzyłeś w jego bajki, że kasy są potrzebne.

> Jest już wniosek wprowadzenia kas lekarzom i prawnikom prowadzącym
> własną działalność. I słusznie.

Im to akurat wisi - to Ty zapłacisz o ten VAT większy rachunek. I jeszcze pewnie się będziesz głupio cieszył, że wspomagasz biedne Państwo...

> Czemu nie pomyślisz o drobnych zakładach handlowo usługowych które
> ledwo wiążą koniec z końcem a już od dawna mają urządzenia fiskalne.
> Oni nie protestowali.

I głupio zrobili, że nie protestowali. A teraz stracili okazję, bo mogli wyjść na ulicę razem z taksówkarzami. Natomiast górnicy czy stoczniowcy nimi się nie przejmują - wychodzą na ulice i dostają co chcą. Skoro nikt nie chce kupować ich pracy dobrowolnie to zrobi to pod przymusem - to właśnie ci drobni biznesmeni i taksówkarze zapłacą za zachcianki górników, stoczniowców i innych takich. I o ile protest taksówkarzy rozumiem, bo oni chcą pracować i zarabiać sami na siebie to nie rozumiem jakim prawem np. górnicy domagają się, żeby to taksówkarze ich utrzymywali ?

--
Slaw

> Oszukiwanie na podatkach jest czynem karalnym i niemoralnym.

Owszem, jest karalne. Ale czy jest niemoralne ? - ja zaczynam się poważnie zastanawiać co jest moralne a co nie. I jak na razie w żaden sposób nie znajduję korelacji między karalnością a niemoralnością postępowania. Co jest bardziej niemoralne - oszukiwanie w płaceniu podatków ? czy może żądanie żeby człowiek zatrudniony na etacie płacił w sumie od 50 do 85% podatków i ZUS-u ? (a tyle akurat płacimy w Polsce...)

Jeśli jedziesz gdzieś w trasie - czy moralne jest pozostawienie matki z małym dzieckiem na drodze w śnieżnej zawierusze tylko dlatego, że nie masz akurat fotelika w odpowiednim rozmiarze a przewożenie dziecka bez fotelika jest karalne ?

> Nie rozumiem skąd u młodych ludzi takie postkomunistyczne nawyki że co
> państwa to i moje.

A gdzie Ty widzisz taką postawę ??? - ja widzę tu tylko postawę "co moje to moje i wara Państwu do tego". I to bynajmniej nie jest postawa postkomunistyczna tylko raczej postawa zbuntowanego niewolnika. Taka postawa jest uzasadniona - im więcej Państwo się wtrąca w nasze sprawy tym gorzej i drożej nam się żyje. Kiedyś chłop płacił dziesięcinę - to było 10% jego dochodu. I to był straszny wyzysk chłopa... A teraz - dodaj: ok. 23% ZUS płaconego przez Ciebie, ok. 23% ZUS płaconego przez Twojego pracodawcę, min. 19% podatku dochodowego a od tego co zostało zapłacisz jeszcze 22% VAT jak będziesz chciał cokolwiek kupić. Policz jak to się ma do dziesięciny... Potrafisz liczyć ? bo u mnie moralność zanika kiedy próbuję...

--
Slaw

jestem za podatkiem liniowym 15% i VAT 7% takie rozwiązanie zmniejszylłoby "oszukiwanie państwa" czyli niby nas obywateli tylko niewiele do nas dociera a karani są zawsze "malutcy"Slaw napisał(a):

> > Oszukiwanie na podatkach jest czynem karalnym i niemoralnym.
>
> Owszem, jest karalne. Ale czy jest niemoralne ? - ja zaczynam
> się poważnie zastanawiać co jest moralne a co nie. I jak na
> razie w żaden sposób nie znajduję korelacji między karalnością
> a niemoralnością postępowania. Co jest bardziej niemoralne -
> oszukiwanie w płaceniu podatków ? czy może żądanie żeby
> człowiek zatrudniony na etacie płacił w sumie od 50 do 85%
> podatków i ZUS-u ? (a tyle akurat płacimy w Polsce...)
>
> Jeśli jedziesz gdzieś w trasie - czy moralne jest pozostawienie
> matki z małym dzieckiem na drodze w śnieżnej zawierusze tylko
> dlatego, że nie masz akurat fotelika w odpowiednim rozmiarze a
> przewożenie dziecka bez fotelika jest karalne ?
>
> > Nie rozumiem skąd u młodych ludzi takie postkomunistyczne
> nawyki że co
> > państwa to i moje.
>
> A gdzie Ty widzisz taką postawę ??? - ja widzę tu tylko postawę
> "co moje to moje i wara Państwu do tego". I to bynajmniej nie
> jest postawa postkomunistyczna tylko raczej postawa
> zbuntowanego niewolnika. Taka postawa jest uzasadniona - im
> więcej Państwo się wtrąca w nasze sprawy tym gorzej i drożej
> nam się żyje. Kiedyś chłop płacił dziesięcinę - to było 10%
> jego dochodu. I to był straszny wyzysk chłopa... A teraz -
> dodaj: ok. 23% ZUS płaconego przez Ciebie, ok. 23% ZUS
> płaconego przez Twojego pracodawcę, min. 19% podatku
> dochodowego a od tego co zostało zapłacisz jeszcze 22% VAT jak
> będziesz chciał cokolwiek kupić. Policz jak to się ma do
> dziesięciny... Potrafisz liczyć ? bo u mnie moralność zanika
> kiedy próbuję...
>

> dziwię się, czemu widzi Pan tak wielką głupotę we wprowadzeniu kas lub
> jakiś innych ścisłych systemów rozliczeń dla prywatnych praktyk lekarskich
> oraz prawników. Przecież to jedne z dwóch najlepiej zarabiających grup
> na świecie.

A Kościół Katolicki ? Zyski olbrzymie - przypuszczam, że większe niż taksówkarzy, majątek w nieruchomościach też bardzo duży. Usługa duchowa jest tak samo niematerialna jak usługi prawnika. Kasa fiskalna powinna stać przy każdym konfesjonale... Dlaczego nie stoi ? Czym się różni ksiądz od lekarza ? I jeden i drugi leczy...

> Wystarczyłoby wydać odpowiedni przepis o odliczeniach za takie usługi
> i gwarantuje Panu, że każdy poprosiłby o paragon by móc go odliczyć.

To nie jest dobra droga. Szybko okaże się, że więcej sobie ludzie odliczają niż wydają na usługi. I będzie potrzebna armia urzędników do sprawdzania zeznań, wyłapywania podejrzanych, przeprowadzania kontroli, karania, rozpatrywania odwołań itp. itd. I trzeba będzie podnieść podatek, żeby utrzymać tę armię. To już przerabialiśmy. Nie sprawdziło się. Propozycje wprowadzenia podatku liniowego bez żadnych ulg to właśnie recepta na chorobę "nadciśnienia podatkowego" której nabawiliśmy się m.in. przez dotychczasowe odliczenia.

Zwróćcie uwagę na ostatnią propozycję Centrum im. Adama Smitha - żadnych odliczeń i ulg, podatek liniowy, pobierany przy wypłacie wynagrodzenia. To oznacza, że nie trzeba będzie nawet składać zeznań podatkowych !!! Odpadną koszty magazynowania zeznań w US, koszty wynagrodzeń ludzi przyjmujących zeznania, sprawdzających je, wprowadzających je do komputerów w urzędach skarbowych. A każdy z nas zyska kilkanaście godzin rocznie marnowanych na wypełnianie zeznania.

--
Slaw